Jazda po niemieckich drogach będzie droższa. Berlin zatwierdził podwyżkę
Niemcy podnoszą stawki opłat drogowych dla tradycyjnych, wysokoemisyjnych ciężarówek - informuje Deutsche Welle. Opłaty w praktyce wzrosną prawie dwukrotnie.
"Rząd Niemiec spodziewa się dodatkowych przychodów w wysokości 30 mld euro do 2027 roku, które zostaną zainwestowane przede wszystkim w koleje" - "DW" przytacza wyjaśnienie ministra transportu Volkera Wissinga z FDP.
Opinie o tak dużej podwyżce opłat są w Niemczech skrajnie podzielone.
Oczekuje się, że w przyszłym roku przychody z opłat drogowych wzrosną prawie dwukrotnie, z około 7,4 mld euro do około 15 mld euro. Organizacja lobbująca na rzecz transportu kolejowego, Interessenverband Allianz pro Schiene, odniosła się z uznaniem do tej podwyżki, widząc w niej "ogromny potencjał dla zwrotu w transporcie".
Jednak małe i średnie firmy transportowe i logistyczne w Niemczech - jak donosi Deutsche Welle - są zdumione praktycznym podwojeniem opłat drogowych, o którym zdecydował rząd w Berlinie.
"Panuje w nich w tej chwili mieszanka egzystencjalnych zmartwień, gniewu i odczuwanej subiektywnie pogardy dla codziennych dokonań tej branży o znaczeniu systemowym dla zaopatrzenia ludności" - "DW" cytuje emocjonalny komentarz rzecznika zarządu Federalnego Stowarzyszenia Transportu Towarowego i Logistyki (BGL), Dirka Engelhardta.
W myśl ustawy właściciele wysokoemisyjnych ciężarówek będą musieli od grudnia tego uiścić dopłatę w wysokości 200 euro za tonę CO2. Ciężarówki bezemisyjne początkowo nie będą płacić nic do końca 2025 roku, po czym będą uiszczać tylko jedną czwartą zwykłej stawki.
Od połowy przyszłego roku opłata ponadto obejmie pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony. Firmy rzemieślnicze będą zwolnione z tych opłat.
***