Kolejne miliony dla TVP i Polskiego Radia? Rząd szykuje zastrzyk gotówki
W rządzie toczą się rozmowy o kolejnej transzy pomocy dla mediów publicznych - Telewizji Polskiej i Polskiego Radia - pisze "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na własne ustalenia. Decyzja w tej sprawie ma zapaść na przełomie sierpnia i września. Chociaż w ostatnich miesiącach TVP i PR otrzymały w sumie 1,275 mld zł z rezerwy ogólnej i celowej, to nie wystarczy. Do końca bieżącego roku mediom publicznym będzie brakowało ok. 1 mld zł.
Jak czytamy w "DGP", negocjacje w sprawie pomocy dla mediów publicznych toczą się między resortami kultury i finansów. Zasadniczo wypłata wsparcia jest przesądzona - chodzi tylko o dogranie wysokości kwoty (czy ma to być ok. 1 mld zł, czy nieco mniej) i czy będzie to jednorazowy przelew, czy też podzielony na kilka transz.
Tymczasem nastroje w TVP są dalekie od pogodnych. "Żyjemy od wypłaty do wypłaty. Czekamy, aż kolejny raz pojawi się łaska pańska" - miał nieoficjalnie powiedzieć dziennikowi anonimowy rozmówca z TVP.
Przypomnijmy pokrótce genezę trudnej sytuacji finansowej TVP i Polskiego Radia. Po wyborach nowa sejmowa większość przyjęła ustawę okołobudżetową, która przeznaczała do 3 mld zł na wsparcie dla publicznych mediów. Prezydent Andrzej Duda zawetował jednak tę ustawę. W nowej wersji zapis o wsparciu dla TVP i PR zniknął, prezydent podpisał dokument, ale i tak skierował go w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego. Całe to zamieszanie sprawiło, że rząd musiał szukać innych sposobów, by zapewnić finansowanie dla mediów publicznych. TVP ostatecznie wystąpiła z wnioskiem o specjalną dotację i na tej właśnie podstawie do telewizji i radia popłynęły pieniądze z budżetu - 1,275 mld zł, w tym do samej telewizji 1,02 mld zł.
Okazało się, że to i tak za mało. "Według nieoficjalnych ustaleń DGP tylko w tym roku w samej TVP brakuje jeszcze ok. 1 mld zł" - czytamy w artykule.
Ktoś mógłby zapytać, dlaczego TVP i PR nie mogą sięgnąć po pieniądze z abonamentu. Problem w tym, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, nie uznając zmian w mediach publicznych dokonanych przez obecną ekipę rządzącą, co miesiąc przelewa środki z abonamentu nie na konta Telewizji Polskiej i Polskiego Radia, a na rachunki sądowe. KRRiT domaga się ustanowienia przez sądy depozytów dla środków z abonamentu, sądy odmawiają, KRRiT następnie zaskarża te decyzje - i błędne koło się zamyka.
Osoby prywatne i instytucje, które sumiennie płacą abonament (a nie jest ich przecież tak dużo) słusznie mogą czuć się nieco oszukane, bo ich pieniądze są przedmiotem politycznego sporu, a nie trafiają tam, gdzie powinny. "Do mediów publicznych nadal nie trafiła większość należnych środków z wpływów abonamentowych. Mowa o kwocie 620 mln zł, w tym ok. 320 mln zł dla TVP" - przypomina "DGP".
Rząd wie, że tę patową sytuację trzeba rozwiązać. Równolegle więc zapadają ustalenia dotyczące finansowania mediów publicznych w 2025 roku. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego proponuje, aby pieniądze dla TVP i PR zostały zapisane już w projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok.
MKDiN pracuje też nad nowelą ustawy o KRRiT, która pozwoliłaby na odwołanie całego obecnego składu tego organu (obecna kadencja przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego kończy się jesienią 2028 r.). "Nowi członkowie zostaliby powołani na podstawie zmienionych rozwiązań legislacyjnych. Z kolei finansowanie dla mediów publicznych miałoby się odbywać na podstawie sztywnej zasady finansowania mediów w ramach budżetu państwa określanej jako procent w skali całego budżetu" - pisze dziennik.