Kontrowersyjna poprawka zwiększy opłaty za studia. Jej przyjęcie przeszło bez echa

Prawo gwarantujące studentom niezmienność opłat podczas studiów traci moc. Uczelnie będą mogły raz w roku podnosić czesne - wynika z poprawki, jaką przyjął Sejm nowelizując Kartę Nauczyciela i ustawę o instytutach badawczych. Podwyżka nie będzie mogła przekroczyć wysokości inflacji, jednak, jak obliczono, w skali całych studiów może oznaczać ona nawet podwojenie pierwotnej stawki. Ustawa czeka na podpis prezydenta.

Zgodnie z art. 80 ust. 3 Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce - "do czasu ukończenia studiów przez przyjętych uczelnia nie może podnieść ustalonych dla nich opłat ani wprowadzić nowych". 

Obowiązująca dotychczas zasada uległa jednak zmianie. Stało się to ze względu na nowelizację "Karty Nauczyciela, ustawy o instytutach badawczych, ustawy - Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw" - projektu, który PiS przedłożył w Sejmie jako poselski. 

W uzasadnieniu do niego autorzy zmian napisali, że "konieczność wprowadzenia możliwości waloryzacji opłat za studia wynika z bieżącej sytuacji ekonomicznej, w szczególności z aktualnego wskaźnika inflacji, którego przy tworzeniu pierwotnych przepisów nie można było przewidzieć”.

Reklama

Uczelnie będą mogły zrekompensować sobie inflację

W pierwszej wersji projektu uczelnie mogły podnosić opłaty bez ograniczeń. Ostatecznie Sejm postanowił, że wysokość czesnego może być zwiększona przez uczelnię nie więcej niż raz w ciągu roku akademickiego o kwotę nie wyższą niż wskaźnik inflacji ogłoszony przez prezesa GUS w poprzednim roku kalendarzowym. 

W trakcie prac nad projektem Parlament Studentów RP (PSRP) wywalczył, by podwyżka nie mogła przekroczyć 30 proc. całej opłaty za czesne. - Załóżmy, że uczelnia co roku podnosiłaby opłatę o wskaźnik inflacji, czyli dziś ponad 11 proc. Koszt całych studiów mógłby się nawet podwoić - powiedział cytowany przez "Gazetę Wyborczą" Kewin Lewicki, przewodniczący PSRP.

Dobrą wiadomością dla obecnie studiujących jest to, że przyjęte zmiany ich nie dotyczą. Przepisy będą stosowane do opłat pobieranych od osób, które zostały przyjęte na pierwszy rok studiów począwszy od roku akademickiego 2023/2024. Ministerstwo Edukacji Narodowej zwróciło uwagę, że ustawa zadbała o interesy studentów, bo wprowadziła limit zabezpieczający wzrost opłat. 

Coroczny wzrost opłat za studia. PiS mówi o wsparciu uczelni niepublicznych

PiS uzasadnia wprowadzone zmiany troską o sytuację finansową uczelni niepublicznych. Przypomina, że w 2022 r. o działania, które mają ustrzec uczelnie przed "zagrażającym kryzysem finansowym i kadrowym", apelowała Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich. 

"Szkoły wyższe alarmowały, że w obecnej sytuacji ekonomicznej wielu z nich grozi likwidacja" - argumentują autorzy przyjętego projektu. Jednak - jak zwraca uwagę "Gazeta Wyborcza" - wprowadzone przez PiS zmiany dotyczą również uczelni publicznych. 

Za podnoszeniem czesnego opowiedział się Parlament Studentów RP. Uzasadniał, że brak możliwości aktualizowania opłat za studia może w znaczący sposób odbić się na jakości kształcenia. 

- To byłoby stratą, na którą jako Parlament Studentów RP nie możemy przyzwolić. Dlatego też uważamy, że jest to bardzo korzystnym rozwiązaniem - zapewnia cytowany przez portal prawo.pl Kewin Lewicki. Dodaje, że ustawa wymaga doprecyzowania, "mającego na celu zapobiegnięcie wszelkim, potencjalnym niedociągnięciom i nadużyciom". 

Nowelizacja przeszła bez echa. Brakuje tylko podpisu prezydenta

Głosowanie zmian nad nowelizacją ustawy przeszło bez echa. Uzasadniono, że prawo do podnoszenie przez uczelnie czesnego było jedną z wielu przyjmowanych poprawek. 

Sejm odrzucił większość zmian proponowanych przez Senat. Nowelizacja czeka teraz na podpis prezydenta. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: uczelnie wyższe | czesne | opłaty za studia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »