Kina walczą o widzów i budżety. Szykuje się weekendowa promocja

Jak co roku w Święto Kina bilet na seans na dużym ekranie w wielu miejscach w Polsce będzie można nabyć w niższej cenie - za 13 zł. Promocja, która będzie obowiązywać 28 i 29 września, ma zachęcić widzów do powrotów do kin.

Czasy, gdy cena biletu na weekendowy seans w kinie wynosiła kilkanaście złotych, niestety, ale w przypadku większości placówek dawno minęły. Jednak raz w roku można doświadczyć swoistego "powrotu do przeszłości" za sprawą Święta Kina. W całej Polsce w nadchodzący weekend w wybranych miejscach będzie można zobaczyć filmy za 13 zł (przy zakupie biletu przez internet mogą też obowiązywać opłaty dla operatorów płatności). Po raz pierwszy wydarzenie będzie trwać zarówno w sobotę, jak i niedzielę.

"Sytuacja finansowa kin jest trudna"

W dziewiątej edycji akcji biorą udział multipleksy (Cinema City, Helios i Multikino), placówki Stowarzyszenia Kin Studyjnych, Stowarzyszenia "Kina Polskie" oraz kina niezrzeszone. Lista kin biorących udział w akcji dostępna jest na stronie www.swietokina.pl. Wydarzenie współfinansowane jest przez resort kultury, a także Polski Instytut Sztuki Filmowej. 

Reklama

Jak tłumaczą organizatorzy, obniżona cena biletu ma zachęcić widzów do obejrzenia filmów na dużym ekranie, także podczas pokazów przedpremierowych. Nie ukrywają, że tego typu wydarzenia stanowią promocję takiej formy spędzania czasu i wsparcia branży po tym, gdy w czasie pandemii placówki zostały zamknięte, a na popularności zyskały platformy streamingowe.

- Sytuacja finansowa kin po pandemii oraz strajku amerykańskich aktorów i scenarzystów jest rzeczywiście trudna, choć widzimy, że na całym świecie poziom widowni powoli się odbudowuje. Jednak Święto Kina to dla nas zdecydowanie coś więcej niż przedsięwzięcie biznesowe - to święto twórców, kiniarzy, a przede wszystkim naszych widzów. Jest przede wszystkim okazją, aby przypomnieć szerokiej publiczności o magii wielkiego ekranu i emocjach, jakie wiążą się z oglądaniem filmów w kinie - mówi Interii Magdalena Lewicka, prezes Polskiego Stowarzyszenia Nowe Kina.

W ubiegłym roku podczas jednodniowej edycji Święta Kina na widowni zasiadło 550 tys. osób. Tym razem może być ich zdecydowanie więcej.

- Zeszłoroczna edycja pokazała nam, że w wielu miastach - szczególnie tych, gdzie działają mniejsze kina - widzowie nie mieli możliwości skorzystania ze specjalnych seansów w Święto Kina. Stąd nasza decyzja, aby w tym roku rozszerzyć akcję do dwóch dni - wyjaśnia Lewicka.

Platformy streamingowe stają się coraz większą konkurencją

Jak zaznacza Ewa Krawczyk, prezes Stowarzyszenia Kina Polskie, najbardziej zauważalny efekt frekwencyjny może być bardziej zauważalny w mniejszych, niezależnych kinach, które mają swoją stałą widownię, ale podczas takich akcji mogą przyciągnąć szerszą publiczność.

- Niektóre dane wskazują, że liczba widzów w kinach studyjnych może wzrosnąć nawet o 30-50 proc. w porównaniu do przeciętnego weekendu. Natomiast w kinach wielosalowych, zwłaszcza tych zlokalizowanych w dużych miastach, wzrost frekwencji może być jeszcze wyższy, sięgając 100 proc., czyli podwojenia liczby widzów - tłumaczy w rozmowie z Interią.

Przyznaje, że choć widać poprawę sytuacji finansowej w porównaniu z okresem lockdownów, odbudowa poziomu widowni następuje powoli, podczas gdy jednocześnie wiele osób wybiera seanse domowe.

- Pandemia znacząco przyspieszyła rozwój i popularność platform streamingowych, które stanowią poważną konkurencję dla kin, w tym studyjnych. Widzowie przyzwyczaili się do oglądania filmów w domu, co wpłynęło na spadek frekwencji w kinach. Dla kin studyjnych, które często prezentują filmy o mniejszej skali niż multipleksy, konkurencja ta jest szczególnie dotkliwa - mówi.

Podkreśla, że branża kinowa potrzebuje pieniędzy na dalsze funkcjonowanie, czemu miała by pomóc m.in. wymiana projektorów na bardziej energooszczędne (o to starano się pozyskać środki z KPO).

- Rosnące koszty energii i inflacja również są wyzwaniem dla kin. Utrzymanie sal kinowych i personelu staje się coraz droższe, a koszty te nie zawsze mogą być w pełni przerzucone na widzów - wyjaśnia, dodając, że "przed kinami stoi długa droga do pełnego powrotu do stabilności finansowej". 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kina w Polsce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »