Jak jeździć tanio z Kolejami Śląskimi?
Już za 10 dni na Koleje Śląskie przejmą wszystkie kolejowe połączenia regionalne w województwie śląskim. Według marszałka oraz przedstawicieli przewoźnika będzie to dla mieszkańców regionu oznaczało lepszą siatkę połączeń oraz większy komfort niż do tej pory. Ale czy będzie taniej? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Taryfa kilometrowa to najbardziej popularna forma za korzystanie z usług transportowych oferowanych przez przewoźników. Nie inaczej jest w przypadku Kolei Śląskich, która kilkanaście dni temu przedstawiła taryfę przewozową, obowiązującą od 9 grudnia w województwie śląskim.
Po publikacji cennika, przedstawiciele KŚ nie kryli zadowolenia, że według ich stawek pasażerowie będą jeździć taniej niż miało to miejsce za czasów Przewozów Regionalnych. Bilet na trasę Katowice - Bielsko-Biała (55 km) kosztował będzie 12 zł. Jeszcze do 9 grudnia trzeba zapłacić 13,50 zł. Co bardziej dociekliwi znaleźli już jednak kilka połączeń, które podczas obsługi odchodzącego przewoźnika miałoby być nieco tańsze. Ogólnie, propozycje KŚ zostały na Śląsku ocenione pozytywnie.
Największe zainteresowanie wzbudził ważny rok bezimienny bilet sieciowy. Jego cena to 5000 zł. Lokalne media już zastanawiają się, czy faktycznie znajdą się nie nabywcy. Nie powinno być natomiast problemów ze sprzedażą biletów sieciowych na okaziciela na dany dzień. Za 26 zł będzie można dojechać np. ze Zwardonia do Częstochowy i z powrotem (czas samej jazdy to ok. 8 godzin w obie strony). To niespełna 200 km w jedną stronę i nie ma możliwości, by oprócz roweru, pokonać województwo śląskie taniej. Bilet sieciowy na okaziciela ważny miesiąc to wydatek 330 zł. Przygotowano również w każdej taryfie, których jest 11 (w zależności od przysługujących zniżek), cennik biletów miesięcznych.
Wyznaczone zostały trzy obszary gdzie będzie można poruszać się według preferencyjnych stawek. Poruszając się w granicach jednej strefy i wydając na to 3 zł mamy do dyspozycji nieograniczoną ilość przejazdów w ciągu 90 minut. W strefie "C" graniczne przystanki to Tychy Lodowisko, Tychy Żwaków, Mikołów, Ruda Chebzie i Bytom Karb. Przykład - wsiadamy do pociągu na stacji Mikołów i możemy w tym czasie dojechać do Bytomia, wydając na to tylko wspomniane 3 zł. By dystans ten pokonać autobusem trzeba zaopatrzyć się w bilet o wartości 4,40 zł. Nie można dostać się z Mikołowa do Bytomia taniej, za racji tego, że miasta te ze sobą nie graniczą, ponadto są to granice wpływów MZK Tychy i KZK GOP nie honorujących swoich biletów jednorazowych.
Druga strefa, to strefa "N" zaczynająca się w Katowicach a kończąca się w zależności od obranego kierunku w Dąbrowie Górniczej Gołonóg, Sławkowie, Jaworznie Szczakowa i Nowym Bieruniu. Najbardziej jaskrawym przykładem korzyści z zakupu takiego biletu w tej strefie jest Sławków. Aktualnie nie jest możliwe dojechanie z tej miejscowości do Katowic poniżej 4,5 zł.
Wspólnymi stacjami w tych strefach "C" i "N" oprócz Katowic są także katowickie przystanki i stacje: Brynów, Ligota, Piotrowice, Podlesie, Szopienice Płd., Załęże i Zawodzie. Dzięki temu, w tej promocji można dojechać ze Sławkowa aż do południowych dzielnic Katowic.
Trzecia strefa. To strefa "Z". Jej główne zadanie to przekonanie pasażerów do powracającej od 1 lutego przyszłego roku relacji Bytom. Jej granicami są przystanki Gliwice Kuźnica, Gliwice Łabędy, Miasteczko Śląskie, Ruda Śląska.
Taryfa dla przejazdu przez dwie strefy będzie z pewnością bardzo często wykorzystywana, bo w jej ramach będą odbywać się przejazdy na najbardziej obleganej trasie z Katowic do Gliwic. Na bilet trzeba będzie wydać 4 zł i na korzystnie z niego będziemy mieli 2 godziny, ale w tej cenie możemy zajechać np. ze stacji Tychy Lodowisko (strefa "C") do stacji Jaworzno Szczakowa (strefa "N"). To niespełna 50 km. Ponieważ strefy "Z" i "N" nie mają punktów stycznych, kupienie biletu wyłącznie na ten obszar nie będzie możliwe.
Twórcy taryfy przewidzieli rozwiązanie dla podróżujących przez trzy strefy. W jej ramach jest możliwość dotarcia z Miasteczka Śląskiego do Nowego Bierunia, czy Gliwic Kuźnicy do Sławkowa. Obie te relacje przekraczają 60 km, ale zamiast wydać około 12 zł, zapłacimy za bilet strefowy "Z + C + N" tylko 7 zł, a podróż musimy odbyć w czasie 180 minut.
Dla wszystkich stref przewidziano możliwość nabycia imiennych biletów miesięcznych. Są one tańsze od biletów oferowanych w ramach taryfy kilometrowej. Bilet na jedną strefę to wydatek 80 zł, na dwie 110 zł, na wszystkie 170 zł.
Tą promocję pasażerowie KŚ już znają. Na wyznaczonych odcinkach nie obowiązuje taryfa kilometrowa, lecz specjalnie określona na ten dystans kwota. Jeśli pociąg nie jedzie między tymi stacjami, to możliwe są przesiadki. Przykładem jest relacja do Wisły, gdzie, bez względu gdzie się wsiada, od Sosnowca do Skoczowa trzeba zapłacić 9 zł, do Ustronia 10 zł, a do Wisły 11 zł. Bilet liniowy na trasie Gliwice - Wisła kosztuje 12 zł. Wszystkie te promocje od 9 grudnia zostają, jednak wraz z pojawieniem się nowych połączeń to rozwiązanie postanowiono wdrożyć także na przejmowanych trasach. Z Rybnika do Żor pojedziemy za 3 zł, podobnie jak do Wodzisławia Śląskiego. Z Katowic Załęża (podobnie jak z głównego dworca w Katowicach) w tej taryfie dojedziemy aż do Dąbrowy Górniczej, podobnie jak z Gliwic do Rudy Chebzie czy Pyskowic.
Złotówkę więcej zapłacimy za wyjazd z Gliwic do ostatniej stacji w Katowicach w drodze do Sosnowca czy Mysłowic, czyli Szopienic Południowych. Osoby spoza Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego będą mogły skorzystać (gdzie nie ma w niektórych relacjach alternatywnych biletów strefowych) na trasach z Cieszyna do Zebrzydowic, Bielska Białej Lipnik do Kęt. Ciekawą propozycją jest bilet w tej cenie z Łazisk Górnych (konkretnie ze stacji Brada) do Katowic. Zapowiada się ciekawa walka o pasażerów z autobusami jeżdżącymi stąd do Mikołowa i Katowic.
Pięć złotówek wydać będzie trzeba, bo pociągiem dojechać z Katowic do Oświęcimia. To ukłon w stronę mieszkańców tego miasta, którzy choć mieszkają w innym województwie, dość licznie dojeżdżają do pracy w GOP-ie. Koleje Śląskie od momentu pojawienia się informacji o całkowitym przejęciu kursów regionalnych w województwie, nie ukrywały chęci przejęci tej relacji. Niska cena to także rekompensata za długi czas podróży z Oświęcimia, spowodowany fatalnym stanem infrastruktury. Według taryfy kilometrowej bilet na tym odcinku kosztowałby 8 zł. Cena 5 zł będzie także obowiązywać pomiędzy Bielskiem-Biała a Żywcem na jednej linii, a Wadowicami na drugiej.
W segmencie najdroższych "linówek" niezmienna pozostaje oferta na linii "wiślańskiej" (Sosnowiec - Skoczów, Sosnowiec - Ustroń, Sosnowiec - Wisła) oraz najdroższy bilet Gliwice - Wisła za 12 zł. W tej ostatniej cenie pojawi się jeszcze jedna relacja: Cieszyn - Sosnowiec. W tym pierwszym mieście degradacja infrastruktury kolejowej postępuje w ostatnich latach w zastraszającym tempie. Nieczynna linia z Goleszowa łącząca kiedyś miasto nad Olzą z Bielskiem-Biała, rozpadający się dworzec kolejowy (w tej chwili by wsiąść do pociągu, dostanie się na peron jest możliwe wyłącznie za sprawą dwóch dziur w płocie). Czas pokaże czy ta dość odważna decyzja KŚ nakłoni do powrotu do korzystania z pociągów mieszkańców miasta, gdzie transport publiczny zdominowany jest przez prywatne firmy autobusowe. Sytuację pogarsza zły stan torów na odcinku Cieszyn - Zebrzydowice, dzięki czemu średni czas podróży do Katowic oscylował będzie w okolicach 2 godzin. Warto dodać, że normalny bilet pomiędzy Cieszynem a Katowicami w przypadku zastosowania taryfy kilometrowej kosztowałby 16 lub 17 zł, w zależności czy przesiadka nastąpiłaby z Zabrzegu czy w Czechowicach.
W tej promocji przewidziano możliwość nabycia imiennych biletów miesięcznych. W przypadku relacji w najtańszych biletach liniowych za 3 zł miesięczny będzie kosztował 80 zł, natomiast w przypadku taryf TL 8 (Gliwice - Wisła i Cieszyn - Sosnowiec) miesięczny to wydatek 230 zł.
Pozostają zniżki w takich kategoriach jak m.in. Silesia Weekend, Senior 65+, KŚ 26 czy bilet Rodzinny (30 procent zniżki dla dwóch osób dorosłych i co najmniej 1 dziecka, które nie ukończyło 16 lat, łącznie nie więcej niż 6 osób). Są też zniżki dla przewozów grupowych. Jednorazowy przewóz roweru kosztował będzie 4 zł, natomiast bilet sieciowy 55 zł. Przewóz wózka dziecięcego to 2 zł. Tyle samo zapłacimy jeśli w podróż zabierzemy psa.