Konflikt w Ukrainie: Oligarchowie w Szwajcarii boją się rosyjskiego rządu?
Dziennikarze portalu 20minuten próbowali skontaktować się z rosyjskimi firmami działającymi na terenie Szwajcarii, starając się uzyskać wypowiedzi na temat wojny na Ukrainie. Większość z nich nie zareagowała z uwagi na obawy o reakcję Kremla. Zgodnie z opublikowanym w tym tygodniu dekretem, rosyjska prokuratura ma prawo podjąć działania przeciwko każdemu, kto narusza rosyjskie interesy.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę, co zaowocowało szeregiem sankcji politycznych i gospodarczych, nałożonych nie tylko przez USA, kraje UE, ale też m.in. neutralną Szwajcarię. Tym samym sankcje dotknęły też Rosjan i rosyjskie firmy, działające na terytorium Szwajcarii.
Nie wiadomo dokładnie, ile rosyjskich firm działa obecnie w Szwajcarii. Według firmy doradczo-biznesowej Kommunikation Ost-West, w 2013 roku było ich ok. 160. "Teraz jest ich prawdopodobnie więcej, działają głównie w sektorach finansowym i energetycznym" - mówi Regula Spalinger, szefowa Kommunikation Ost-West.
Dziennikarze 20minuten próbowali skontaktować się z tymi firmami, większość z nich nie zareagowała. "Bez komentarza" - odpowiedzieli m.in. przedstawiciele Sbierbanku i rosyjski sklep z Berna.
Jak podkreśla portal, rosyjskie firmy cieszą się w Szwajcarii stabilnością polityczną i korzystną sytuacją podatkową. "W obecnej sytuacji wolą jednak zachować milczenie i nie narażać się poprzez komentarze. Dotyczy to w szczególności spółki Nord Stream AG" - wyjaśnia ekspert ds. Rosji Ulrich Schmid z HSG.
"Nord Stream AG, firma z siedzibą w Zug, która budowała gazociąg między Rosją a Niemcami, jest politycznie bardzo wrażliwym projektem, który wielokrotnie pojawiał się na pierwszych stronach gazet, szczególnie w ostatnich tygodniach i miesiącach" - zauważył Schmid.
"Firmy znalazły się w klinczu" - dodaje Michael Derrer z Uniwersytetu w Lucernie. "Znalazły się pomiędzy oficjalnym rosyjskim przekazem a potępieniem wojny przez Zachód". Rosyjskie firmy chcą być obecne w Szwajcarii, bo to jedno z wiodących centrów finansowych.
"Jeśli te firmy nie wypowiedzą się przeciwko wojnie, będą narażone na utratę klientów. Ale jeśli zajmą stanowisko przeciwko rosyjskiemu rządowi, konsekwencje będą straszne.
Zgodnie z opublikowanym dekretem, rosyjska prokuratura ma prawo podjąć działania przeciwko każdemu, kto narusza rosyjskie interesy" - dodał Derrer.
Największa na świecie firma gazowa, Gazprom, posiada w Szwajcarii kilka filii. W Szwajcarii Gazprom posiada spółki Gazprom Schweiz AG, a także Gazprom Marketing & Trading Switzerland AG, które prowadzą handel gazem z Europą Zachodnią.
W grupie znajduje się również Gas Project Development Central Asia AG, która realizuje projekty wydobycia gazu ziemnego w Azji Centralnej.
Filię w Szwajcarii posiada również Gazprombank. Jest to Gazprombank Switzerland z siedzibą w Zurychu, zatrudniający 84 pracowników, posiadający aktywa o wartości 1,8 mld CHF na koniec 2020 roku.
Inne spółki zależne Gazpromu to Nord Stream i Nord Stream 2 z siedzibą w Zug. Prezydent USA Joe Biden nałożył 23 lutego sankcje na te spółki Gazpromu.
We wtorek media poinformowały, że Nord Stream 2 AG złożył wniosek o upadłość, tłumacząc ten ruch amerykańskimi sankcjami.
Największe rosyjskie banki - Sbierbank i VTB - także posiadają filie w Szwajcarii. "Ich działalność obejmuje głównie transakcje związane z walutami i towarami" - wyjaśnia 20minuten. Oddział Sbierbanku w Zurychu zatrudnia ok. 100 osób.
Jak dodaje portal, Rosja dokonuje bezpośrednich inwestycji w Szwajcarii - na koniec marca 2021 r. były to inwestycje o wartości 22,5 mld USD. To około 5 proc. inwestycji, jakich Rosja dokonuje za granicą.
Szwajcaria importuje z Rosji głównie metale szlachetne, natomiast eksportuje m.in. farmaceutyki, zegarki i maszyny. W 2021 r. Rosja zajęła 23. miejsce wśród najważniejszych partnerów handlowych Szwajcarii z wolumenem wymiany wynoszącym 4,7 mld CHF - wynika z danych Sekretariatu Stanu do Spraw Gospodarczych (Seco).
Szwajcaria dołącza do wysiłków UE na rzecz walki finansowej przeciwko korupcji, na rzecz walki przeciwko tym brudnym pieniądzom oligarchów, którzy wspierają Putina - stwierdził szef unijnej dyplomacji Josep Borrell na poniedziałkowej konferencji prasowej w Brukseli.