Kiedy najbliższa handlowa niedziela?

​W niedzielę 18 lipca sklepy będą zamknięte. Otwarte mogą być tylko placówki, w których za ladą staną ich właściciele. W sklepach obowiązuje rygor sanitarny i limity osób.


Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel w roku. W tym roku sklepy będą jeszcze otwarte w trzy niedziele: w ostatnią niedzielę sierpnia i w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie.

Ustawa o zakazie handlu w niedziele przewiduje katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obowiązuje m.in. w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach.

Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym łamaniu ustawy - kara ograniczenia wolności.

Reklama


We wszystkich otwartych placówkach handlowych obowiązuje wymóg noszenia maseczek ochronnych zasłaniających usta i nos. Sklepy mają obowiązek udostępniać klientom podczas zakupów rękawiczki jednorazowe i płyny do dezynfekcji dłoni. W placówkach handlowych obowiązują również limit osób - 1 osoba na 10 mkw.

Od 1 marca 2018 roku w Polsce obowiązuje ograniczenie handlu w niedziele, które z czasem przekształciło się w niemal całkowity zakaz. Ustawa wprowadzająca w życie to rozwiązanie miała dwa główne cele: poprawę sytuacji pracowników sektora handlowego oraz polepszenie pozycji konkurencyjnej niewielkich sklepów wobec większych sieci.

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców od samego początku dyskusji nad ustawą ostrzegał, że żadnego z zakładanych celów najprawdopodobniej nie uda się osiągnąć, na co wskazywałyby również przykłady państw europejskich, które w ostatnich latach raczej odchodzą od tego rodzaju ograniczeń w sektorze handlowym, niż je wprowadzają.

Po trzech latach obowiązywania ustawy można jasno stwierdzić, że nasze prognozy się sprawdziły. Struktura sektora handlowego w dalszym ciągu zmienia się na niekorzyść małych sklepów (ich liczba maleje, rośnie natomiast pozycja supermarketów i dyskontów).

Sieci nauczyły się wykorzystywać nowe rozwiązania w taki sposób, by zmienić nawyki zakupowe konsumentów, w rezultacie czego w Polsce zrealizował się scenariusz węgierski - agresywne promocje obowiązujące w piątki i soboty spowodowały, że klienci przyzwyczaili się do robienia większych zakupów raz w tygodniu. Jednocześnie około połowa pracowników sektora handlowego wciąż pracuje w niedziele.

Mając na uwadze powyższe, propozycje zaostrzania zakazu handlu w niedziele, poprzez zawężanie obowiązujących w ustawie wyjątków, oceniamy negatywnie i uważamy za bezcelowe.

Po pierwsze bowiem, zgodnie z przedstawionymi wyżej argumentami - zakaz handlu w niedziele nie sprzyja małym sklepom. Argumentacja oparta na danych statystycznych dotyczących liczby upadających sklepów wydaje się tę tezę wystarczająco potwierdzać, zdecydowaliśmy się jednak na opracowanie dodatkowej analizy ekonometrycznej.

Za pomocą modelu zbadaliśmy wpływ zakazu na wolumen sprzedaży w firmach stanowiących małe przedsiębiorstwa. Zwiększenie obostrzeń dotyczących handlu w niedzielę o jeden poziom powoduje 6,3% spadek wartości sprzedaży żywności i napojów w wyspecjalizowanych sklepach będących firmami zatrudniających mniej niż 10 osób przy pozostałych czynnikach niezmienionych.

Natomiast wprowadzenie całkowitego zakazu handlu w niedzielę, powoduje 25,2% spadek wartości sprzedaży detalicznej żywności i napojów w sklepach będących firmami zatrudniających mniej niż 10 osób, przy pozostałych czynnikach nie zmienionych. Niewielkie, osiedlowe sklepy spożywcze, mające być jednymi z głównych beneficjentów zakazu handlu w niedziele, oczywiście tracą na tym rozwiązaniu.

Po drugie - zakaz nie wpływa na istotną poprawę sytuacji pracowników sektora handlowego. Znaczna część z nich wciąż pracuje w niedziele, a ci których rozwiązanie ustawowe obejmuje, muszą mierzyć się ze zwiększonym ruchem w dni poprzedzające dzień wolny od handlu. W tym kontekście dużo skuteczniejszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie kodeksowej gwarancji dwóch niedziel w miesiącu wolnych dla każdego pracownika, o co postulowaliśmy od lat.

Po trzecie w końcu - pojawiają się istotne wątpliwości techniczne dotyczące zaproponowanego modelu uszczelnienia zakazu. Miałby on bowiem (wg doniesień medialnych) opierać się na badaniu procenta przychodów uzyskiwanych przez daną placówkę w zakresie działalności objętej wyjątkiem. W rezultacie, aby placówka handlowa, będąca jednocześnie placówką pocztową, mogła skorzystać z wyjątku przewidzianego dla placówek pocztowych i funkcjonować w niedziele, musiałaby w miesiącu poprzedzającym kontrolę uzyskiwać co najmniej 50% przychodów z tytułu świadczenia usług pocztowych. Oznacza to, że teoretycznie możliwa byłaby sytuacja, w której konkretna placówka byłaby w jednym miesiącu czynna w niedziele, a w kolejnym już nie.

Co więcej, taka konstrukcja wymagałaby ewidencjonowania przychodów wg podziału na działalność objętą wyjątkiem od zakazu handlu w niedziele i pozostałą. Tym samym, wprowadzone zostałoby dodatkowe zamieszanie - zarówno z punktu widzenia klientów, którzy nie mieliby pewności, czy w danym miesiącu konkretna placówka będzie czynna w niedziele, jak i z punktu widzenia przedsiębiorców, którzy musieliby realizować nowe obowiązki ewidencyjne.

Reasumując, ZPP sprzeciwiając się zakazowi handlu w niedziele, konsekwentnie oponuje również przeciwko zaostrzaniu regulacji w jakimkolwiek zakresie. Jeśli prawodawca powinien rozważyć jakiegoś rodzaju modyfikację uchwalonych w 2018 roku przepisów, powinna ona iść w zgoła przeciwnym kierunku i dążyć do liberalizacji przepisów i uwolnienia handlu w niedziele, jako że doświadczenia ostatnich lat pokazały, że zakaz nie osiągnął żadnego z zakładanych pierwotnie celów.

Planuj zakupy i znajdź najnowsze promocje w sklepach z ding.pl



PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »