Ilu cudzoziemców zaszczepiło się w Polsce?

Na dzień 25 czerwca z możliwości pełnego zaszczepienia w Polsce skorzystało 12 966 cudzoziemców. Preparatem najchętniej wybieranym przez obcokrajowców jest Pfizer - dowiedziała się Interia. Firmy rekrutujące pracowników z zagranicy starają się zachęcić ich do szczepień bonusami i premiami finansowymi.

COVID-19: Krzysztof Jackowski ujawnił przerażającą wizję! To wydarzy się już niedługo

Obcokrajowcy przebywający w Polsce legalnie mogą bezpłatnie zaszczepić się przeciwko COVID-19. Jak dotąd zainteresowanie szczepieniami wśród cudzoziemców okazało się jednak niewielkie.

Ponad jedna trzecia chce się zaszczepić

Jak wynika z danych przekazanych Interii przez Ministerstwo Zdrowia na dzień 25 czerwca z możliwości pełnego zaszczepienia w Polsce skorzystało 12 966 cudzoziemców. 6210 spośród nich przyjęło dwie dawki Pfizera, 3391 jedną dawkę Johnson&Johnson, 2 042 dwie dawki szczepionki Astra Zeneca, a 1323 dwie dawki preparatu Moderna.

Reklama

Po pierwszej dawce szczepionki w Polsce jest 21 438 cudzoziemców, z czego aż 17 156 wybrało preparat firmy Pfizer. 2353 zaczepiło się pierwszą dawka Astra Zenecki, a 1929 pierwszą dawką Moderny.

O gotowość do szczepienia wśród pracowników zagranicznych zapytała na potrzeby raportu "Pracownik zagraniczny w dobie pandemii" firma EWL, która zajmuje się zatrudnianiem cudzoziemców. Badanie pokazało, że gotowych do zaszczepienia nad Wisłą jest 36,1 proc. pracujących obcokrajowców. Częściej to mężczyźni niż kobiety, oraz osoby w wieku 36-45 lat, niż młodsi pracownicy. W praktyce deklarowana gotowość do zaszczepienia nie przełożyła się na liczby. Dlaczego?

Premie finansowe i bonusy

- W praktyce okazało się, że szczepienie indywidualne cudzoziemców nie jest prostym zadaniem. Na rządowej infolinii niejednokrotnie nam i naszym pracownikom podkreślano, że zarejestrować się na szczepienie mogą jedynie cudzoziemcy przebywający w Polsce na podstawie zezwolenia na pobyt stały lub czasowy (karty pobytu), podczas gdy Ministerstwo Zdrowia twierdziło, że wystarczy jedynie numer paszportu. To oraz brak informacji w języku ukraińskim zniechęcało obcokrajowców do skorzystania z darmowych szczepień - mówi Interii Rafał Mróz, dyrektor operacyjny EWL Group.

- Musieliśmy przetłumaczyć niezbędne informację na rosyjski i ukraiński oraz rozesłać je do naszych zagranicznych pracowników, zachęcając ich do zaszczepienia się. Wraz z naszymi klientami próbujemy przekonać tych, którzy jeszcze się nie zdecydowali przyjąć szczepionki w Polsce (według naszego badania to około 32 proc.), oferując premie finansowe, bonusy i benefity jak np. dodatkowy dzień wolny - dodaje.

Zdaniem Rafała Mroza sytuacja ze szczepieniami cudzoziemców w Polsce może się poprawić dzięki przyśpieszeniu kampanii grupowych szczepień pracowników w firmach, która wystartowała 1 czerwca. - W trakcie tej akcji szczepienia pracowników zagranicznych są wykonywane na tych samych zasadach, co pracowników polskich - zauważa dyrektor operacyjny EWL Group. Jak dodaje, argumentem dla osób wahających się może być także fakt, że na Ukrainie tempo szczepień jest znacznie wolniejsze niż w Polsce. Stan na 30 czerwca to jedynie 650 tys. w pełni zaszczepionych z całej populacji.

Dominika Pietrzyk

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: szczepienia | cudzoziemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »