Kanada ponownie odpowiada na amerykańskie cła. Wejdą w życie już 13 marca
Kanada ogłosiła w środę wprowadzenie dodatkowych ceł na towary amerykańskie o wartości 29,8 mld dolarów kanadyjskich (20,7 mld dolarów amerykańskich) - poinformowała agencja AFP. To reakcja na amerykańskie cła na kanadyjską stal i aluminium.
Od kilku dni w mediach dominuje temat amerykańskich ceł na Kanadę. Ostatecznie, jak poinformował we wtorek Biały Dom, USA nie nałożyły w środę 50-procentowych ceł na kanadyjską stal i aluminium. To efekt wycofania się władz kanadyjskiej prowincji Ontario z nałożenia dodatkowej opłaty za prąd dla odbiorców w USA. Jednocześnie podkreślono, że w życie wejdą zapowiadane wcześniej 25-proc. cła na te towary ze wszystkich krajów.
Kanada ogłosiła w środę wprowadzenie dodatkowych ceł na towary amerykańskie o wartości 29,8 mld dolarów kanadyjskich (20,7 mld dolarów amerykańskich), co stanowi reakcję na amerykańskie cła na kanadyjską stal i aluminium.
Minister finansów Dominic Leblanc powiedział, że kanadyjskie cła, które wejdą w życie w czwartek, obejmą produkty, takie jak komputery i sprzęt sportowy, i że są odpowiedzią na 25-procentowy podatek prezydenta Donalda Trumpa na kanadyjskie aluminium i stal, który nazwał "nieuzasadnionym i nierozsądnym".
Koniecznie przeczytaj: Donald Trump uderza z podwójną mocą. Cła sięgną 50 procent już od jutra
O północy z wtorku na środę czasu wschodnioamerykańskiego (godz. 5 rano w środę w Polsce) zaczęły obowiązywać 25-procentowe cła na sprowadzane do USA stal i aluminium. Zgodnie z decyzją prezydenta Donalda Trumpa dotyczą one importu ze wszystkich państw bez wyjątku.
Doradca Trumpa ds. handlu Peter Navarro oceniał, że powszechne cła na te metale "położą kres zagranicznemu dumpingowi, zwiększą krajową produkcję i zapewnią bezpieczeństwo naszym przemysłom stalowym i aluminiowym jako filarom amerykańskiej gospodarki i bezpieczeństwa narodowego".
Trump podpisał memorandum w sprawie 25-procentowych ceł na import stali i aluminium w lutym, podsycając obawy o wybuch wojny handlowej pomiędzy USA a ich najważniejszymi dostawcami. "To jest duża sprawa. Czynimy Amerykę znowu bogatą" - stwierdził prezydent, podpisując dokument.
Decyzja Trumpa przywróciła wprowadzone przez niego w 2018 roku cła na stal importowaną ze wszystkich krajów oraz podwyższyła stawkę na aluminium z 10 do 25 proc. W praktyce taryfy najbardziej dotkną Kanadę, Meksyk, Brazylię, UE, Japonię, Wielką Brytanię i Koreę Płd., czyli dużych eksporterów, którzy byli dotąd całkowicie lub częściowo wyłączeni z ceł ogłoszonych w 2018 roku.
W czasie pierwszej kadencji Trumpa z ceł wyłączone zostały m.in. Kanada, Meksyk i Australia, a Brazylia, Korea Płd. i Argentyna wynegocjowały bezcłowe kontyngenty. Poprzedni prezydent USA Joe Biden, który rządził po pierwszej kadencji Trumpa, zezwolił na bezcłowe kontyngenty dla Wielkiej Brytanii, Japonii i UE.