Kiedyś kradziono alkohol i papierosy, dziś masło. "Trzymamy je za szybą"

Ze wzrostem cen przybywa kradzieży, przede wszystkim w sklepach spożywczych. Jednym z produktów najczęściej padającym łupem złodziei jest masło. Jego cena wzrosła w ciągu roku o połowę, prawie trzy razy więcej niż wynosi poziom inflacji.

W październiku 2021 roku 100 kg masła kosztowało 2348 zł. Rok później - 3431 zł, o 46 proc. więcej - wynika z danych Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Kostka masła, w zależności od sklepu i producenta, kosztuje od 8 do 15 złotych. Najczęściej wzrostowi ceny towarzyszy zmniejszenie objętości - z 250 do 200 gramów. 

Masło trzeba trzymać za szybą

Odkąd wzrasta inflacja, odsetek kradzieży podstawowych produktów żywnościowych wzrósł w sklepach o 30 proc. Często przedmiotem kradzieży jest masło. Osiedlowe sklepy szacują, że w ciągu roku mogą stracić nawet kilka tysięcy złotych. 

Reklama

- Prowadzę mały sklep. Nie stać mnie na kupno i instalację kamer. Moje straty są coraz większe - mówi Interii właścicielka niewielkiego sklepu samoobsługowego na Mazowszu. 

Aby zmniejszyć skalę procederu, niektóre sieci naklejają na masła etykiety antykradzieżowe, a mniejsze placówki układają je w widocznych dla sprzedających miejscach. - Przez lata leżało w otwartej lodówce, którą mamy ustawioną obok warzyw. Ponieważ straty rosły, przełożyliśmy masło. Teraz leży pod szybą, obok lady i sami je podajemy kupującym - informuje Interię właścicielka sklepu. 

Zmiana nawyków złodziei

Dotychczas złodzieje kradli drogie produkty z myślą o ich późniejszej odsprzedaży. Według sieci handlowych, najczęściej kradziono napoje alkoholowe, wyroby tytoniowe i świeżą żywność. Często kradziono również elektronikę, którą potem z zyskiem dalej sprzedawano. Wraz z rosnącą inflacją, ze sklepów znikają produkty o niskiej wartości, które zwykle są spożywane przez kradnącego. 

Według badań przeprowadzonych przez Crime&tech z Checkpoint Systems, sklepy spożywcze są placówkami najbardziej narażonymi na kradzieże. To tu dochodzi do co drugiego rabunku (50,4 proc. przypadków). 

Z danych Polskiej Izby Handlu, która reprezentuje ponad 30 tysięcy sklepów, wynika, że małe placówki tracą rocznie żywność i chemię gospodarczą o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych. "To równowartość kilku lub kilkunastu palet towaru” - zwraca uwagę Izba. Zdarza się, że w przypadku polskich firm straty sięgają 1,5 proc. obrotu.

Straty większe niż można przypuszczać

Sprzedawcy zapewniają, że ponoszą większe straty, niż podaje się w oficjalnych danych. Nie wszyscy właściciele sklepów zgłaszają drobne kradzieże. 

- W sklepie sprzedaje jedna osoba. Nie będzie zamykała go na dwie godziny, traciła klientów, żeby iść na posterunek i zgłosić kradzież trzech kostek masła. Towar jest nie do odzyskania, a jego wartość jest zbyt niska, aby policja wszczęła dochodzenie - argumentuje rozmówczyni Interii. I przypomina, że sklep musi przyłapać kradnącego na gorącym uczynku, inaczej nie może nic zrobić.   

Przedstawiciele branży handlowej ostrzegają, że kradzieży przybędzie, jeśli w życie wejdzie nowelizacja Kodeksu karnego. Przewiduje ona m.in. zwiększenie z 500 zł do 800 zł kwoty, od której kradzież przestaje być wykroczeniem (art. 119 Kodeksu wykroczeń) a staje się przestępstwem. 

Organizacje branżowe zaapelowały do prezydenta Andrzeja Dudy, aby nie podpisywał dokumentu. Ostrzegły, że podniesienie progu o 60 proc. doprowadzi do zwiększenia listy kradzionych rzeczy. Oprócz żywności, w tym masła, znajdą się na niej drogie kosmetyki, sprzęt AGD i smartfony. 

Zgodnie z polskim prawem, karą za wykroczenie jest grzywna lub do 30 dni aresztu. Za kradzież dóbr powyżej 800 zł grozi od trzech do pięciu lat więzienia. 

Ewa Wysocka 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: handel | sklepy spożywcze | masło | kradzież | cena masła | drożyzna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »