Kiedy pomkniemy szybkim pociągiem?

Konsorcjum, którego liderem jest firma Ingenieria IDOM Internacional z Hiszpanii opracuje studium wykonalności dla linii kolei dużych prędkości z Wrocławia i Poznania przez Łódź do Warszawy - poinformowała spółka PKP Polskie Linie Kolejowe.

Do przetargu stanęło pięć konsorcjów, oferty otwarto w środę. Wybrana oferta opiewa na 48 mln 951 tys. zł netto; tymczasem kolejarze przewidywali na wykonanie studium 70 mln 168,8 tys. zł netto.

Chodzi o tzw. linię Y o długości 450 km, która ma prowadzić z Warszawy przez Łódź i rozgałęziać się na trasy do Wrocławia i Poznania.

Pociągi będą mogły jeździć na niej nawet 350 km/godz. Linia ma być gotowa w 2020 r., a koszt jej budowy wyniesie ok. 26 mld zł.

Przy ocenie ofert stosowano dwa kryteria - w 60 proc. decydowała cena, a w 40 proc. - wykonanie zamówienia. Studium wykonalności ma dać odpowiedź m.in. na pytanie, kiedy w ogóle można rozmawiać o wybudowaniu i uruchomieniu w naszym kraju kolei dużych prędkości.

Całe studium ma być gotowe w 27 miesięcy od dnia podpisania umowy. Budowa linii dużych prędkości to największa inwestycja w infrastrukturę kolejową w Polsce od lat 70., kiedy była budowana Centralna Magistrala Kolejowa.

CMK - siecią kolei dużych prędkości

Uruchomienie tych połączeń oznaczałoby stworzenie swoistego "szkieletu" szybkiej kolei między Warszawą, Wrocławiem, Krakowem, Katowicami, Poznaniem i Łodzią. Szybkie pociągi - rzędu 300 km/h - mogłyby wtedy np. kursować z Krakowa przez Łódź do Poznania. W przyszłości system mógłby objąć też Gdańsk - to jednak perspektywa 2030 r.

Pierwsze osiem składów zespolonych do 230 km/h ma pojawić się na torach w 2012 r., kolejnych dwanaście - w 2013 r. Zaawansowane już prace na trasie z Gdyni do Warszawy umożliwią uzyskanie na różnych jej odcinkach prędkości 160 km/h lub 200 km/h. Prędkość 200 km/h ma być już też wtedy możliwa na CMK, gdzie pociągi obecnie jeżdżą do 160 km/h.

Prace zmierzające do osiągnięcia na CMK 200 km/h (wprowadzenie elektronicznego systemu kontroli pracy maszynisty, przebudowa niektórych wiaduktów) już teraz są projektowane również pod kątem 300 km/h. W ten sposób na południowym odcinku tej trasy zaplanowano m.in. rozstawienie nowych słupów trakcyjnych i wymianę izolatorów na działające również pod prądem zmiennym.

Główną barierą dla uzyskania na CMK 200 km/h jest 12 jednopoziomowych przejazdów drogowych. Do 2013 r. wszystkie one powinny być przebudowane na dwupoziomowe. Wszystkie takie inwestycje (również przebudowa wiaduktów) mają być prowadzone tak, by pociągi nie musiały - jak dotąd - zwalniać do 20-30 km/h, lecz tylko do ok. 100 km/h.

Zwiększenie prędkości CMK do 200 km/h ma nastąpić przed rozpoczęciem budowy linii "Y" (zgodnie z planami w 2014 r.). Gdy cała linia Katowice - Gdynia zostanie zmodernizowana, czas przejazdu z Katowic do Warszawy miałby spaść z dwóch i pół poniżej dwóch godzin, a z Katowic do Gdyni - do ok. czterech i pół godziny.

Wąskimi gardłami dla szybkich połączeń Warszawy z Katowicami i Krakowem pozostaną na razie odcinki od CMK z Zawiercia do Katowic przez Dąbrowę Górniczą i Sosnowiec oraz z Psar do Krakowa przez Tunel i Miechów. Na pierwszym z nich, mimo trwającej modernizacji, nie będzie możliwa prędkość wyższa niż 160 km/h od Zawiercia do Dąbrowy Górniczej i 100 km/h dalej do Katowic.

Dlatego - w dalszej perspektywie - PLK planuje przedłużenie CMK łącznikiem o parametrach dużych prędkości od Góry Włodowskiej do okolic Trzebini. Stamtąd, nowym śladem, powstałyby dwa kolejne odcinki - do Katowic oraz Krakowa. Ich ew. połączenie dałoby również kolej dużych prędkości Katowice - Kraków z czasem przejazdu 40 min.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »