Katastroficzna wizja Banku Światowego
Znacznie pogorszyły się perspektywy wzrostu gospodarczego zarówno państw bogatych, jak i krajów rozwijających się i nie można wykluczyć ewentualności bardzo głębokiej globalnej recesji - uznał wczoraj Bank Światowy.
"W następstwie niewypłacalności wielkiej liczby banków i instytucji finansowych w Stanach Zjednoczonych, Europie i w krajach rozwijających się warunki finansowe stały się znacznie trudniejsze, przepływy kapitałowe do krajów rozwijających się wyschły, a ogromne sumy kapitalizacji rynkowej wyparowały" - napisano w raporcie BŚ, poświęconym perspektywom gospodarczym na 2009 rok.
Bank Światowy przewiduje, że w tym roku światowy wskaźnik wzrostu gospodarczego wyniesie 2,5 proc., a w 2009 roku - 0,9 proc. W krajach bogatych wystąpi ujemne tempo wzrostu.
Handel międzynarodowy dozna w 2009 roku pierwszego od ponad 25 lat spadku, głównie za sprawą światowego spowolnienia gospodarczego i spadki cen surowców, informuje Bank Światowy.
Wolumen handlu międzynarodowego spadnie w przyszłym roku o 2,1 proc., głównie z powodu zmienności kursów walutowych, słabnącego popytu ze strony importerów, jak i spadku eksportu finansowanego ze źródeł kredytowych, napisał bank w swoim corocznych Światowych Prognoz Gospodarczych. "Niezbędne są szybkie i zdecydowane działania by zmniejszyć wpływ kryzysu na realną gospodarkę i najbiedniejsze kraje" - powiedział Justin Lin, główny ekonomista Banku Światowego.
"Jeśli nie nastąpi odmrożenie rynków kredytowych, to konsekwencje dla krajów rozwijających się będą katastrofalne" - dodał. Bank przewiduje, że potroi kwotę pożyczek przeznaczoną dla najbiedniejszych krajów do 35 mld USD w roku kończącym się w czerwcu 2009. W ciągu następnych 3 lat Bank zobowiązał się do przeznaczenia na ten cel następnych 100 mld USD. "Trudno jest przewidzieć, jak będzie się rozwijała światowa gospodarka" - twierdzi Bank Światowy.