Kompromis z Grecją: "Musiałby się zdarzyć cud"

Nikłe są szanse na kompromis wierzycieli z Grecją podczas czwartkowego spotkania ministrów finansów państw strefy euro w Luksemburgu.

"Musiałby się zdarzyć cud, aby dziś doszło do porozumienia" - powiedziało dziennikarzom źródło unijne. "Grecy nie zareagowali na propozycje instytucji. Mieli czas, by podyskutować o zmianach, ale nie wykorzystali go" - mówił nieoficjalnie w kuluarach spotkania eurogrupy jeden z unijnych urzędników, pragnący zachować anonimowość.

Dodał, że decyzja o tym, czy zwoływać nadzwyczajny szczyt poświęcony Grecji, należy do unijnych przywódców, ale jeśli nie będzie postępu, to taki szczyt byłby bezprzedmiotowy. Natomiast ewentualne porozumienie na zaplanowanym na przyszły tydzień regularnym szczycie UE "byłoby zbyt późno", by zdążyć z wypłatą środków. Taki ruch bowiem muszą zatwierdzić parlamenty niektórych państw strefy euro.

Reklama

Minister finansów Grecji Janis Warufakis wchodząc na spotkanie przypomniał słowa szefa Europejskiego Banku Centralnego, który ocenił, że aby projekt euro się udał, musi się udać wszędzie.

- Przedstawimy pomysły greckiego rządu spójne z tym stwierdzeniem, tak aby kosztowną niezgodę zastąpił faktyczny konsensus - oświadczył Warufakis.

Szef francuskiego resortu finansów Michel Sapin ocenił, że różnice między wierzycielami a Grecją nie są tak ogromne i są "przezwyciężalne". Dodał, że jego zdaniem istnieje przestrzeń do porozumienia.

Minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble podkreślił, że potrzebne są propozycje ze strony przedstawicieli rządu w Atenach, jeśli ministrowie mają mieć o czym rozmawiać. - Piłka jest po stronie Grecji- dodał.

Szef resortu finansów Luksemburga Pierre Gramegna przypomniał, że porozumienie musi zostać zawarte w najbliższych dniach, ponieważ czas na jego wypracowanie się kończy.

- Mam nadzieję, że będziemy mogli dziś zapoznać się z wszystkimi faktami i liczbami, abyśmy mogli zobaczyć, jakie mamy opcje, w jakim kierunku musimy pójść, aby zbliżyć nasze stanowiska - powiedział.

Jak zaznaczył, zarówno rząd w Atenach, jak i reszta państw eurogrupy chce, żeby Grecja pozostała w strefie euro. - Musimy znaleźć rozwiązanie, dzięki któremu grecka gospodarka będzie mogła od nowa rosnąć i przyciągać inwestorów - dodał.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała w czwartek w Bundestagu, że porozumienie Grecji z wierzycielami jest mimo upływającego czasu ciągle jeszcze możliwe; zapewniła, że celem Berlina jest pozostanie Aten w strefie euro.

- Celem niemieckich działań jest pozostanie Grecji w strefie euro. Chcemy, aby mieszkańcy Grecji - tak jak obywatele Irlandii, Hiszpanii, Portugalii i Cypru - otrzymali perspektywę lepszej przyszłości - powiedziała Merkel w oświadczeniu rządowym w parlamencie przed przyszłotygodniowym szczytem Unii Europejskiej.

Kanclerz zaznaczyła, że jest przekonana, iż "dla chcącego nie ma nic trudnego". Jeżeli greccy decydenci tego chcą, to "porozumienie z trzema instytucjami jest nadal jeszcze możliwe" - powiedziała szefowa niemieckiego rządu. Jak dodała, porozumienie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, Europejskim Bankiem Centralnym i Komisją Europejską jest warunkiem porozumienia z ministrami finansów krajów strefy euro, a także pozytywnej decyzji Bundestagu.

Merkel zastrzegła, że w strefie euro "własna odpowiedzialność i solidarność" są ze sobą powiązane.

Pomoc jest uzależniona od własnych wysiłków - podkreśliła kanclerz.

Zagrożona bankructwem Grecja od miesięcy prowadzi negocjacje z KE, MFW i EBC, które domagają się reform strukturalnych w zamian za odblokowanie kolejnej transzy pomocy w wysokości ok. 7,2 mld euro. Grecji grozi niemal natychmiastowa niewypłacalność, jeśli szybko nie otrzyma pieniędzy, jednak - w opinii rządu Aleksisa Ciprasa - jeśli przystanie na warunki MFW, a jej dług nie zostanie zrestrukturyzowany, to na dłuższą metę również nie będzie w stanie zrównoważyć swych finansów.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem powiedział w czwartek przed spotkaniem ministrów finansów państw strefy euro w Luksemburgu, że nie jest pewien, czy uda się na nim osiągnąć postęp ws. Grecji. Jak podkreślił propozycje dla Aten są kompromisowe.

"Dokonano zbyt małego postępu, wciąż są duże różnice między stanowiskiem Grecji i instytucji. Musimy mieć wiarygodne rozwiązanie, które będzie wiarygodne dla greckiej gospodarki, greckiego budżetu, ale również dla strefy euro jako całej" - powiedział dziennikarzom przed rozpoczęciem posiedzenia eurogrupy Dijsselbloem.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Grecja | kryzys w Grecji | strefa euro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »