Indie chcą chronić swój rynek. Zakazują importu komputerów i laptopów ze skutkiem natychmiastowym
Indie wprowadzają zakaz swobodnego importu laptopów, tabletów i komputerów osobistych - informuje Reuters. Potrzebna będzie specjalna rządowa licencja, a nowe zasady zostały wprowadzone ze skutkiem natychmiastowym.
Zakaz importu komputerowej elektroniki uderzy w najpotężniejszych producentów, takich jak Apple, Dell czy Samsung - zwraca uwagę Reuters. Do tej pory światowi giganci z branży komputerowej mogli bez przeszkód wysyłać swoje produkty na niezwykle chłonny indyjski rynek - teraz to się zmieni.
Reuters sugeruje, że w zakazie importu komputerów kryje się chęć wymuszenia na światowych potentatach istotnego zwiększenia produkcji w samych Indiach. Elektronika do Indii sprowadzana jest z Chin, a Indie mają ambitne plany rozwijania branży.
Indyjski rząd ogłaszając zakaz importu komputerowej elektroniki nie podał powodu tego posunięcia. Wiadomo jednak, że rząd premiera Narendry Modiego promuje lokalną produkcję i zniechęca do importu w ramach swojego planu "Make in India" - pisze Reuters. Indie chciałyby stać się istotnym ogniwem w łańcuchu produkcji i dostaw elektroniki.
Jest się o co bić - indyjski rynek należy do najbardziej chłonnych na świecie. Indyjski import elektroniki komputerowej (laptopy, tablety i komputery osobiste) sięgnął 19,7 miliarda dolarów w okresie od kwietnia do czerwca, co oznacza wzrost o 6,25 proc. rok do roku.
"Ideą tego posunięcia jest przeniesienie produkcji do Indii. To nie jest szturchnięcie, to pchnięcie" - powiedział cytowany przez Reutersa Ali Akhtar Jafri, były dyrektor generalny stowarzyszenia MAIT (organizacja producentów elektroniki).
Indie chcą do 2026 roku produkować sprzęt o wartości sięgającej 300 mld dolarów.
Reuters zwraca uwagę, że decyzja rządu Indii może mieć jeszcze jeden powód - chęć uniezależnienia się od dostaw z Chin w obawie o szeroko rozumiane bezpieczeństwo. Indie już wcześniej wykonały kilka ruchów mających na celu ograniczenie chińskiej ekspansji w inwestycjach i handlu. Wprowadzony zakaz miałby pomóc Indiom w importowaniu elektroniki tylko od "zaufanych partnerów".
Dodajmy, że w Indiach już obowiązują podobne zakazy związane z importem telefonów komórkowych.
Według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), w ciągu 10 lat liczba osób w wieku produkcyjnym przekroczy w Indiach miliard. Sprawia to, że kraj przyciąga globalne firmy poszukujące alternatywnych dla Chin centrów produkcyjnych.
Na początku roku Piyush Goyal, indyjski minister handlu powiedział, że Apple już teraz wytwarza tam od 5 do 7 proc. swoich produktów. Micron, amerykański producent chipów, ogłosił w czerwcu otwarcie nowej fabryki w Gudżarat, na zachodzie kraju. Inwestycja kosztować ma 825 mln dolarów i stworzy 5 tys. bezpośrednich i 15 tys. pośrednich miejsc pracy. Foxconn, kluczowy dostawca Apple, również zamierza rozszerzyć swoją działalność produkcyjną w Indiach.
Firma badawcza Counterpoint szacuje, że rocznie wartość rynku laptopów i komputerów osobistych w Indiach wynosi 8 miliardów dolarów, z czego dwie trzecie pochodzi z importu. Zdaniem agencji Reuters, zakaz mocno uderzy w firmy takie jak Apple, Dell i Samsung i zmusi je do pobudzenia lokalnej produkcji. Szefowie firm komputerowych ostrzegli, że system licencjonowania oznaczać będzie wydłużony czas oczekiwania na każdy nowy model, który wprowadzają na rynek.
***