KE chce mieć wgląd w tajne umowy

Komisja Europejska zaproponowała wspólną strategię postępowania państw UE w sprawie energii m.in. w kontaktach z dostawcami ropy naftowej i gazu. KE chce uruchomić platformę wymiany informacji o umowach między rządami krajów UE i partnerami z zewnątrz.

Zgodnie z propozycją, kraje UE będą musiały informować o swoich umowach energetycznych (podpisanych i negocjowanych), a także konsultować z UE niektóre negocjowane umowy na dostawy energii. Podczas środowej konferencji komisarz UE ds. energii wyraził nadzieję, że dzięki współpracy z polską prezydencją uda się do tego przekonać wszystkie kraje UE i uruchomić platformę wymiany informacji do końca roku.

- Polski rząd, zarówno premier Donald Tusk, jak i minister gospodarki Waldemar Pawlak, są bardzo zainteresowani naszymi propozycjami. Będzie to ważnym tematem w najbliższych miesiącach w Warszawie, i za kilka tygodni w Brukseli na posiedzeniu Rady ds. energii. Może uda się przed końcam roku (uruchomić platformę - PAP) - powiedział. Zaznaczył, że wymiana informacji będzie dotyczyć wszystkich rodzajów energii, także elektrycznej.

Reklama

Poza umowami międzyrządowymi KE chce mieć też wgląd do umowy między firmami (objęte tajemnicą handlową), jeśli są one elementem uzgodnień między rządami krajów UE i dostawcami z krajów trzecich. Proponowany mechanizm ma wzmocnić pozycję negocjacyjną krajów członkowskich względem krajów trzecich.

Oettinger zaznaczył, że KE zachowa poufność opiniując umowy handlowe, a kraj UE, którego kontrakt dotyczy, będzie decydować, czy chce się podzielić informacjami z innymi krajami.

- Chcemy by była przejrzystość w interesie państw członkowskich i naszych konsumentów energii. KE ma uzyskać prawo, by być obecną przy negocjacjach i żeby móc ocenić projekty umów pod dwoma względami: czy odpowiadają one prawu konkurencji UE i naszym celom polityki energetycznej - powiedział Oettinger.

Podkreślił, że celem koordynacji umów energetycznych w UE jest też uniemożliwienie "rozgrywania sytuacji na naszą niekorzyść" przez kraje trzecie, zapewnienie bezpiecznych dostaw do Europy i wzmocnienie pozycji negocjacyjnej krajów UE wobec dostawców. Do tej pory KE była angażowana tylko w przypadku problemów z już podpisanymi umowami, gdy "dziecko już było wylane z kąpielą" - powiedział komisarz.

Oettinger jako przykład pomyślnego zaangażowania KE w negocjacje podawał polsko-rosyjską umowę na wieloletnie dostawy gazu rurociągiem jamalskim zakończone w 2010 roku: "Zostaliśmy szybko włączeni w rozmowy (przez Polskę) i dopilnowaliśmy, żeby ta umowa przestrzegała prawa UE".

W ramach przyjętej w środę strategii w sprawie bezpieczeństwa dostaw energii i współpracy międzynarodowej, KE zaproponowała decyzję o ustanowieniu mechanizmu wymiany informacji o międzyrządowych umowach krajów UE z państwami trzecimi w obszarze energii. Zarówno strategia, jak i decyzja, wymagają jeszcze zatwierdzenia przez Radę UE (rządy) i Parlamentu Europejskiego.

UE sprowadza z zewnątrz ok. 80 proc. ropy naftowej i ponad 60 proc. gazu. Jednym z głównych dostawców jest Rosja.

- KE proponuje spójne podejście do relacji energetycznych z krajami trzecimi. Poprawi to wewnętrzną koordynację, by UE oraz kraje członkowskie działały razem i mówiły "jednym głosem" - powiedział Oettinger.

O wspólne stanowisko UE wobec krajów trzecich od czasu kryzysu gazowego z początku 2009 roku apeluje Polska. Został wówczas wstrzymany tranzyt rosyjskiego gazu do krajów UE przez terytorium Ukrainy. Warszawa wskazywała, że nie ma spójnej polityki energetycznej UE np. wobec dostawców gazu i ropy, a poszczególne kraje unijne podpisują umowy, które nie zawsze służą bezpieczeństwu energetycznemu UE jako całości.

KE będzie w szczególnych przypadkach służyć swoją opinią na temat zgodności tych umów z unijnym prawem i celami w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego. Komisja zaznaczyła też, że niektóre umowy o dużym znaczeniu dla celów UE mogą - w razie potrzeby - być negocjowane z poziomu UE (a nie poszczególnych państw). Jako przykład Oettinger podał rozmowy z Azerbejdżanem i Turkmenistanem o dostawach gazu na potrzeby transkaspijskiego systemu gazociągów. Jego elementem jest Nabucco, który ma zmniejszyć uzależnienie UE od dostaw gazu z Rosji.

Zgodnie z propozycją KE chce uzyskać od krajów UE stałe upoważnienie do negocjowania umów o dużym znaczeniu dla bezpieczeństwa energetycznego UE tak, by nie musiała zwracać się o oddzielny mandat przy każdej umowie, jak musi zrobić to teraz w przypadku rozmów z dostawcami kaspijskimi.

Na upoważnienie KE do negocjacji z Azerbejdżanem i Turkmenistanem w środę zgodzili się ambasadorzy UE, jednak potrzebna jest jeszcze formalna zgoda krajów UE na poziomie ministrów ds. europejskich; spotykają się 12 września. Oettinger przypomniał w środę, że to w rezultacie rozmów z przewodniczącym KE Azerbejdżan zgodził się na dostawy gazu dla UE. Polsce, sprawującej obecnie prezydencję, zależy na jak najszybszym uzgodnieniu mandatu dla KE.

Ponadto KE w strategii zewnętrznych relacji energetycznych UE proponuje nowe partnerstwo na rzecz energii odnawialnej z krajami z południowego basenu Morza Śródziemnego. UE będzie też orędownikiem międzynarodowych, prawnie wiążących standardów bezpieczeństwa w energetyce jądrowej.

Konrad Niklewicz, rzecznik polskiej prezydencji w przesłanym w środę PAP komentarzu stwierdził, że "Polska prezydencja z satysfakcją wita dokumenty opublikowane (...) przez Komisję Europejską. (...) Polska już rok temu wskazywała, że oczekuje od KE przygotowania propozycji w tym zakresie. Uwzględniając te propozycje polska prezydencja przeprowadzi dyskusję w Radzie oraz przygotuje konkluzje Rady ds. Energii, które zostaną przyjęte 24 listopada 2011 r. Liczymy, że zostaną one zaakceptowane następnie przez szefów państw i rządów w grudniu 2011 r.

Rzecznik dodaje, że "w przyjętym pakiecie dokumentów jest projekt aktu prawnego, który określa zasady prowadzenia przez państwa członkowskie negocjacji energetycznych państwami trzecimi. "Jest on oparty na doświadczeniu polsko-rosyjskich negocjacji gazowych. Jesteśmy zadowoleni, że obecnie Komisja proponuje instytucjonalizację tego doświadczenia. Oznacza to, że polskie doświadczenie znalazło uznanie i stanowi bardzo praktyczny wkład Polski w rozwój polityki energetycznej UE opartej na zasadzie solidarności" - zaznaczył Niklewicz.

Ponadto zwraca uwagę, że w drugim z przyjętych dokumentów niezwykle ważne z punktu widzenia prezydencji jest to, iż komunikat KE potwierdza zasadność negocjacji gazowych z Azerbejdżanem i Turkmenistanem.

- Ich celem jest zapewnienie dostaw turkmeńskiego gazu do Południowego Korytarza, który nadal jest priorytetem UE - podkreśla rzecznik.

W jego opinii, "Komisja potwierdza w komunikacie, że jej celem jest utrzymanie tranzytu gazu rosyjskiego przez terytorium Ukrainy oraz rosyjskiej ropy przez ropociąg Drużba". "To są bardzo ważne deklaracje z punktu widzenia interesów Europy Środkowej i Wschodniej, jak również sąsiadów UE (szczególnie w czasie napięcia gazowego między Ukrainą i Rosją)" - twierdzi.

Rzecznik wskazuje, że "w kontekście współpracy z państwami partnerstwa wschodniego - KE proponuje tym państwom integrację rynku energetycznego sąsiadów UE z rynkiem europejskim w ramach Wspólnoty Energetycznej". "To jest ważne dla stabilności tych państw oraz stabilności dostaw do UE. Prezydencja będzie aktywna w tym zakresie" - napisał w komentarzu.

Dodaje, że "współpraca energetyczna z Rosją pozostaje głównym wyzwaniem polityki europejskiej". "Należy jednak odnotować zmianę, która polega na propozycji integracji rynku rosyjskiego z rynkiem europejskim na zasadach obowiązujących w UE (w miejsce dotychczasowego strategicznego partnerstwa). Pozwoli to na udział rosyjskich firm w rynku UE bez zaburzania konkurencji" - uważa Niklewicz.

Wskazuje też, że Komisja proponuje, aby działania zewnętrzne służyły dopełnieniu rynku wewnętrznego. "Dlatego cieszymy się, że KE planuje rozpocząć negocjacje o de-synchronizacji systemów energetycznych państw bałtyckich od systemu rosyjskiego. Będziemy te działania wspierali jako prezydencja" - zapewnia.

Jego zdaniem, odnotowania wymaga propozycje KE w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa elektrowni atomowych zlokalizowanych poza UE. "Dyskusja w tym zakresie będzie miała kluczowe znaczenie dla realizacji projektów atomowych planowanych w sąsiedztwie UE" - twierdzi.

Rzecznik przypomina, że "czekamy na zapowiedziane przez KE propozycje finansowania projektów energetycznych poza UE". "Propozycja ta wymaga dalszej analizy, aby zapewnić kontynuację priorytetowych projektów infrastrukturalnych (np. oś północ-południe) poza granicami UE (np. Odessa-Brody-Płock)" - podkreśla.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: chciał
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »