Komisja Europejska traci cierpliwość do Wielkiej Brytanii
Komisarz ds. budżetowych Janusz Lewandowski powiedział w wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung", że Londyn powinien się zdeklarować czy wiąże swoją przyszłość z Unią Europejską, czy nie.
Wielka Brytania najgłośniej domaga się cięć w nowym budżecie Wspólnoty. Na zbliżającym się unijnym szczycie Londyn może nawet zablokować propozycje zakładające jakiekolwiek większe wydatki.
Czytaj raport specjalny serwisu Biznes INTERIA.PL "Teraz tonie Grecja. Kto następny?"
Janusz Lewandowski mówi, że w Unii Europejskiej trzeba szukać kompromisu i dotyczy to także Brytyjczyków. Jego zdaniem, jest bardzo ważne, aby na listopadowym szczycie doszło do porozumienia w sprawie budżetu. Jak mówi, da to pewność planom inwestycyjnym, co jest niezwykle ważne w czasach kryzysu.
Polski komisarz zwraca uwagę, że na Unię Europejską nałożono w ostatnich latach wiele nowych zadań, zapominając jednak o przekazaniu na ten cel dodatkowych pieniędzy. Dlatego Komisja Europejska nie zgadza się na większe cięcia. Janusz Lewandowski przekonuje też, że Komisja w rzeczywistości nie domaga się większego unijnego budżetu, a jedynie zachowania jego obecnego rozmiaru z uwzględnieniem inflacji.
- - - - - -
Brytyjski wicepremier Nick Clegg zainicjował kolejną rundę sporu o miejsce Wielkiej Brytanii w Europie. Po przegranej premiera Davida Camerona w Izbie Gmin w starciu z eurosceptykami o budżet Unii Europejskiej Nick Clegg zaatakował premiera z przeciwnej, proeuropejskiej strony.
Premier David Cameron od miesięcy zmaga się z głębokim podziałem na tle Unii w Partii Konserwatywnej. Wicepremier Nick Clegg nie ma takich kłopotów w swojej Partii Liberalno-Demokratycznej, a osobiście - jako poseł do Parlamentu Europejskiego - dowiódł w przeszłości, że jest dobrym Europejczykiem. Do tej pory, zachowując lojalność wobec swoich partnerów koalicyjnych, Clegg nie zabierał głosu przeciwko eurosceptykom. Ale teraz zgromił premiera Camerona za próby podkupienia ich obietnicą odebrania Unii części utraconych, suwerennych uprawnień narodowych.
Jak powiedział w wykładzie w Królewskim Instytucie Spraw Międzynarodowych Chatham House, grozi to wręcz zerwaniem z Unią Europejską: - Przypatrzcie się temu dokładniej, bo wielka, jednostronna repatriacja tych uprawnień może brzmi interesująco, ale w istocie to jest fałszywa obietnica, zawinięta w sztandar narodowy.
W ocenie wicepremiera Clegga, takie stanowisko wiedzie do marginalizacji Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, a obiecywane przez Camerona referendum - wręcz do jej opuszczenia.
Czytaj raport specjalny serwisu Biznes INTERIA.PL "Świat utknął w kryzysie finansowym"