KE nakłada cła antydumpingowe na kolejne wyroby stalowe z Chin
Komisja Europejska nałożyła w piątek cła antydumpingowe na kolejne kategorie wyrobów stalowych z Chin. To już kolejna decyzja KE w sprawie dotowanej chińskiej stali, która zalewa europejski rynek.
Wcześniej KE przeprowadziła śledztwo w tej sprawie, które potwierdziło, że tzw. rury bez szwu produkcji chińskiej były sprzedawane do Europy po cenach dumpingowych. Chiński eksport na te produkty został obłożony cłami w wysokości od 29,2 proc. do 54,9 proc.
"To przykład tego, w jaki sposób UE korzysta z dostępnego zestawu instrumentów ochrony handlu, by walczyć z nieuczciwym importem stali" - oświadczyła KE dodając, że oczekuje od państw członkowskich i Parlamentu Europejskiego, aby wspólnie zaangażowały się w poprawę działania systemu ochrony handlu.
Na początku maja przedstawiciele państw unijnych porozumieli się w sprawie nowej metodologii, która ma pomóc "28" lepiej walczyć z dumpingiem stosowanym m.in. w przemyśle stalowym przez Chiny. Chodzi o ubiegłoroczny projekt KE w kwestii sposobu obliczania marginesów dumpingu, który będzie się odnosił do wszystkich krajów Światowej Organizacji Handlu (WTO). Sprawa ta była poruszana w czwartek podczas spotkania unijnych ministrów odpowiedzialnych za handel.
Propozycja KE wiązała się z wygaśnięciem w połowie grudnia 2016 roku części Protokołu Akcesji Chin do WTO, która oznaczała konieczność uznania tego kraju za gospodarkę rynkową. W związku z tym UE oraz inni członkowie WTO nie mogą teoretycznie stosować korzystnego dla nich mechanizmu obliczania ceł w postępowaniach antydumpingowych przeciwko Pekinowi.
Sprawa była bardzo trudna dla Brukseli, która z jednej strony chciała przestrzegać zobowiązań prawnych wobec Chin, a z drugiej chciała móc skutecznie odpowiedzieć na zagrożenie dla europejskiego przemysłu, które wiąże się z napływem do UE dotowanych produktów, zwłaszcza stali.
Zgodnie z zasadami WTO Unia może nakładać cła antydumpingowe, jeśli wszczęte wcześniej dochodzenie wykaże, że faktycznie na jej rynek wprowadzano po zaniżonych cenach produkty ze szkodą dla przemysłu unijnego.
W standardowej procedurze dumping oblicza się przez porównanie ceny eksportowej danego produktu przywożonego do UE z cenami krajowymi lub z kosztami wytworzenia produktu w kraju wywozu. Nie dotyczyło to jednak Chin, które nie były uznawane za gospodarkę rynkową, bo zaniżają koszty produkcji przez interwencje państwowe.
W takim przypadku, aby móc obliczyć, jakie powinno być cło antydumpingowe, UE jako punkt odniesienia brała nie ceny z Chin, lecz dane z innego kraju o gospodarce rynkowej. Przykładowo w przypadku paneli słonecznych porównywano cenę, po jakiej eksportowały Chiny, z ceną na rynku Korei Południowej. W praktyce zastosowanie tej zasady kraju analogicznego dawało UE możliwość nałożenia na chińskie towary wyższych ceł.
Porozumienie państw członkowskich UE otwiera drogę do rozpoczęcia rozmów nad finalnym kształtem regulacji z Parlamentem Europejskim. Wcześniej jednak europosłowie muszą przyjąć swój mandat do rozmów.
Z Brukseli Łukasz Osiński