Jest sposób na kryzys - tania żywność
Recesja boleśnie uderza w najbiedniejszych. Nie muszą oni jednak głodować - mogą żywność kupować w sieci tanich sklepów. Tak jest w Czechach. Punkty te bardzo dobrze prosperują.
Sprzedawane są tam produkty, którym wkrótce kończy się ważność i normalne sieci handlowe muszą je wycofywać z obrotu. Trafiają one do tanich sklepów a stamtąd szybko do klientów. W Czechach wydatki na artykuły spożywcze stanowią ok. 20 proc. rodzinnych wydatków. Przy dużym bezrobociu tanie sklepy są ratunkiem przed głodem.
Czy z tanimi sieciami jest związane jakieś ryzyko? Oczywiście - możliwa obecność na półkach towarów przeterminowanych. Za to jednak w Czechach grozi kara do 50 mln koron (1 CZK = 0,1524 zł). Za oferowanie produktów żywnościowych bez podanej daty ważności można nałożyć w tym kraju karę 3 mln koron.
Podobnie ostro z tego rodzaju nieprawidłowościami walczy się w sąsiedniej Słowacji. Kary z obecnych 330 tys. euro rosną od maja do 500 tys. euro. W przypadku potwierdzonej sprzedaży towarów przeterminowanych w warunkach recydywy kara wynosić będzie 2 mln euro.
Krzysztof Mrówka