Kiedy zapłacimy 4 złote za litr?

gospodarka

Czwartek, 12 lutego 2009 (10:12)

Zeszłotygodniowe osłabienie złotego odbije się wkrótce na kieszeni polskich kierowców. Tania ropa na globalnych rynkach (36 dolarów za baryłkę) nijak ma się do ceny, jaką musimy zapłacić przy dystrybutorze na stacji benzynowej.

Podwyżki cen paliw są konsekwencją dwóch czynników: drogiego euro (4,59 zł), który podnosi koszty zakupu ropy i jej produktów, to wpływa na wysokie ceny paliw w hurcie i w konsekwencji na stacji, oraz wysokich marz krajowych koncernów naftowych.

Jak donosi "WJS Polska" zakup 1000 litrów oleju napędowego na giełdzie w Rotterdamie (uwzględniając koszty załadunku, transportu, wyładunku, ubezpieczenia i podatków) pozwoliłby zaoszczędzić blisko 300 złotych.

Z obliczeń wynika że paliwo z importu mogłoby kosztować 20 groszy mniej, niestety z uwagi na prawny obowiązek utrzymywania zapasów obowiązkowych paliw prywatne firmy nie palą się do tego typu przedsięwzięć. W efekcie tego rodzime koncerny czerpią dodatkowe profity.

Polskiemu kierowcy pozostaje zacisnąć zęby i z większym wyczuciem traktować pedał gazu.

Sprawdź aktualne ceny surowców, czytaj komentarze

Ropa naftowa na giełdzie paliw w Nowym Jorku kosztuje w czwartek rano czasu europejskiego ok. 36 USD za baryłkę, po mocnym spadku ceny w środę, wywołanym znaczącym wzrostem zapasów w USA

Zapasy ropy naftowej w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 4,72 mln baryłek do 350,8 mln baryłek - poinformował w środę amerykański Departament Energii (DoE).

W środę po danych DoE ropa w USA staniała o 4,3 proc. do 35,94 USD/b, najniższego poziomu z zamknięcia handlu od 15 stycznia.

Ropa w tym roku staniała o 19 proc., a rdr staniała o 61 proc.

Prognoza cen detalicznych paliw wg e-petrol w okresie 9.2-15.2.2009 r:
PLN brutto/l
Pb98	  3,90-4,00
Pb95      3,75-3,85
ON	  3,62-3,70
LPG	  1,70-1,80