Jak długo jesteśmy produktywni? Niewiele ponad 2 godziny dziennie, za dużo "rozpraszaczy"

Badanie przeprowadzone przez dużą firmę zajmującą się oszczędnościami wykazały, że przeciętny pracownik biurowy w Wielkiej Brytanii jest produktywny tylko przez 2 godziny i 23 minuty w ciągu dnia pracy.

Możemy dojść do wniosku, że przeciętny pracownik biurowy spędza znaczną część dnia pracy na symulowaniu pracy, ponieważ zgodnie z wynikami badania przeprowadzonego przez portal vouchercloud, mniej niż 3 godziny poświęca na produktywną pracę.

Sondaż objął blisko 2 tys. brytyjskich pracowników biurowych w wieku powyżej 18 lat, a stanowił on część szerszych badań nad zwyczajami internetowymi i produktywnością pracowników w całym kraju. Wszyscy respondenci pracowali w pełnym wymiarze godzin. Co ciekawe, przed samym badaniem zapytano ich o to, czy uważają się za osoby w 100 proc. produktywne. Trzeba przyznać, że odpowiedź na tak postawione pytanie okazała się dość szczera. Aż 79 proc. badanych przyznało, że nie. Zaledwie jedna piąta uważała, że jest wydajna przez cały dzień.

Reklama

Co nas najbardziej rozprasza w pracy?

Dlaczego nie jesteśmy produktywni w 100 proc.? Odpowiedzialne są różnego rodzaju rozpraszacze. Studium odkryło dziesięć najbardziej odpowiedzialnych za spadek produktywności. Na pierwszym miejscu znalazło się - co chyba nikogo nie dziwi - sprawdzanie mediów społecznościowych. Blisko połowa respondentów (47 proc.) przyznała, że stanowią one największą pokusę.

A jak wyglądała ich pełna lista?

  • Sprawdzanie mediów społecznościowych - 47 proc.
  • Czytanie serwisów informacyjnych - 45 proc.
  • Omawianie zajęć pozazawodowych z kolegami - 38 proc.
  • Przygotowywanie gorących napojów - 31 proc.
  • Przerwy na palenie - 28 proc.
  • Wysyłanie wiadomości tekstowych/natychmiastowych wiadomości - 27 proc.
  • Jedzenie przekąsek - 25 proc.
  • Przygotowywanie posiłków w biurze - 24 proc.
  • Wykonywanie telefonów do partnera/przyjaciół - 24 proc.
  • Szukanie nowej pracy - 19 proc.

Produktywność zaskakująco niska, ocenia ekspert

W rzeczywistości przygotowywanie jedzenia i spożywanie przekąsek zajmowało więcej czasu niż się spodziewano - w ciągu 8-godzinnego dnia pracy przeciętny pracownik przyznał, że spędza 25 minut na przygotowywaniu i spożywaniu przekąsek i napojów, przy czym znaczną część tego czasu zajmowało parzenie herbaty. To zapewne ta angielska specyfika. - Nowoczesne miejsce pracy ma strasznie dużo do rozpraszania nas, zwłaszcza z naszymi telefonami przy biurkach i herbatą do wypicia. Czasy, które ujawniliśmy w ankiecie, są jednak zaskoczeniem - być może zbyt łatwo pozwalamy sobie na rozproszenie uwagi, w wyniku czego nasza produktywność zostaje nadszarpnięta - ocenił Chris Johnson z vouchercloud.

Respondenci zostali też zapytani o to, czy byliby w stanie przetrwać dzień pracy bez korzystania z żadnych rozpraszaczy? Tylko 35 proc. przytaknęło. Pozostałe 65 proc. respondentów stwierdziło, że dzięki przerwom dzień pracy stał się "bardziej znośny", a nawet czuli, że ich produktywność przez resztę dnia pracy "zyskała na przerwach".

Zdaniem Chrisa Johnsona, robienie sobie przerwy raz na jakiś czas jest jak najbardziej w porządku. -  W rzeczywistości wielu wysoko postawionych liderów biznesu zaleca robienie regularnych przerw, aby zwiększyć produktywność. Ale odbieranie telefonów od przyjaciela lub partnera, czy też kompulsywne sprawdzanie mediów społecznościowych może być jednak nadużyciem - ocenił ekspert.

Krzysztof Maciejewski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: social media
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »