Jarosław Bauc liczy wskaźniki
Przyszły budżet będzie ciaśniej i surowiej skrojony niż przyjęty w tym roku - twierdzi minister finansów. Wydatki państwa wyniosą 175 mld 572,1 mln zł, czyli wzrosną o 12,3 proc., co wobec 6,1-proc. inflacji oznacza ich wzrost w tempie bliskim PKB (5,7 proc.).
Dr Jarosław Bauc, minister finansów, podtrzymał wczoraj cel strategiczny - zrównoważenia do 2003 r. publicznych finansów. Jeszcze w przyszłym roku wystąpią negatywne skutki obecnych trudności - ostrzegł minister prezentując swoje założenia budżetu na 2001 r., nad którymi wkrótce będzie dyskutował rząd. Obecne kłopoty z deficytem w obrotach bieżących oraz inflacją, tłumaczył okolicznościami niezależnymi od władz, zaś ich skutków nie udało się wpisać w prognozy tegorocznego budżetu. Dlatego właśnie w 2001 r. wydatki na emerytury i renty będą wyższe o ponad 5 mld zł, zaś obsługa długu publicznego będzie kosztować o 4 mld zł zł więcej, uwzględniając inflację, stopy procentowe i kursy walut. Korekty mają też efekty pozytywne. NBP w br. zanotuje wyższy zysk, co przysporzy budżetowi centralnemu ok. 1,5 mld zł dodatkowych dochodów w 2001 r.
J. Bauc objaśniał też budżetowe skutki zmian systemu podatkowego. Wprowadzenie VAT w rolnictwie powinno przynieść kasie państwa 1,3 mld dodatkowych wpływów, zaś podnoszenie jego stawek w różnych dziedzinach do poziomu w Unii Europejskiej, czym niebawem zajmie się rząd, miałoby dać 1,7 mld zł.
Na zmniejszenie deficytu budżetu państwa wpłyną przychody z prywatyzacji - 18 mld zł, wobec 20,1 mld zł w br. - i opłata za udzielenie licencji na telefonię komórkową III generacji. Resort łączności oszacował wartość opłaty za UMTS na 3,1 mld USD, z czego część, 7 mld zł, miałoby wpłynąć w 2001 r. Wpływy z prywatyzacji i telefonii nie zostały przez min. Bauca wliczone do budżetu. Wielkość deficytu ekonomicznego miałaby w 2001 r. spaść do 1,4 proc. PKB.
Kolejnym założeniem jest prognoza, że niedobór w kasach samorządów pogłębiłby się (od 1999 r.) tylko dwukrotnie, co pozwoliło ministrowi twierdzić, że sumaryczny efekt deficytu całości finansów publicznych spadnie do 1,6 proc. PKB. W 2002 r. deficyt budżetowy miałby spaść do najwyżej 0,3 proc. PKB, a w finansach publicznych - do 0,2 proc. PKB.
Ostatecznie resort finansów wyliczył, że wydatki z budżetu państwa w przyszłym roku nie mogą przekroczyć 175 mld 572,1 mln zł, gdy w br. mają wynieść 156 mld 309,8 mln zł. W takiej jednak sytuacji wzrośnie wśród nich udział wydatków sztywnych, niezależnych od woli rządzących, bo wskazanych np. ustawami - do 61,9 proc., z 59,3 proc. w br. i 57,7 proc. w 1999 r.