Kolejne państwa chcą wyjaśnień w sprawie "Panama Papers"
Chiny chcą wyjaśnień w sprawie wycieku "Panama Papers" - zapowiedział w piątek szef chińskiej dyplomacji Wang Yi.
Ujawnienie tych dokumentów pokazało, że część bogatych i związanych z władzą, m.in. rodziny chińskich przywódców, korzysta z rajów podatkowych.
Chińskie MSZ jako bezpodstawne określiło oskarżenia wypływające z "Panama Papers", dokumentów panamskiej kancelarii prawniczej wyspecjalizowanej w zakładaniu firm offshore, że takie byty prawne, służące do ukrywania majątku, mieli krewni chińskiego prezydenta Xi Jinpinga i innych ważnych obecnych i byłych przywódców Chin.
Chiński MSZ parokrotnie powtarzał, że nie będzie się na ten temat wypowiadać. Wypowiedź Wanga jest potwierdzeniem przez przedstawiciela Chin najwyższego szczebla chińskiego wątku "Panama Papers". Bogactwo przedstawicieli władz chińskich jest w Chinach tematem tabu.
- Odnotowaliśmy, że strona panamska składa pewne wyjaśnienia. Obawiam się, że najpierw musimy mieć pełna jasność i zrozumieć, o co naprawdę chodzi - powiedział Wang. Dodał, że Chiny będą prowadzić dalej walkę z korupcją. - Zawsze będziemy na antykorupcyjnym szlaku - zapewnił na wspólnej konferencji prasowej z goszczącym w Pekinie ministrem spraw zagranicznych Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.
Rząd Panamy podał, że utworzy niezależną komisję do zbadania finansowych praktyk i będzie współpracować w sprawie przecieku z innymi krajami.
Chiny prowadzą wielką kampanię antykorupcyjną pod auspicjami samego prezydenta Xi, ale rząd wielokrotnie musiał odpierać krytykę, że kampania ta bardziej dotyczy wewnętrznej walki o władzę niż rzeczywistego korupcji.
Hu Dehua, syn zmarłego przywódcy chińskich reformistów Hu Yaobanga, był pierwszym wymienionym w "Panama Papers", spokrewnionym z członkiem elity politycznej Chińczykiem, mającym firmę offshore.
Powiedział on hongkońskim mediom, że nie ma nic do ukrycia i że zarejestrował firmę posługując się własnym paszportem i nazwiskiem - napisała gazeta "South China Morning Post".
Jak podaje w piątek portal "The Art Newspaper", Chen Dongsheng, mąż wnuczki Mao Zedonga, założyciel i prezes China Guardian, trzeciego po Sotheby's i Christie's domu aukcyjnego dzieł sztuki, jest jednym z wielu bogatych chińskich biznesmenów i przywódców politycznych, którzy wyprowadzili swoje aktywa za granicę do firm offshore. Chen jest jedynym dyrektorem i właścicielem Keen Best International Limited, firmy założonej przez kancelarię Mossack Fonseca w 2011 roku na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych.
..................................
- KE chce przyspieszenia prac nad powstaniem wspólnej unijnej listy tzw. rajów podatkowych, czyli krajów, których jurysdykcje nie przekazują informacji o transferowanych do nich dochodach obywateli państw trzecich. To konsekwencja afery "Panama Papers".
Komisja Europejska pod koniec stycznia przedstawiła propozycję nowej unijnej procedury ws. przygotowania listy rajów podatkowych. Obecnie każdy z krajów UE ma swoją własną listę państw, które uznaje za niewspółpracujące w dziedzinie wymiany informacji podatkowych.
Komisarz UE ds. gospodarczych, finansowych oraz podatków i ceł Pierre Moscovici mówił na wczorajszej konferencji prasowej w Brukseli, że chce, by prace nad wspólną listą zakończyły się w przeciągu maksymalnie pół roku. Propozycjami tymi zajmują się obecnie państwa członkowskie i Parlament Europejski.
Moscovici podkreślał, że nie wiemy, ile z ujawnionych w ramach "Panama Papers" spraw było nielegalnych, ale z pewnością są one niemoralne. Komisja chce wykorzystać oburzenie, jakie wywołało ujawnienie przez dziennikarzy ukrywania dochodów przez polityków i znane osobistości w Panamie, by nadać nowy impuls walce z podobnymi procederami.
- Niewspółpracujące jurysdykcje to raje podatkowe. Musimy je umieścić na wspólnej unijnej czarnej liście i być gotowi uderzyć w nie odpowiednimi sankcjami, jeśli odmówią wymiany informacji - podkreślił Moscovici.
Zapowiedział, że jeśli w ramach ujawnionych dokumentów z Panamy okaże się, że łamane było prawo UE, Komisja nie zawaha się przed działaniami.
"Panama Papers", czyli ok. 11,5 mln dokumentów, które wyciekły z kancelarii Mossack Fonseca, pokazują, jak znani i bogaci ukrywają przed fiskusem pieniądze w rajach podatkowych. Panamska kancelaria założyła dotąd ponad 200 tys. takich fasadowych firm (shell companies), które jedynie zarządzają włożonymi pieniędzmi, ukrywając, kto jest ich właścicielem. Potwierdziła, że dokumenty są autentyczne.
Dokumenty z lat 1977-2015 ujawniło w niedzielę Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ), sugerując, iż 140 polityków i innych osobistości oficjalnych z całego świata, w tym 12 obecnych i byłych szefów państw oraz rodziny bądź krąg przyjaciół, ma powiązania z tajnymi firmami offshore.
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
Nowy premier Islandii Sigurdur Ingi Johannsson został w czwartek zaprzysiężony przez prezydenta. Stanowisko to obejmuje w miejsce Sigmundura Davida Gunnlaugssona, który podał się do dymisji w związku ze skandalem wywołanym przez ujawnienie "Panama Papers".
W ustępującym rządzie 53-letni Johannsson, z wykształcenia weterynarz, wiceprzewodniczący współrządzącej centroprawicowej Partii Postępowej (PP), był ministrem rolnictwa i rybołówstwa.
Johannsson ma pełnić obowiązki szefa rządu do czasu przyspieszonych o pół roku wyborów parlamentarnych, zapowiedzianych na jesień.
Dymisja Gunnlaugssona to efekt politycznego zamieszania w związku z aferą "Panama Papers". Nazwisko dotychczasowego szefa islandzkiego rządu pojawia się w dokumentach z Panamy.
Opozycja żądała ustąpienia Gunnlaugssona, który jest także szefem PP, ponieważ jego nazwisko pojawiło się w dokumentach panamskiej kancelarii prawnej Mossack Fonseca wyspecjalizowanej w prowadzeniu firm offshore w rajach podatkowych.