Inflacja znów w górę, najwyższa od ponad 24 lat
Inflacja w maju wzrosła do 13,9 proc. rdr z 12,4 proc. w kwietniu – podał we wtorek we wstępnym szacunku Główny Urząd Statystyczny. To najwyższy poziom od 1998 r. Ekonomiści, którzy w ankietach spodziewali się 13,8-13,9 proc., ostrzegają: cenowo-płacowa spirala rozkręca się: przed nami dalsze wzrosty inflacji i stóp procentowych. W porównaniu do kwietnia ceny wzrosły o 1,7 proc.
Żywność i napoje bezalkoholowe zdrożały wobec maja 2021 r. o 13,5 proc. , nośniki energii o 31,4 proc., a paliwa do prywatnych środków transportu o 35,4 proc. Wobec kwietnia 2022 r. wzrosty wyniosły odpowiednio: 1,3 proc.; 3,4 proc. oraz 5 proc.
Bardziej szczegółowe dane o inflacji w maju GUS poda w połowie czerwca. Dla przypomnienia, inflacja w kwietniu wyniosła 12,4 proc. w ujęciu rocznym. Ostatni raz inflacja powyżej 12 proc. była w czerwcu 1998 r. (12,2 proc.). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług w kwietniu 2022 r. wzrosły o 2,0 proc.
Tak wysokiej inflacji Polacy nie widzieli od ponad 24 lat. To właśnie w pierwszej połowie 1998 r. oscylowała ona wokół 13-14 proc.: w maju 1998 r. było to 13,3 proc., w kwietniu 13,7 proc. a w marcu 13,9 proc. W lutym 1998 r. - 14,2 proc.
Inflacja w 2022 r. byłaby jeszcze wyższa, gdyby nie Tarcza Antyinflacyjna rządu. Zdaniem ekonomistów obniża ona wskaźnik inflacji o 2-3 pkt proc.
- Inflacja wyrosła na problem nr 1 polskiej gospodarki. Ma ona popytowo-podażowy charakter. Debata publiczna koncentruje się na wysokich cenach surowców, ale jednocześnie ceny są ciągnione przez wysoki popyt, napędzany przez szybko rosnące dochody gospodarstw domowych z pracy (wynagrodzenia w przedsiębiorstwach wzrosły w kwietniu o 14,1 proc. r/r). Dodatkowo ich budżety są zasilane ekspansywną polityką fiskalną. W efekcie gospodarka rozpoczęła rok ze znaczącą dodatnią luką produktową. Ceny są pchane przez wzrost cen energii, materiałów oraz transportu, co jednak generuje coraz silniejsze efekty wtórne, gdyż przy mocnym popycie firmy z łatwością przerzucają wyższe koszty na ceny swoich wyrobów - oceniają ekonomiści ING Banku.
- Szok surowcowy był tak silny i rozległy, że inflacja pozostanie podwyższona nawet w przypadku powrotu PKB w okolice potencjału. Przed nami więc wydłużony okres podwyższonej inflacji. Średnioroczny wzrost cen w 2022 prognozujemy na ponad 13 proc., ze szczytem 15-20 proc. r/r w czwartym kwartale 2022 r. - dodają.