Jedz szybko, tyj i daj zarobić
Ludzie napychają sobie żołądki, a przemysł fast-foodowy zwiększa zyski. W tym roku tylko amerykańskie korporacje zarobią ponad 140 mld USD. A zaczęło się od kanapki z gorącym mięsem za 5 centów.
Pierwsze hamburgery trafiły do rąk robotników amerykańskich w roku 1924 za sprawą sieci A&W. Kanapka z gorącym kawałkiem mięsa wołowego, która kosztowała wówczas 5 centów, szybko podbiła żołądki i otworzyła kieszenie spieszących do pracy ludzi. Niska cena była dodatkową zachętą.
Sektor żywieniowy szybko zwietrzył dobry biznes. Kolejną dużą siecią, która zdecydowała się dynamicznie wejść w sektor fast-foodowy była również amerykańska Dairy Queen. Jej działalność rozpoczęła się w 1940 roku - po 63 latach sieć dysponowała 5900 punktami sprzedaży w 22 krajach.
Druga strona fast-foodów
Hamburgera, kebab, czy pizzę można kupić pod każdą szerokością geograficzną. Duża dostępność barów, szybkość realizacji zamówienia, stała jakość produktu i niska cena fast-foodów to zalety żywności tego gatunku. Dieta na niej oparta ma swoje skutki, niekoniecznie uboczne, dla zdrowia. Do przygotowania szybkich posiłków używa się w nadmiarze szkodliwych składników (tłuszczów, soli, cukru), a to wpływa na poziom cholesterolu w organizmie.
Tylko w Stanach Zjednoczonych 65 proc. dorosłych osób ma nadwagę lub początki otyłości. Wydatki na leczenie smakoszy frytek i hamburgerów kosztowały amerykańskich podatników 117 mld USD w 1999 roku.
Szybka i duża kasa
Szybkie jedzenie generuje w miarę szybko duże pieniądze. Tylko w 2000 roku w Stanach Zjednoczonych Amerykanie wydali w fast-foodach 110 mld dolarów. 30 lat wcześniej ta część przemysłu żywieniowego zarobiła w USA 6 mld USD.
Prognozy dotyczące rynku USA na 2006 rok mówią o 142 mld USD, które trafią na konta korporacji fast-foodowych. Będzie to o ok. 5 proc. więcej, niż wyniosły ich przychody w ubiegłym roku. Sumy powalają swoim rozmiarem. Jednak to i tak mniej, niż wyniesie sprzedaż w tradycyjnych restauracjach, szacowaną na 173 mld USD w bieżącym roku.
Najbardziej znana korporacja fast-foodowa, sieć McDonald's, dysponująca siecią 30 tys. restauracji w 119 krajach, obsługuje 46 mln klientów każdego dnia. W 2002 roku hamburgerowy potentat zarobił 15,4 mld USD.
Kulinaria spod znaku McDonald's czy KFC rozprzestrzeniły się na cały świat, stając się symbolem amerykańskiej ekspansji. Od czasu do czasu restauracje wielkich sieci stają się obiektami ataku demonstrantów, wyrażających swój stosunek do polityki USA. Przed tygodniem w ogniu stanęły obiekty sieci fast-foodowych w Pakistanie. Przemysł szybkiego jedzenia wciąż się jednak rozwija. W Indiach w 2005 roku ten sektor branży żywnościowej zarobił blisko 1 mld USD.
Fast-food to także napoje - bogate w cukier i równie silnie przyczyniające się do wzrostu otyłości. Najbardziej znane koncerny: Coca Cola i PepsiCO są jednymi z najlepszych klientów firm reklamowych. W 2001 roku firmy te wydały 2,4 mld USD na kampanie promocyjne.
Ale wydatki te zwracają się i to kilkukrotnie. Coca Cola, posiadająca w swojej ofercie ponad 300 marek napojów, sprzedaje je w 200 krajach. W samej tylko Afryce zatrudnia 60 tys. osób. W 2002 roku jej dochód netto wyniósł 19,6 mld USD - ponad 70 proc. tej kwoty pochodziło spoza Stanów Zjednoczonych.
Przemysł fast-foodowy coraz częściej oskarżany jest o narażanie konsumentów na utratę zdrowia. Argumentem jest najczęściej nasycenie jedzenia tłuszczami oraz wykorzystywanie produktów modyfikowanych genetycznie.
Czy branża stanie się niedługo obiektem silnych ataków i wezwań do sądów, jak stało się to w przypadku przemysłu tytoniowego? W końcu dysponują dużymi zyskami, którymi mogliby się podzielić z konsumentami...
A.J Kozak