Irlandia miesza na europejskim rynku alkoholi. Wprowadza prawo, które utrudnia eksport do tego kraju

Irlandia wprowadza obowiązek umieszczania na etykietach informacji dotyczących skutków picia napojów alkoholowych. Zgodę na realizację pomysłu dała Komisja Europejska. Skrytykowało go dziewięć krajów UE, w tym Polska, a także producenci alkoholi. Argumentują, że wprowadzenie przez jedno państwo członkowskie ograniczeń godzi w zasady wolnego handlu - informuje Interię Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy (ZP PPS).

Pomysł na umieszczanie na opakowaniach ostrzeżeń jest częścią wprowadzanej od pięciu lat w Irlandii ustawy o zdrowiu publicznym. Kupujący ma być powiadamiany o wywołanym alkoholem ryzyku chorób wątroby a także nowotworów. Dodatkowe ostrzeżenie będzie skierowane do kobiet w ciąży. Postanowiono, że pisane czerwonymi literami hasła mają być dobrze widoczne, a na opakowaniach obowiązkowe będzie nie tylko zamieszczanie zawartości alkoholu, ale także jego kaloryczności. W ramach ustawy o zdrowiu, w Irlandii wprowadzono już minimalne ceny detaliczne alkoholi. 

Kraje UE i producenci krytykują Irlandię

Przeciwko irlandzkiemu projektowi wypowiedziało się 9 państw członkowskich, m.in. Czechy, Francja, Węgry, Włochy, Portugalia i Hiszpania. A komentarze do pomysłu złożyła Grecja i Polska. Autorzy dokumentów zwracają uwagę, że skuteczność proponowanych przez Irlandię ostrzeżeń zdrowotnych nie została potwierdzona badaniami naukowymi ani doświadczeniami z innych krajów. Również rządu Irlandii, który - jak wskazują - w uzasadnieniu do projektu nie przedstawił takich dowodów. 

Reklama

Przeciwni obowiązkowi naklejania dodatkowych etykiet są producenci alkoholu. Wskazują, że wprowadzenie przez jeden kraj UE dodatkowych obostrzeń tworzy barierę ograniczającą eksport do tego kraju. To zaś  jest niezgodne z zasadami wspólnego rynku. “Wprowadzając obowiązek oznaczeń zdrowotnych Irlandia stawia barierę w eksporcie napojów alkoholowych z innych państw członkowskich na swój rynek, ograniczając możliwości sprzedaży zagranicznych produktów, bez ryzyka ograniczenia swojego eksportu” - zwraca uwagę ZP PPS. 

Eksport do Irlandii wart 1 mln euro

Rocznie Irlandia eksportuje 89 proc. krajowej whiskey. Jednym z odbiorców jej wyrobów jest Polska. Nasz kraj rocznie eksportuje do Irlandii 1,75 mln litrów wódki za około milion euro. Wielkość ta stanowi 1 proc. całego sprzedanego za granicę alkoholu. Jednak - jak zapewnia Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy - Irlandia jest ważnym rynkiem dla polskich producentów. 

ZP PPS informuje, że konsumpcja alkoholu w UE utrzymuje się na podobnym poziomie od lat. Tak jak w Polsce, gdzie - zgodnie z danymi Związku - od ponad dekady spożycie wynosi średnio 9,5 litra per capita w przeliczeniu na 100 proc. alkoholu. Ponad połowę tej objętości (52,5 proc.) stanowi piwo, 8,3 proc. wino, a resztę - 39,2 proc. - alkohole. Za spożycie prawie 46 proc. tej objętości odpowiada 7 proc. Polaków. “To przede wszystkim do tej grupy - wskazuje Związek - powinny być skierowane działania mające na celu ograniczenie konsumpcji napojów alkoholowych”.

Przepisy o etykietach w UE

Polscy producenci alkoholu nie planują wprowadzenia podobnych oznaczeń na naszym rynku. Przede wszystkim dlatego, że pracuje nad nimi Komisja Europejska w ramach przepisów związanych z europejskim planem walki z rakiem („Europe Beating Cancer Plan”). Szczegóły, jak będą wyglądały etykiety, nie są jeszcze znane. Mogą one zostać wprowadzone do końca 2023 r. “Nie ma więc potrzeby, żeby którykolwiek z krajów członkowskich, w tym Polska, poszedł za przykładem Irlandii i wprowadził przepisy krajowe w sprawie, w której prowadzone są już prace na poziomie unijnym” - argumentuje Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.

Ewa Wysocka

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: alkohol | etykiety | prawo unijne | Komisja Europejska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »