Kierowcy, pracownicy oraz nauczyciele. Im wrzesień przyniesie wiele zmian

Wraz z początkiem września uczniowie oraz nauczyciele wracają w obręb szkolnych murów. Tym razem czeka na nich wiele zmian, ponieważ podstawa programowa ma zostać "odchudzona", a sami pedagodzy zyskają prawo do wcześniejszej emerytury, choć w określonych warunkach. Na tym nie kończą się jednak zmiany prawne, jakie wejdą w życie już po wakacjach. Zmiany w przepisach obejmą też kierowców, pracowników oraz pracodawców.

Szkoły w całej Polsce ponownie się zapełnią już w poniedziałek 2 września. I to właśnie zarówno uczniów, jak i nauczycieli obejmą najszybciej zmiany w prawie, jakie zaczną obowiązywać od nowego miesiąca. 

Nowy rok szkolny przyniesie duże zmiany. Program nauczania zostanie "odchudzony"

Na mocy rozporządzenia minister edukacji z 28 czerwca 2024 r. w nadchodzącym roku szkolnym m.in. podstawa programowa ma zostać ograniczona o ok. 20 procent. Zawężenie tematów, jakie pedagodzy będą mieli poruszyć w czasie lekcji ma objąć wszystkie przedmioty - od języka polskiego, przez matematykę na przedmiotach ścisłych kończąc. Jednocześnie ta zmiana nie pociągnie za sobą wprowadzenie nowych podręczników, bo te pozostaną zgodne z dotychczasowym programem. 

Reklama

Nowinką w przypadku uczniów ma być również niebrane pod uwagę w wyliczaniu średniej ocen z religii, etyki oraz pierwszej pomocy. Wyniki uzyskane w tych przedmiotów będą jednak dalej wpisywane na świadectwach.  

Nowy rok szkolny przyniesie także nałożenie obowiązku edukacji na rodziców i ich dzieci z Ukrainy. Pierwszym etapem przed przystąpieniem do podstawówki ma być uczęszczanie do zerówki - to dotyczy małoletnich w wieku 6 lat. 

Wcześniejsza emerytura dla nauczycieli. Takie warunki muszą spełnić

Dla nauczycieli minister edukacji przygotowała możliwość skorzystania z wcześniejszej emerytury. Taki przywilej otrzymali pracownicy oświaty, którzy: 

  • rozpoczęli pracę na stanowisku pedagoga przed 1 stycznia 1999 roku; 
  • oraz ma udokumentowane co najmniej 30 lat okresu składkowego, z którego minimum 20 lat jako nauczyciel/wychowawca; 
  • mają zgromadzony kapitał w ZUS, który pozwoli im pobierać wypłatę minimalnego świadczenia. 

Ponadto w pierwszej kolejności, bo od 2024 r. z wcześniejszej emerytury będą mogli skorzystać jedynie ci, którzy urodzili się przed 1 września 1966 r., tj. mają minimum 58 lat. Za rok to tego grona dołączą osoby urodzone pomiędzy 31 sierpnia 1966 r. a 1 września 1969 r. W 2026 r. natomiast przywilej do wcześniejszego pobierania świadczenia z ZUS będzie już dotyczył wszystkich urodzonych po 31 sierpnia 1969 roku. 

Takie rozwiązanie ma jedną drugą stronę. Jak informowali na etapie wprowadzania przepisów przedstawiciele m.in. Związku Nauczycieli Polskich, przejście na wcześniejszą emeryturę uniemożliwia skorzystania z urlopu na poratowanie zdrowia, a samo świadczenie może być o ok. 20-40 proc. niższe od kompensacyjnego, wypłacanego na zbliżonych warunkach aż do osiągnięcia ustawowego wieku emerytalnego. 

Ustawodawca zasypuje "pułapkę" na kierowców. Prawo jazdy będzie zwracane automatycznie

Kolejną grupą objętą zmianami w prawie będą kierowcy. Od 10 września br. zacznie obowiązywać nowelizacja dot. zwrotu prawa jazdy zatrzymanego na czas określony.  

Chodzi o sytuację, w której uprawnienia zostaną wstrzymane kierowcy przez starostę. W gronie możliwych scenariuszy, w których decyzją administracyjną jest zabierane prawo jazdy są m.in. przekroczenie prędkości czy kierowanie pojazdem bez uprawnień. Dokładna lista jest wymieniona w art. 102 ustawy o kierujących pojazdami.

Jeszcze do drugiego tygodnia września, aby otrzymać ponownie swoje prawo jazdy kierowca musiał o to zawnioskować. Niektórzy jednak dali się złapać w pułapkę przepisów myśląc, że skoro termin zakazu minął, to mogą oni swobodnie kierować pojazdami. Nadchodząca nowelizacja ma to zmienić, ponieważ po 10 września dokument będzie zwracany automatycznie. 

Sygnaliści w końcu pod ochroną. Długo na to czekali

Ostatnią i najliczniejszą grupą, którą czeka dostosowanie się do nowych przepisów są pracownicy i pracodawcy. Dokładnie chodzi o wejście w życie ustawy o ochronie sygnalistów, co będzie miało miejsce 25 września 2024 r. 

Nowe prawo pracownicze przewiduje nałożenie obowiązku na firmy, które muszą stworzyć struktury dające bezpieczeństwo pracownikom, chcącym zgłosić możliwe nieprawidłowości, np. bycie ofiarą mobbingu lub podejrzenie działania na szkodę pracodawcy. Takie osoby są nazywane właśnie sygnalistami. 

Od września wejdą regulacje, które otoczą takich pracowników parasolem ochronnym, mającym na celu ograniczenie przypadków odwetu za ich działanie. Chodzi o przypadki celowego wpłynięcia na zatrudnionego, np. poprzez pominięcie go przy udzielaniu premii czy awansu, za jego zgłoszenie. 

Obowiązek wdrożenia odpowiednich rozwiązań dotyczy firm prowadzących działalność z zakresu m.in. usług, produktów i rynków finansowych czy ochrony środowiska, ale także pracodawców zatrudniających co najmniej 50 osób. Organem odpowiedzialnym za weryfikację zgłoszeń będzie natomiast Rzecznik Praw Obywatelskich. 

Polska została zobowiązana do wdrożenia odpowiednich zmian w prawie na mocy unijnej dyrektywy o ochronie sygnalistów. Należy też pamiętać, że terminem ustalonym przez Brukselę, a do którego ustawodawca miał znowelizować przepisy krajowe zdążył się mocno zestarzyć, bo był 17 grudnia 2021 roku. Wyjątkiem były objęte jedynie firmy, które mogły w świetle UE zastosować się do zmian do końca 2023 roku.  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »