KE proponuje wzmocnienie rezerw sprzętu strategicznego
Komisja Europejska chce przeznaczenia 2 mld euro więcej na wzmocnienie rezerw sprzętu strategicznego na wypadek sytuacji zagrożenia zdrowia, pożarów lasów, incydentów chemicznych, biologicznych lub nuklearnych, by UE mogła lepiej sobie radzić z poważnymi sytuacjami kryzysowymi.
- Jeden z wniosków z pandemii Covid-19 jest taki, że Europa potrzebuje solidniejszego systemu ochrony ludności. Systemu będącego w stanie odpowiedzieć szybko i efektownie na kryzys, który miałby wpływ na dużą liczbę państw członkowskich, albo nawet na wszystkie - powiedział we wtorek na konferencji prasowej w Brukseli unijny komisarz ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarczicz.
Komisja proponuje, by część obecnie istniejącego unijnego mechanizmu ochrony ludności rescEU została wzmocniona kwotą 2 miliardów euro w latach 2021-2027. Jeśli zgodziłby się na to państwa członkowskie całkowity budżet na mechanizm ochrony ludności Unii Europejskiej wyniósłby wówczas 3,1 mld euro.
Za te środki UE utworzyłaby rezerwę zdolności reagowania kryzysowego. Chodzi m.in. o sprzęt medyczny, medyczne samoloty ewakuacyjne, szpitale polowe, samoloty przeciwpożarowe i śmigłowce. Wszystko po to, by pomoc można było szybko zmobilizować do wykorzystania we wszystkich państwach członkowskich.
Komisja proponuje wzmocnienie swoich kompetencji, by UE po raz pierwszy mogła bezpośrednio zaopatrywać się w odpowiedni sprzęt. Teraz mechanizm ochrony ludności opiera się o zasoby państw członkowskich. Jeśli trzęsienie ziemi, powódź czy pożary dotkną jakiś kraj, inne państwa na zasadzie solidności wysyłają tam swoich ratowników, strażaków, samoloty gaśnicze czy inne zasoby.
"Ten system działał bardzo dobrze w sytuacjach kryzysowych, które miały ograniczony zasięg do jednego lub kilku krajów członkowskich. Nie jest on jednak bardzo efektywny w przypadku, gdy duża liczba lub wszystkie państwa członkowskie są dotknięte w tym samym czasie" - mówił Lenarczicz.
Najbardziej jaskrawym tego przykładem jest sytuacja z końca lutego, gdy Włochy, gdzie najwcześniej zaczęła się w UE pandemia, zwróciły się o sprzęt medyczny, jednak nie doczekały się żadnej odpowiedzi ze strony innych krajów. Z tego powodu KE wkrótce po tym ogłosiła, że będzie tworzyć rezerwy sprzętu na poziomie UE w ramach rescEU.
Komisja chce, żeby UE w pełni finansowała tworzenie i koszty operacyjne działania rescEU. Dodatkowo utworzone ma być centrum koordynacyjne zajmujące się różnego rodzaju kryzysami, z którym miałby się kontaktować odpowiednie krajowe jednostki.
"Wzmocnione rescEU zapewniłoby, że UE będzie dobrze wyposażona, aby wspierać państwa członkowskie i obywateli, gdy zdolności reagowania na poziomie krajowym byłby przekroczone" - tłumaczył Lenarczicz.
Komisja zaproponowała także znaczne zwiększenie o 5 mld euro swojego budżetu na globalną pomoc humanitarną. Jeśli unijne stolice dałby na to zgodę, UE miałaby do dyspozycji 14,8 mld euro na reagowanie na rosnące potrzeby na całym świecie w kolejnym długoterminowym budżecie UE na lata 2021-2027.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka
Komisja Europejska zdecydowała ostatnio z zniszczeniu 1,5 mln maseczek medycznych, które wcześniej zostały wycofane z 17 krajów UE i W. Brytanii po tym, gdy część państw zgłosiła wątpliwości co do ich jakości. Maseczki przekazano krajom w ramach unijnego mechanizmu pomocy.
17 państw UE i Wielka Brytania w ramach unijnego mechanizmu wsparcia otrzymało 1,5 mln maseczek medycznych, które miały chronić pracowników służby zdrowia przed koronawirusem. Najwięcej - 616 tys. - przydzielono Polsce. Wątpliwości co do ich jakości po ich dostarczeniu zgłosiła najpierw Polska, a po niej także Belgia i Holandia. Z informacji przekazanych przez KE wynika, że czwartym krajem, który zgłosił wątpliwości wobec jakości maseczek, jest Austria.
Unijna dostawa 1,5 mln maseczek stanowiła część zakupu ok. 10 mln maseczek w ramach unijnego Instrumentu na rzecz wsparcia w sytuacjach nadzwyczajnych.