Koleje Dolnośląskie kupują kolejne elfy od bydgoskiej Pesy
Nowe połączenia, rewitalizacja starych, nieużywanych dzisiaj tras, ekologiczny tabor i rozbudowa dostępności transportowej dla mieszkańców - Dolny Śląsk stawia na rozwój połączeń kolejowych i nowoczesny tabor. W tym celu Koleje Dolnośląskie i PKO Bank Polski podpisały umowę kredytową na 442 mln zł, m.in. na sfinansowanie zakupu pociągów elektrycznych od bydgoskiej Pesy. Pojazdy wyjadą na dolnośląskie tory już za 2-3 lata.
Ekologiczna flota Kolei Dolnośląskich zwiększy się dzięki inwestycjom z 32 do 51 pojazdów, całość taboru natomiast wzrośnie do 74 pojazdów. - Zakup kolejnych elektrycznych składów od Pesa Bydgoszcz, a jest to jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się przewoźników w kraju, mamy nadzieję pozwoli na rozbudowę siatki połączeń, zwiększy dostępność komunikacyjną, dochodząc do miejsc, które do tej pory nie miały szans na taki transport zbiorowy - powiedział członek zarządu województwa dolnośląskiego Tymoteusz Myrda podczas konferencji prasowej.
W umowie podpisanej z producentem 29 września ubiegłego roku pomiędzy przewoźnikiem - Koleje Dolnośląskie i firmą Pesa Bydgoszcz, ujęto pięć elektrycznych pociągów Elf2 wraz z prawem opcji, umożliwiającym zamówienie w przyszłości kolejnych dwudziestu składów. Z tego prawa Koleje Dolnośląskie zdecydowały się skorzystać (na razie częściowo) i zamówić dodatkowe osiem pociągów od producenta.
Dzięki tej decyzji na Dolny Śląsk trafi w sumie trzynaście nowych, pięcioczłonowych składów z Pesa Bydgoszcz. Pierwsze wyjadą na trasy już w 2022 roku. Ostatnie składy zostaną przekazane przewoźnikowi do połowy 2023 roku.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
- Od samego początku naszym zamiarem było zakupienie największej możliwie liczby nowych pociągów w ramach tego projektu taborowego. W zeszłym roku zamówiliśmy 11 pociągów, w tym 6 hybryd z Newagu, dzisiaj wyraziliśmy wolę zwiększenia tego zamówienia o kolejnych osiem, nowoczesnych składów. Już teraz jest to największy projekt taborowy w historii Kolei Dolnośląskich. Zapewniam jednak, że nie powiedzieliśmy w tej sprawie ostatniego słowa. Cały czas pracujemy nad tym, aby maksymalnie wykorzystać opcje zakupowe. Mamy na to jeszcze trochę czasu - zauważył Damian Stawikowski, prezes Kolei Dolnośląskich. Prawo opcji wygasa z końcem września 2021 roku
Ogłoszone rozszerzenie zamówienia zwiększa wartość kontraktu o 232 mln złotych. Łącznie Koleje Dolnośląskie zainwestują 377 mln zł w rozbudowę taboru. Jeden pociąg będzie natomiast kosztować 29 mln zł.
Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego przypomniał, że dla regionu jednym z priorytetów jest zwiększanie dostępności transportowej, która decyduje o rozwoju. - Zakup nowoczesnego taboru dla Kolei Dolnośląskich zwiększy ofertę transportową dla mieszkańców. Chodzi nam też o to, żeby szybko przemieszczać się do miejsc pracy i nauki, mieszkając niekoniecznie w dużych aglomeracjach. Jest to nasz cywilizacyjny projekt, dzięki któremu region będzie się dalej rozwijać - podkreślił.
W celu sfinansowania rozbudowy taboru Koleje Dolnośląskie i PKO Bank Polski podpisały umowę na kredyt konsolidacyjny. Konsolidacja zadłużenia spowoduje przekazanie wszystkich zobowiązań spółki kolejowej, sięgających 442 mln złotych, do największego polskiego banku.
- PKO Bank Polski współpracuje z samorządami, wspierając rozwój Polski i Polaków. Cieszymy się, że dzięki nowej umowie z Kolejami Dolnośląskimi, wkrótce mieszkańcy Dolnego Śląska będą mogli korzystać z dodatkowych 19 nowoczesnych i przyjaznych środowisku pociągów, które dostarczą polskie firmy - powiedział Zbigniew Jagiełło, prezes PKO Banku Polskiego. Wyraził on też nadzieję, że jedną z pierwszych tras będzie ta między Wrocławiem a Międzylesiem. - Wówczas pociągi będą mogły się zatrzymywać na stacjach Warkocz, Biały Kościół, gdzie setki razy wysiadałem i wsiadałem jeżdżąc do szkoły - dodał.
Nowy kredyt umożliwi Kolejom Dolnośląskim spłatę dotychczasowych zobowiązań inwestycyjnych oraz kontynuację projektu taborowego. O szczegółach umowy mówił Stawikowski. - To dla nas pomoc przy realizacji wszystkich inwestycji. Przede wszystkim dwukrotnie zwiększyliśmy możliwości inwestycyjne Kolei Dolnośląskich. Z 5 banków, które stanęły do przetargu, tylko PKO Bank Polski złożył taką ofertę, która dwa razy wydłużała okres spłaty. Zwiększyliśmy dzięki temu naszą płynność finansową. Nie powiedzieliśmy też ostatniego słowa. Dzięki temu kredytowi i ewentualnym pozyskaniu środków zewnętrznych - będziemy mogli kolejne zakupy zrealizować - tłumaczył.
Okres spłaty kredytu został zaplanowany do 2036 roku. Finansowanie odpowiada okresowi amortyzacji nowego taboru, który wynosi 14 lat. W praktyce oznacza to, iż raty kapitałowe spłacanego kredytu są porównywalne z rocznymi odpisami amortyzacyjnymi, zaliczanymi w bieżące koszty funkcjonowania spółki.
- PKO Bank Polski przejmuje zobowiązania, które już mieliśmy. Jest to spłata pozostałości sprzed kilku lat. Liczymy, że de facto środki, które dzisiaj pożyczamy, staną się wkładem własnym kolejnych zakupów taborowych (finansowanych ze środków unijnych - red.). Czas produkcji pojazdu to najkrócej 2 lata. Musimy już zamawiać, bo środki unijne będą najwcześniej pod koniec tego roku - dodał Stawikowski, który liczy na finansowanie inwestycji z Krajowego Planu Odbudowy. - Chcielibyśmy zawrzeć kolejny kontrakt z Pesą za 350 mln zł, na kolejne 12 pojazdów. Złożyliśmy już tzw. fiszkę wstępną do KPO - dodał.
Bartosz Bednarz