Jak przygoda to tylko w...
W Australii w trzecim kolejnym miesiącu bank centralny podniósł stopy procentowe z 3,5 proc. do 3,75 proc. Powód? Wzrost gospodarczy.
Kraj na Antypodach jest jedyną sporą gospodarką w świecie, która rosła w I połowie 2009 r. i pierwszą, która podnosła stopy. Analitycy, którzy gremialnie spodziewali się takiego ruchu, oczekują, że w lutym lub marcu stopy urosną do 4,25 proc. (najbliższe spotkanie tamtejszej rady banku centralnego - w lutym).
Sytuacja australijskiej gospodarki jest dobra. Rośnie eksport, popyt na rudę żelaza ze strony szybko rozwijających się Chin, zatrudnienie, zaufanie konsumentów, zwyżkują ceny domów (w tym roku 10 proc.), inflacja jest utrzymywana w ryzach, firmy planują zwyżkę swoich inwestycji o 5,9 proc. do końca roku budżetowego (30 czerwca 2010 r.). W I połowie roku wzrost PKB wyniósł 1 proc., w 2010 r. ma być na poziomie 3,25 proc. i nadal rosnąć. Wyniki za III kwartał br. opublikowane zostaną 16 grudnia. Nic, tylko żyć w Australii...
Krzysztof Mrówka