Jedni chcą zamykać, inni otwierać kopalnie
Pola Wacław i Lech w owej Rudzie dadzą 2000 miejsc pracy. Inwestor z Australii zrobił już bilans zasobów. Wiadomo, że węgla jest znacznie więcej niż planowane sto milionów ton.
Coraz bliżej do powstania kopalni w Nowej Rudzie. Inwestor z Australii zrobił już bilans zasobów. Wiadomo, że węgla jest znacznie więcej niż planowane sto milionów ton. Do końca roku potrwają wiercenia, w przyszłym firma chce już składać wniosek o koncesję na wydobycie.
Szef projektu Derek Lenartowicz mówi Radiu Wrocław, że jest szansa na to, że pod Nową Rudą wybudują nie jedną, a dwie kopalnie.
Ponad sto kilometrów chodników i na pewno ponad sto milionów ton węgla pod ziemią. Australijski inwestor przedstawił projekt przestrzenny kopalni, którą chce zbudować w gminie Nowa Ruda. To efekt rocznej pracy, zbierania danych geologicznych i wykonania dwóch, blisko kilometrowych odwiertów. Reprezentujący spółkę Coal Holding Andrzej Zibrow, mówi Radiu Wrocław, że dzięki temu przyszła kopalnia będzie bezpieczna.
Inwestor w pierwszej połowie przyszłego roku chce już złożyć wniosek o koncesje na wydobycie. Kopalnia najwcześniej może ruszyć za trzy lata.
Wartość projektu wstępnie oceniana jest na 150 milionów dolarów. Australijczycy szukają węgla na dwóch polach, Wacław i Lech. Planują zatrudnić nawet dwa tysiące osób.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze