Konsumenci chcą robić zdjęcia produktom i ich cenom w sklepach
Coraz więcej konsumentów robi zdjęcia produktom i ich cenom w sklepach - informuje portalspozywczy.pl. Dzięki temu mogą porównać oferty poszczególnych placówek i dokonać zakupów w tych punktach usługowych, w których faktycznie ceny są najniższe.
Jednak część marketów broni się przed tą praktyką. Sklepy twierdzą, że osłabia to m.in. ich działania marketingowe. W rzeczywistości pokazuje realne ceny.
Klienci w ostatnich latach zwracają szczególną uwagę na ceny w sklepach. Porównują je, czytając ulotki promocyjne, ale również coraz częściej robią zdjęcia produktom i ich kodom kreskowym za pomocom smartfonów. Bywa, że ochrona marketów reaguje natychmiast, widząc konsumenta buszującego po półkach z telefonem w ręku. W przypadku przyłapania osoby na robieniu zdjęć zazwyczaj kończy się na prośbie o ich skasowanie, a nawet wyproszeniu delikwenta ze sklepu.
W wielu placówkach robienie zdjęć nie jest mile widziane. Wynika to bardziej z przyjętej przez sklepy wewnętrznej polityki, niż z obowiązujących zapisów prawnych.
Markety wychodzą z założenia, że jest to kradzież ich własności intelektualnej, jak chociażby sposobów ekspozycji towarów w sklepie. Jednak, w niektórych przypadkach, niechęć do klientów porównujących w ten sposób ceny wynika z jeszcze jednej, dość istotnej przyczyny - niebezpieczeństwa utraty klienta na rzecz konkurencji lub sklepów internetowych oferujących znacznie niższe ceny.
Ostatecznie zamiarem wykonującego zdjęcia produktów i ich cen jest porównanie warunków sprzedaży, a w przypadku akceptowalnej ceny zakup w danym punkcie. Jednak w sytuacji, gdy w innym sklepie jest dużo niższa cena porównywanych produktów, market może zyskać wśród klientów opinię drogiego, tracąc swój pozytywny wizerunek.
Więcej informacji - portalspozywczy.pl