Komórka - nałóg XXI wieku

Kiedyś za nałóg uważano picie alkoholu czy palenie tytoniu. Teraz nałogiem możemy nazwać coraz więcej czynności, których celem jest osiągnięcie długotrwałej przyjemności, a współczesny świat zwraca nam uwagę na wciąż rosnącą ich liczbę.

Hossa na komórki panuje już od kilku lat. Ostatnie dane wskazują na prawdziwy boom na komórki, które stają się dobrem powszechnym jak zegarek. Według raportu firmy Gartner - w drugim kwartale 2005 r. na całym świecie sprzedano 190 mln sztuk telefonów komórkowych. Oznacza to, że był to drugi najlepszy kwartał w historii sprzedaży komórek.

Kolejne rekordy

Według danych Gartnera, w I kwartale na całym świecie sprzedano 180,6 mln sztuk telefonów komórkowych. Jak podkreślają analitycy, nie zmienił się za to układ sił na rynku: na pierwszej pozycji umocniła się Nokia z niemal 31-proc. udziałem w rynku, drugie miejsce zajmuje Motorola z ponad 18,4-proc. udziałem, a trzecie - Samsung Electronics Co. Ltd.

Reklama

W analogicznym okresie roku ubiegłego globalna sprzedaż telefonów komórkowych wyniosła 156,4 mln sztuk. Największymi dostawcami były wtedy także Nokia, Motorola i Samsung.

Zdaniem analityków, mimo ekspansji koreańskiego konglomeratu LG Electronics, zwłaszcza na rynku azjatyckim, wzrostu pozycji Siemensa w Europie i osłabienia Motoroli w USA, nie należy spodziewać się zmian w układzie sił na rynku komórkowym jeszcze przynajmniej w następnym roku.

Masz wiadomość - nałóg XXI wieku

W XXI wieku każdy z nas jest, lub stanie się uzależniony. Otacza nas coraz więcej rzeczy, a my stajemy się ich niewolnikami - jak marionetki, poruszane za sznurki przez firmy produkujące nasze małe lub większe przyjemności.

"Cyborg" to nazwa używana przez analityków telekomunikacji na jedną trzecią użytkowników telefonów komórkowych w Wielkiej Brytanii, którzy, nie mając ich przy sobie choćby przez chwilę, są nieszczęśliwi. Zalicza się do nich 25-letnia Tamara z Londynu, która nazywa swój telefon "maleństwem", nosi go w staniku i wysyła 175 sms-ów dziennie. Ta "esemesowa maniaczka" wysyła je zaraz po przebudzeniu, kiedy idzie ulicą, pracuje... Nie jeździ metrem, by nie dostawać ich z opóźnieniem. Specyficzny język esemesów wpłynął nawet na sposób jej pisania, przez co musiała poprawiać swoją pracę napisaną na kursie szkoleniowym.

Psychologowie i pediatrzy biją na alarm - obecnie ponad połowa nastolatków ma komórkę. Dzieci stają się ich niewolnikami. W wielu przypadkach nastolatek, zamiast spać, czeka w nocy na sms od przyjaciela .....

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »