Komu Julia powiedziała "NIE"?
Ukraiński rząd zabronił RosUkrEnergo (RUE) reeksportu do krajów Unii Europejskiej środkowoazjatyckiego gazu ziemnego sprowadzanego przez tę spółkę na Ukrainę - informuje w piątek dziennik "Kommiersant".
Powołując się na rzecznika ukraińskiego Naftohazu Wałentyna Zemliańskiego, moskiewska gazeta podaje, że zakaz taki zapisany został w rozporządzeniu gabinetu Julii Tymoszenko nr 163 z 12 marca 2008 roku. Rozporządzenie to - jak przekazuje "Kommiersant" - obliguje też służbę celną Ukrainy do odprawiania na Naftohaz całości paliwa z Azji Środkowej tłoczonego na Ukrainę. Według "Kommiersanta", Zemliański nie wykluczył, że RUE będzie mogło kupować gaz od Naftohazu na granicy Ukrainy i Polski dla dalszej sprzedaży do państw UE. RosUkrEnergo, spółka rosyjskiego Gazpromu i ukraińskiego biznesmena Dmytra Firtasza, jest w tej chwili wyłącznym dostawcą środkowoazjatyckiego surowca na Ukrainę. Rosyjskie media przekazały w czwartek, że rząd Tymoszenko uzależnił poprzedniego dnia zatwierdzenie zeszłotygodniowej umowy między Gazpromem i Naftohazem od odsunięcia z dniem 1 kwietnia 2008 roku RUE od dostaw gazu na Ukrainę. Zdaniem rosyjskich mediów, ukraiński gabinet zamierza też zakazać RosUkrEenergo tranzytu paliwa przez Ukrainę i jego magazynowania na jej terytorium. RUE pośredniczy również w eksporcie gazu z Azji Środkowej i Rosji do państw Unii Europejskiej, w tym do Polski, na Węgry i do Rumunii. W 2007 roku spółka ta sprzedała tam 10,2 mld metrów sześciennych surowca.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) łączy z RosUkrEnergo umowa, na mocy której spółka ta do końca 2009 roku powinna dostarczać do Polski ponad 2 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Stanowi to 15 proc. rocznego zużycia paliwa w Polsce. Zgodnie z umową, podpisaną 13 marca w Moskwie przez prezesów Gazpromu i Naftohazu, Aleksieja Millera i Ołeha Dubynę, wyłączność na dostawy gazu z Azji Środkowej na Ukrainę na razie - co najmniej do końca 2008 roku - zachowa RosUkrEnergo. Odbiorcą tego surowca na granicy rosyjsko-ukraińskiej będzie Naftohaz. W przyszłości dostawami środkowoazjatyckiego gazu na Ukrainę i do krajów UE zamiast RUE miałby się zająć Gazprom Export, spółka- córka Gazpromu odpowiadająca za handel paliwem. Natomiast w przeszłości - przed RosUkrEnergo - prawo do reeksportu gazu miał Naftohaz. Dotychczas wyłącznym importerem surowca na Ukrainę była UkrGazEnergo (UGE), spółka Naftohazu oraz RosUkrEnergo. Rezygnacji z usług tych pośredników od dłuższego czasu domagała się Tymoszenko. Naftohaz wystąpił już do sądu administracyjnego w Kijowie o likwidację UGE. RUE - którą niektórzy eksperci wiążą również z aresztowanym w styczniu w Moskwie kontrowersyjnym biznesmenem Siemionem Mogilewiczem - nabywa gaz dla Ukrainy w Turkmenistanie, Uzbekistanie oraz Kazachstanie i tłoczy go do granicy rosyjsko- ukraińskiej. Tam dotychczas sprzedawała paliwo UGE. Ta z kolei dostarczała gaz odbiorcom przemysłowym i Naftohazowi. Ten zaopatrywał zakłady ciepłownicze oraz odbiorców komunalnych i indywidualnych.