Jaja z chowu klatkowego znikają ze sklepów. Hodowców czekają wielkie zmiany

Już prawie 80 proc. Polaków popiera zakaz chowu klatkowego kur - wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Nasza świadomość jako konsumentów się zwiększa - chcemy jeść produkty zdrowe - a poza tym zależy nam na humanitarnym traktowaniu zwierząt. W ogólnoświatowy trend wpisują się działania firm z branży spożywczej, których coraz więcej rezygnuje ze sprzedaży jaj z chowu klatkowego.

Jakość życia kur pochodzących z chowu klatkowego jest bardzo niska. Zamknięte w ciasnych klatkach, bez możliwości swobodnego poruszania się i rozprostowywania skrzydeł, są narażone na okaleczenia oraz deformacje kończyn.

Podawaniem hormonów i naświetlaniem zmusza się ptaki do znoszenia ogromnych, nienaturalnych ilości jaj. Są to warunki okrutne. Wiele kur nie wytrzymuje takiego traktowania i pada z powodu uszkodzeń ciała, wycieńczenia, a także stresu. Truchła ptaków często nie są usuwane w przepisowym terminie.

Dodatkowo w klatkach mnożą się niebezpieczne bakterie, np. E. coli czy salmonelli. Niehumanitarne obchodzenie się ze zwierzętami nie pozostaje oczywiście bez wpływu na jakość jaj pochodzących z chowu klatkowego, która jest gorsza od jakości jaj z wolnego wybiegu.

Reklama

Na szczęście coraz więcej firm z branży spożywczej rezygnuje ze sprzedaży jaj z chowu klatkowego.

infoWire.pl
Dowiedz się więcej na temat: chów klatkowy | jaja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »