Jak kształtuje się rynek dystrybucji w Polsce po nowelizacji ustawy?

Znowelizowana ustawa Prawo pocztowe, która weszła w życie 1 stycznia 2013 roku, miała otworzyć w pełni rynek usług pocztowych niezależnym operatorom. Wprowadzono jednak ograniczenie mówiące o tym, że tylko dowód nadania przesyłek poleconych ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru ma moc urzędową ze stemplem pocztowym. Tracą nie tylko niezależni operatorzy, ale również konsumenci. Urzędy Skarbowe korzystają bowiem z oferty Poczty Polskiej w zakresie zwrotu nadpłaconego podatku, który kosztuje podatnika 5,20 zł za przekaz, ale również 1 proc. prowizji od kwoty przekazu.

Znowelizowana ustawa Prawo pocztowe, która weszła w życie 1 stycznia 2013 roku, miała otworzyć w pełni rynek usług pocztowych niezależnym operatorom. Wprowadzono jednak ograniczenie mówiące o tym, że tylko dowód nadania przesyłek poleconych ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru ma moc urzędową ze stemplem pocztowym. Tracą nie tylko niezależni operatorzy, ale również konsumenci. Urzędy Skarbowe korzystają bowiem z oferty Poczty Polskiej w zakresie zwrotu nadpłaconego podatku, który kosztuje podatnika 5,20 zł za przekaz, ale również 1 proc. prowizji od kwoty przekazu.

Problem stempla pocztowego wydaje się być rozwiązany. Krajowa Izba Odwoławcza, której przewodniczył prezes Paweł Trojan ogłosiła 7 października 2013 roku, że żaden sąd ani prokuratora w Polsce nie mogą domagać się stempla pocztowego - orzeczenie to ma spore znaczenie, ponieważ daje nieograniczony dostęp do przetargów wszystkich instytucji publicznych oraz Ministerstwa Sprawiedliwości niezależnym operatorom pocztowym takim jak na przykład Inpost czy CTRL system. Rynek usług pocztowych to nie tylko usługi świadczone dla instytucji publicznych, ale również dla firm prywatnych i przedsiębiorstw, które korzystają z dystrybucji na przykład dokumentów, jak faktury czy też materiałów reklamowych, jak gazetki handlowe. Jak zatem radzą sobie niezależni operatorzy?

Reklama

Jak radzą sobie niezależni operatorzy?

Przede wszystkim poszerzają swoją ofertę i łączą siły w rywalizacji z wciąż dominującą na rynku Pocztą Polską. Tak powstał Ogólnopolski Związek Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych, zrzeszający między innymi takie spółki jak Speedmail, Polska Grupa Poztowa SA czy Integer.pl. Jak mówi prezes Związku dr Rafał Zgorzelski, motorem działania związku jest zapewnienie prywatnym firmom uczciwych warunków do konkurowania na wciąż częściowo zmonopolizowanym rynku. I inwestują, nie tylko w Polsce, ale również na rynkach zagranicznych, jednak nie zawsze z sukcesem. O ile można powiedzieć, że światowa ekspansja paczkomatów, należących do InPostu - spółki z Grupy Integer.pl, której prezesem jest Rafał Brzoska, przebiega bez zarzutu. Aktualnie Grupa Integer.pl planuje do końca 2013 roku zainstalować 200 paczkomatów InPost na rynku rumuńskim. O tyle zdarza się naszym rodzimym firmom źle zainwestować.

Wrażliwy rynek

Przykładem może być nieudana inwestycja w TNT Post w Czechach i na Słowacji przez I.D. Marketing. Rynek usług dystrybucji adresowej i bezadresowej jest rynkiem bardzo wrażliwym, a o sukces na nim trudno, szczególnie przy postępującej cyfryzacji. Co więcej o tym sukcesie decyduje efekt skali. Nieprzemyślane inwestycje operatorów zazwyczaj owocują utratą klientów i pozycji na rynku. Jednak nie tylko polscy operatorzy podejmują próby inwestycji zagranicznych, ale również obserwujemy napływ kapitału zagranicznego na rynek polski - wystarczy wspomnieć kupioną w zeszłym roku przez Austrian Post spółkę Kolportaż Rzetelny, specjalizującą się w dystrybucji druków bezadresowych. Im większa konkurencja na rynku, tym wyższy poziom świadczonych usług, ale czy obecnym graczom uda się powtórzyć sukces InPostu? Według badań LERES z 2011 roku przeprowadzonych przez Focus Research druki bezadresowe, w tym gazetki reklamowe mają się bardzo dobrze. Polacy poszukują promocji z gazetką w ręku - jest to drugie medium po TV, które wpływa na decyzje zakupowe konsumentów. Polski rynek usług pocztowych to około 1,6 miliarda euro, ale jeśli zestawimy go z obrotem 25 narodowych operatorów z Unii Europejskiej w wysokości 88 miliardów euro to jest o co walczyć.

Monopol Poczty Polskiej

Silna pozycja Poczty Polskiej wydaje się być nadal bezsprzeczna. Kwestia zwrotu podatku przekazem pocztowym i korzystanie z droższej oferty operatora jest tego dowodem. Nie mniej Prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych dr Rafał Zgorzelski skierował już do Wicepremiera i Ministra Finansów Jacka Rostowskiego postulat, w którym poruszył kwestię, że podatnicy mogą ponosić znacznie niższe koszty zwrotu nadpłaconego podatku dochodowego. Aktualnie osoby fizyczne mające prawo do zwrotu nadpłaconego podatku, które jako formę zwrotu wybrały przekaz pocztowy, albo nie wybrały żadnej formy, zmuszone są ponosić koszty przekazu wraz z potrąceniem kwoty prowizji za doręczanie przekazu pocztowego wg stawek Poczty Polskiej SA bez żadnych zniżek, mimo że operator ten świadczy usługę w masowej skali. Jednak urzędy nie muszą korzystać z oferty Poczty Polskiej. Aby sytuacja mogła się zmienić już teraz powinny rozpocząć się procedury wyłonienia najkorzystniejszej oferty przekazu ze zwrotem podatku, tak, aby podatnicy mogli zaoszczędzić swoje pieniądze, a niezależni operatorzy pocztowi mogli w pełni korzystać z nowelizacji ustawy Prawo pocztowe.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Dowiedz się więcej na temat: nowelizacja ustawy | ustawy | prawo pocztowe | rynek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »