"Kończy się hutnictwo w Europie". Resort przemysłu przygotowuje plan naprawczy

"Kończy się (...) hutnictwo w Europie. Trwa dezindustrializacja" - taką ponurą dla branży diagnozę przedstawił prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowa Mirosław Motyka podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Wiceszef departamentu górnictwa i hutnictwa w Ministerstwie Przemysłu Grzegorz Jagielski zapowiedział, że resort przemysłu przygotowuje plan naprawczy dla hutnictwa.

- Przygotowujemy plan naprawy sytuacji w branży hutniczej - zadeklarował w piątek na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach wiceszef departamentu górnictwa i hutnictwa w Ministerstwie Przemysłu Grzegorz Jagielski.

Podczas katowickiego kongresu przedstawiciele sektora wobec jego trudnej sytuacji domagali się od MP pilnych działań.

Huty "pod kreską". Potrzeba pilnych działań

Kreśląc sytuację branży na piątkowej sesji EKG prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowa Mirosław Motyka podkreślił, że jest ona trudna, a sygnały z niej dobiegające są negatywne. Światowa produkcja stali od paru lat zatrzymała się na poziomie 1,9-2 mld ton. Dominującą pozycję z ponad połową produkcji i "nadmiernymi zdolnościami" mają Chiny, które eksportują ponad 100 mln ton (przy zużyciu Europy 130 mln ton). Wobec tego i amerykańskiego izolacjonizmu europejskie zakłady mają niewykorzystane zdolności produkcyjne, a ceny przez nadmiar produkcji są niskie.

Reklama

Motyka ocenił, że Europa nie broni dotąd wystarczająco swojej branży i rynku. Przypomniał, że Komisja Europejska przygotowała EU Steel and Basic Metals Action Plan, w którym - jak powiedział - jest dużo zestawów polityk, zasad regulacji. Zastrzegł jednak, że brakuje w nim "pewnych realnych kroków, jak to zrobić".

- Kończy się (...) hutnictwo w Europie. Trwa dezindustrializacja. Straciliśmy od 2018 r. prawie 30 milionów ton (produkcji - PAP). Cały czas mamy import, który nas wyżera - bo mamy otwarte granice, droższą energię, a rynki konsumujące stal spadły - diagnozował szef HIPH dodając, że zgodnie z trendem z poziomu 160 mln ton produkcji stali w Europie w 2018 r. w 2040 r. zostanie 50 mln ton, a w 2050 r. 10 mln ton. Przypomniał też, że w ub. roku w Polsce zamknięto trzy walcownie rur.

Import dobija europejskie hutnictwo

Prezes Polskiej Unii Dystrybutorów Stali Iwona Dybał dodała, że poprzez wzrost kosztów produkcji stali i wywalczenie przez jej europejskich producentów środków ochronnych ograniczono import stali spoza Europy, wzrósł natomiast import gotowych wyrobów. Jak zaznaczyła, w kontenerach przyjeżdżają nawet gotowe maszty telekomunikacyjne.

- Zamieniamy produkcję na import i to już jest zjawisko bardzo szerokie. A co się stanie, jak cały towar z Azji odbije się od granicy USA? To wszystko wpłynie do Europy. (...) Stal w jakikolwiek sposób jeszcze jest chroniona, wyroby gotowe absolutnie. Nie da się z tymi cenami konkurować, bo to są zupełnie inne koszty tych firm. (...) Można zapytać producentów, jak strasznie spadają im zamówienia. Albo do wszystkich to dotrze, albo trzeba zwijać zabawki - uznała Dybał.

P.o. zastępcy dyrektora departamentu górnictwa i hutnictwa w Ministerstwie Przemysłu Grzegorz Jagielski zaznaczył, że o ile górnictwo jest monitorowane ustawowo i rząd ma dane o sektorze pod kontrolą, w branży stalowej takich rozwiązań dotąd nie było. Dlatego w MP na początku br. powstał zespół ds. opracowania rozwiązań, mających na celu poprawę funkcjonowania branży hutniczej, który przy wsparciu HIPH zdiagnozował sytuację sektora i opiniuje założenia projektu krajowej strategii dla niego.

