Jak zdobyć unijne pieniądze?

Fakt, że Polska może czerpać z dotacji Unii Europejskiej to zbyt mało, by polskie samorządy (i nie tylko) rzeczywiście wykorzystały swoją szansę. Potrzebna jest jeszcze bardzo konkretna wiedza, jak z tej szansy skorzystać.

Kolejny unijny okres budżetowy obejmujący lata 2007-2013 coraz bliżej. Aby aplikować o dotacje, gminy muszą najpierw opracować strategie i plany rozwoju lokalnego. Ich stworzenie z kolei wymaga wiedzy eksperckiej. Pomoc profesjonalnego doradcy, najlepiej zewnętrznego, wydaje się niezbędna. Wśród gmin można znaleźć gminy bardzo aktywne. Składały po kilkanaście wniosków - ich część uzyskała pozytywną ocenę i dotacje. Są jednak takie gminy, które mają bardzo duże zapóźnienia - nigdy nie ubiegały się o dotacje i nie opracowywały żadnych wniosków albo składały wnioski, ale bez wiedzy o mechanizmach funkcjonowania dotacji. Przyniosło to marne efekty. Na przykład w woj. mazowieckim zdarzały się gminy, które do konkursu ogłoszonego w ramach programu INTERREG składały wnioski dotyczące bardzo lokalnych przedsięwzięć, podczas gdy INTERREG jest programem, który ma na celu promowanie współpracy transgranicznej. Żeby uzyskać dotację ze środków w ramach tego programu, konieczne jest wykazanie w składanym wniosku ponadgranicznego zasięgu projektu. Część przedstawicieli władz samorządowych jest dobrze zorientowana w tym, co się dzieje w dziedzinie dotacji unijnych. Jednak część nie ma takiej wiedzy lub też nie zatrudnia wystarczająco przeszkolonych pracowników.

Reklama

- W sieci biur doradczych DGE Bruxelles pracują konsultanci specjalizujący się w opracowywaniu określonych projektów, które mogą być realizowane przez samorządy: projektów tzw. twardych, o charakterze inwestycyjnym lub miękkich, mających na celu finansowanie np. szkoleń dla pracowników administracji. Ja zajmuję się planowaniem strategicznym - mówi Agnieszka Szlaska, konsultant w międzynarodowej sieci biur doradczych DGE Bruxelles.
- Gdyby w ramach urzędu chciano dysponować specjalistami mającymi wiedzę z tak różnych obszarów - konieczne byłoby zatrudnienie wielu dodatkowych pracowników, co przy małym, wiejskim urzędzie gminy, który zatrudnia łącznie 16-20 pracowników, jest zupełnie nieopłacalne, a nawet niemożliwe.

W takiej sytuacji wybór jest prosty - albo gminy pozostają w tyle, albo proszą o pomoc zewnętrznego doradcę, który wyjaśni, na co można pozyskać środki i z jakiego programu skorzystać. Zewnętrznemu doradcy warto zlecić także opracowanie Strategii Rozwoju czy Planu Rozwoju Lokalnego. Specjaliści mogą przygotować Wieloletni Plan Inwestycyjny, Strategie Rozwiązywania Problemów Społecznych czy Programy Rewitalizacji Obszarów Miejskich. Przygotowanie tych dokumentów wymaga wiedzy eksperckiej. Duże gminy, korzystając z własnych pracowników, mają możliwość sprostać zadaniu. Małe - nie zawsze są w stanie wykorzystać szansę, którą daje im Unia. Zewnętrzni doradcy nie siedzą za biurkiem, czekając, aż klient do nich przyjdzie. Właściwie wystarczy telefon.

- Jedziemy do klienta po to, aby w trakcie spotkania posłuchać o jego potrzebach. Jakie inwestycje planuje, na co są mu potrzebne dotacje. I doradzamy mu, jak zrobić to najkorzystniej - dodaje konsultant w DGE Bruxelles.
- Jeżeli chodzi o samorządy, to największym problemem jest jednak poprawne przygotowanie całej dokumentacji aplikacyjnej, wniosku oraz załączników - to właśnie jest nasze zadanie. Przygotowujemy wnioski na dotacje na różnego rodzaju inwestycje. I tak gmina może wnioskować o pieniądze np. na modernizację obiektów publicznych (szkół) albo na kanalizację, której brak jest dużym problemem w polskich gminach. Tak naprawdę gminy (szczególnie wiejskie) mogą uzyskać bardzo dużo różnego rodzaju dotacji, dostępnych jest bowiem szereg funduszy dedykowanych właśnie im.

Banki robią co mogą

Nie wszystkie samorządy korzystają jednak wprost z usług biur doradczych. Skoro, by otrzymać kredyt niezbędny do skorzystania ze środków unijnych, muszą przyjść do banku, to również tu, przy okazji szukają pomocy. Na co mogą liczyć oprócz - rzecz jasna - kredytów?

BZ WBK był pierwszym bankiem w Polsce, który wdrożył instytucję doradcy europejskiego. Są to pracownicy banków, którzy - co oczywiste - pracują w oddziałach, żeby być najbliżej klientów. Ich zadaniem jest pomoc osobom, które chciałyby pozyskać środki z funduszy unijnych i zgłaszają się do BZ WBK.

- My przez doradców odsyłamy takich klientów do instytucji, które mogą pomóc w wypełnieniu wniosku i ocenieniu szans - mówi Grzegorz Adamski z biura prasowego BZ WBK.
- To jest bezpośrednio związane z tym, że jednak gros działań finansowanych z funduszy unijnych wymaga zaangażowania finansowego również w postaci kredytu, nie tylko środków własnych.

Doradcy kojarzą ze sobą te dwie rzeczy, czyli oferowane kredyty na działania unijne z instytucjami, które mogą udzielić już faktycznego, bezpośredniego wsparcia firmom czy instytucjom, które się zgłaszają do banku.

- To kompleksowa obsługa - dodaje Grzegorz Adamski.
- Zaznaczam, że my nie wypełniamy wniosku za osobę, która przyjdzie do nas do oddziału, ale pomagamy w takim zakresie, w jakim możemy: wskażemy, powiemy, co zrobić, gdzie pójść i tak dalej.

Podobne rozwiązania przyjęto w innych bankach.

- W Banku Polskiej Spółdzielczości oraz w zrzeszonych Bankach Spółdzielczych przeszkolono tysiąc osób w zakresie procedur związanych z pomocą unijną - informuje Justyna Szafraniec, dyrektor Biura Rzecznika Banku BPS.
- Osoby te wspierają swoich klientów, w tym samorządy, w pozyskiwaniu środków unijnych. Utworzono Punkty Doradztwa Unijnego. Obecnie przygotowywany jest kolejny etap szkoleń, uwzględniający warunki uzyskania dotacji unijnych w latach 2007-2013.

Niektóre banki praktycznie "nie istnieją" w temacie "samorządy", tak jak Fortis Bank, który jest nastawiony na małe i średnie przedsiębiorstwa. Jednak swoim klientom ułatwia życie jak może.

- Dla zainteresowanych pozyskiwaniem środków unijnych co dwa tygodnie wydajemy newsletter z wszelkimi nowościami - mówi Waldemar Leszczyński, rzecznik Fortis Banku.
- Od czterech lat organizujemy spotkania w terenie, na

których tłumaczymy jak łączyć pozyskiwanie środków z kredytami. Podjęliśmy współpracę z firmami doradczymi, które pomagają firmom pisać wnioski. Byliśmy też jedynym bankiem w Polsce, który wydał reklamę dotacji unijnych.

- Różne instytucje finansowe, które są na rynku, pomagają w uzyskiwaniu środków unijnych. My też to robimy - dodaje Piotr Stalęga, doradca prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego.

Dla tego banku to oczywiste - w końcu jako bank państwowy od samego początku, od 1924 r., aktywnie uczestniczy w realizacji gospodarczych zadań państwa, a wspieranie rozwoju gospodarki i przedsiębiorczości - to jego misja. Naturalne jest, że samorządy mogą liczyć na wszelką pomoc tej instytucji.

Doradca i ekolog

Również Bank Ochrony Środowiska od początku swojego istnienia współfinansuje inwestycje realizowane przez samorządy. Logiczne więc, że teraz bardzo aktywnie włączył się w wykorzystanie środków unijnych przez wszystkich beneficjentów, a zwłaszcza jednostki samorządowe. Dwa lata doświadczeń w realizowaniu projektów unijnych pozwoliły na wypracowanie przyjaznych dla klientów procedur i działań w zakresie obsługi inwestycji.

- BOŚ jest w pełni przygotowany do kompleksowej obsługi samorządów zabiegających o fundusze unijne - zapewnia Małgorzata Dusza, dyrektor Departamentu Instytucji Finansowych w Banku Ochrony Środowiska. - W każdym oddziale banku do dyspozycji klientów jest doradca unijny oraz ekolog, którzy odpowiedzą na każde pytanie dotyczące możliwości współfinansowania inwestycji samorządowych. Wykwalifikowani pracownicy banku wstępnie ocenią możliwości i sposobność skorzystania z pomocy unijnej, dopasowując odpowiedni program do specyfiki beneficjenta oraz charakteru planowanej inwestycji. Co więcej, w przypadku projektów ekologicznych samorządy mogą liczyć na profesjonalne doradztwo w zakresie prawnych i technicznych aspektów realizowanej inwestycji.

Kiedy klient jest zainteresowany pełnym przygotowaniem dokumentacji aplikacyjnej włącznie z opracowaniem biznesplanu przedsięwzięcia, bank współpracuje z kilkoma sprawdzonymi firmami doradczymi. Tak ścisła współpraca pomiędzy firmą doradczą a bankiem jest korzystna dla klienta, bo gwarantuje opracowanie realnego montażu finansowego przedsięwzięcia wraz z określeniem udziału banku, a co za tym idzie, przygotowaniem właściwej dokumentacji aplikacyjnej, zwiększającej szanse uzyskania dofinansowania.

- Od momentu zgłoszenia się do banku klient może liczyć na profesjonalną obsługę nastawioną na oszczędność jego czasu oraz środków finansowych. Naszym celem jest jak największe ułatwienie i zwiększenie możliwości pozyskania współfinansowania ze środków unijnych dla inwestycji realizowanych przez samorządy - dodaje Małgorzata Dusza.
- Jesteśmy w pełni przygotowani do nowego okresu programowania pomocy unijnej, kładąc szczególny nacisk na finansowanie inwestycji z sektora samorządowego oraz infrastruktury środowiskowej.

Sądząc po doświadczeniu zdobytym w latach 2004-2006 i zaangażowaniu banków, kwestia wykorzystania środków unijnych w perspektywie lat 2007-2013 wygląda coraz lepiej.

Jadwiga Bogdanowicz

Gazeta Bankowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »