Inflacja jest niska, ale nie grozi nam deflacja
Inflacja w styczniu spadła do rekordowo niskiego poziomu 0,4 proc .- podał GUS. W naszej gospodarce nic się nie zmienia - popyt wciąż jest słaby, a ceny rosną powoli.
Sąsiedzi mają gorzej - tam ceny spadają. No i mamy kolejny rekord! W styczniu inflacja spadła do 0,4 proc. (dynamika cen towarów i usług konsumpcyjnych w stosunku do stycznia 2002 r.). W stosunku miesięcznym ceny też wzrosły o 0,4 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny.
Ekonomiści tłumaczą spadek dynamiki cen słabym popytem w kraju i za granicą. Na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy wiele się nie zmieniło - rosnące bezrobocie oraz napięta sytuacja geopolityczna powodują, że Polacy niechętnie wydają pieniądze. Jeśli oczywiście mają co wydawać - statystyki NBP pokazują, że powoli przejadamy oszczędności.
Tendencje dezinflacyjne w gospodarce potęguje nadprodukcja żywności - ostatnio mięsa wieprzowego - której ceny w związku z tym spadają. Żywność i napoje alkoholowe były w styczniu o 3,5 proc. tańsze niż przed rokiem. O 3,4 proc. staniały napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe, a odzież i obuwie były tańsze o 1,4 proc.
W styczniu rosły jedynie ceny korzystania z mieszkań (o 3,3 proc. w stosunku rocznym) oraz transportu (o 5,7 proc.). Jednak największy udział w tzw. koszyku inflacyjnym ma żywność, i to jej dynamika - podobnie jak niemal przez cały 2002 r. - powoduje spadek inflacji.
Wszyscy obecnie zastanawiają się, czy kolejny rekord inflacji nie wróży szybkiego wejścia polskiej gospodarki w fazę deflacji - czyli stałego spadku cen. Tym bardziej, że nasi sąsiedzi - m.in. Czechy i Litwa - mają już do czynienia z ujemną inflacją. Utrzymanie się spadku cen przez dłuższy okres czasu może być niebezpieczne - powoduje, że ludzie wstrzymują się z zakupami, a firmy z inwestycjami, co doprowadza do spadku produkcji i hamuje wzrost gospodarczy.
Ekonomiści jednak uspokajają. Nawet, jeśli inflacja spadnie poniżej zera - co jest mało prawdopodobne - to tylko na kilka miesięcy. Deflacji więc nie będzie. A skoro tak, Rada Polityki PIeniężnej nie ma się czego obawiać i powinna w przyszłym tygodniu znów obciąć stopy procentowe - twierdzą analitycy.