Wyzwaniem dla polskiego hutnictwa jest tańsza produkcja z Chin

- Widzimy, że sytuacja tej branży jest bardzo trudna. Dostrzegamy konieczność obniżenia cen energii, dostrzegamy wyzwania dekarbonizacji tej branży, dostrzegamy kwestie globalnej nadprodukcji. Widzimy, ile produkują Chiny i że konkurencja z tanimi spoza UE jest wyzwaniem - mówił Jagielski.

- Widzimy, widzimy, ale nic nie robimy - skomentował prezes Stalprofilu Henryk Orczykowski deklarując, że czuje się, jak na Titanicu, który zmierza w stronę góry lodowej. - Jesteśmy bezsilni, jeżeli chodzi o otoczenie, o ceny energii, o nieuczciwą konkurencję zewnętrzną, o napływ towarów z krajów trzecich. Ale to wszystko jest poza naszym zasięgiem. To wszystko leży w gestii rządu, rozwiązań unijnych, w których nic się nie dzieje - ocenił.

- Jesteśmy kosztowo niekonkurencyjni w każdym obszarze w stosunku do krajów trzecich i tej konkurencji w normalnych warunkach bez działań zewnętrznych nie wygramy" - podkreślił Orczykowski. "Dzisiaj jest wojna, walka o nowy nowy ład gospodarczy i dzisiaj należy podejmować decyzję w stylu wojskowym, tu i teraz - uznał szef Stalprofilu.

Prezes ArcelorMittal Poland Wojciech Koszuta wskazał na trzy obszary, które jego zdaniem mogą wzmacniać konkurencyjność producentów w Polsce. To wyroby z wysoką wartością dodaną, trudne do transportu (jak 120-metrowa szyna z Huty Katowice, blachy transformatorowe czy nowe powłoki cynkowo-magnesowe), a także wysoki poziom jakości i serwisu.

- Te elementy pomagają nam wygrywać, ale nie zmienimy faktu, że musimy wymóc na decydentach odpowiednie mechanizmy, które będą dawały tę konkurencyjność w zakresie podstawowego wskaźnika, jakim jest cena, również dla producentów lokalnych, polskich, europejskich - ocenił Koszuta.

Prezes Dybał zaznaczyła, że obecny okres opracowywania nowych środków ochronnych przez KE jest kluczowy, także w kontekście polskiej prezydencji. - Minęło półtora roku od objęcia rządów (przez obecny rząd - red.). Działania są zbyt wolne. Nam nie chodzi o strategię, o plany, nam chodzi o to, żeby podejmować konkretne decyzje, żeby tym krajem rządzić - zaapelowała.

UE pracuje nad sposobami wsparcia branży hutniczej

Dyrektor Jagielski wskazał, że MP uczestniczy np. w konsultacjach projektu unijnego dokumentu Industrial Deal State aid Framework, rekomendując rozwiązania mające na celu wsparcie branży. - My faktycznie działamy. Zwracamy szczególną uwagę na wsparcie nowych projektów inwestycyjnych, wsparcie potencjału usług elastyczności popytu i mechanizmów elastyczności oraz na rozwiązania, które nie będą powodowały kolejnych obciążeń dla przedsiębiorców w postaci dalszego wzrostu cen energii - wyjaśnił.

- Poruszamy się w kwestiach, które są interdyscyplinarne. To nie jest jeden temat, to jest kilkadziesiąt różnych tematów, które wymagają działań i koordynacji. W zespole, który mamy w Ministerstwie Przemysłu jest Ministerstwo Aktywów Państwowych, Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Zespół koordynuje i scala to wszystko - wskazał przedstawiciel MP. - Przygotowujemy dokument, który ma być planem naprawy sytuacji w branży hutniczej - zadeklarował Grzegorz Jagielski.

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: hutnictwo | huty | przemysł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »