Korzystne rozwiązania podatkowe od stycznia

Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak ma nadzieję, że nowe rozwiązania dotyczące VAT wejdą w życie od 1 stycznia 2013 roku. Jego zdaniem obecna sytuacja, w której można odliczać VAT nawet, jeśli nie zapłaciło się faktury, to pole do nadużyć.

Waldemar Pawlak powiedział w piątek na wojewódzkim zjeździe sprawozdawczo-wyborczym PSL w Opolu, że "co do zasady" jest zgoda z premierem Donaldem Tuskiem i ministrem gospodarki Jackiem Rostowskim na temat VAT kasowego, jeśli chodzi o małych podatników. - Myślę, że trzeba ten krok zrobić, nie czekając na szersze dyskusje - powiedział PAP Pawlak.

Dodał, że liczy, iż rozwiązania te będzie można wprowadzić w życie od 1 stycznia 2013. "Mam nadzieję, że tak się to stanie" - skwitował. Wicepremier dodał, że w piątek trwało doprecyzowanie ustaleń w sprawie VAT kasowego na poziomie wiceministrów. "Co do istoty i kierunku mamy to omówione i będziemy mogli założenia przedstawić na posiedzeniu rządu" - zapowiedział.

Reklama

Pawlak wyjaśnił, że wprowadzenie dla małych firm, czyli podatników mających do 5 mln zł obrotu (1,2 mln euro) możliwości kasowego rozliczania VAT, czyli płaceniu podatku po uzyskaniu płatności za fakturę będzie "systemowym mechanizmem sprzyjającym płynności rozliczeń". Według wicepremiera firma, która nie zapłaci faktury nie będzie go mogła odliczyć. - Dziś sytuacja jest taka, że nawet, jeżeli firma nie zapłaci, to VAT może sobie odliczać. To jest pole dla nadużyć - podsumował Pawlak.

Dodał też, że obecne rozwiązania sprawiają, iż "służby skarbowe są nie po tej stronie, co trzeba".

Wicepremier wspomniał również o "innych rozwiązaniach związanych z ustawą deregulacyjną". Wyjaśnił, że chodzi o propozycje Platformy Obywatelskiej. - Chodzi o projekt, któremu przewodzi Adam Szejnfeld. Chcemy, by premier miał szerszą gamę propozycji przed wygłoszeniem expose. Nie tylko związanych z VAT - powiedział Pawlak.

Jego zdaniem z projektu PO wynika, że możliwe będzie wprowadzenie podobnego do VAT kasowego rozwiązania dotyczącego podatku od osób prawnych. "Jeśli przedsiębiorca nie zapłaci faktury, to nie będzie mógł jej wliczyć jako kosztu uzyskania przychodu. Będzie to skutkowało zapłaceniem podatku CIT, co będzie sprzyjało dobremu regulowaniu należności" - wyjaśnił minister gospodarki.

W czwartek u premiera Donalda Tuska odbyło się spotkanie, w którym wzięli udział wicepremier oraz minister gospodarki Waldemar Pawlak oraz minister finansów Jacek Rostowski. Spotkanie to dotyczyło właśnie rozliczeń VAT. Trwało ok. półtorej godziny. Wieczorem w czwartek, już po spotkaniu, rzecznik PSL Krzysztof Kosiński, pytany o spotkanie, powiedział PAP: "Rozmowy były rzeczowe i będą kontynuowane".

Spotkanie dotyczyło proponowanych przez Pawlaka rozliczeń VAT tzw. metodą kasową, która przewiduje, że podatek odprowadza się dopiero wtedy, gdy kontrahent zapłaci fakturę, nie później jednak niż 90 dni od dostawy towaru lub wykonania usługi.

Na temat tych propozycji Pawlak i Rostowski rozmawiali też w czwartek przed południem. Propozycja zmian w rozliczeniu podatku VAT znajduje się w przygotowanych przez resort gospodarki założeniach do ustawy o redukcji niektórych obciążeń administracyjnych. Ludowcy przekonują, że dziś mamy tylko "pozornie kasowy" VAT, bo jeśli płatnik nie otrzyma zapłaty za fakturę po 90 dniach, to i tak musi zapłacić podatek. Rozszerzenia metody kasowej VAT chce też Ruch Palikota.

Na zmianach skorzystają mali przedsiębiorcy

Ekspert PKPP Lewiatan Przemysław Pruszyński stwierdził, że metoda kasowa, która obecnie istnieje jest tak naprawdę "quasi-kasowa".

- Zgodnie z obowiązującymi przepisami, po 90 dniach od dnia wydania towaru lub wykonania usługi obowiązek podatkowy powstaje niezależnie czy kontrahent się z nami rozliczył - powiedział.

Dodał, że zmianę naliczania VAT najbardziej odczuliby najmniejsi przedsiębiorcy. - Zmiana ma znaczenie dla tych najmniejszych, gdyż mają oni utrudniony dostęp do finansowania swojej działalności. W sytuacji, gdy muszą zapłacić VAT, a nie otrzymali jeszcze pieniędzy, to tak naprawdę kredytują budżet państwa. Wprowadzenie zmian spowoduje, że mniejsze przedsiębiorstwa będą miały lepszą płynność finansową - powiedział.

W jego opinii wprowadzenie metody kasowej może też spowodować ograniczenie zatorów płatniczych, które obecnie są bolączką najmniejszych firm. Podkreślił też, że wprowadzenie pełnej kasowości nie będzie miało "wyjątkowo negatywnego wpływu na budżet".

"Z jednej strony obowiązek podatkowy nie będzie powstawał, jeśli faktura nie została zapłacona, a z drugiej kontrahent w takim przypadku nie będzie miał prawa do odliczenia VAT" - podkreślił.

Propozycja zmian w rozliczeniu podatku VAT znajduje się w przygotowanych przez resort gospodarki założeniach do ustawy o redukcji niektórych obciążeń administracyjnych. PSL proponuje, by przedsiębiorcy płacili VAT po faktycznym otrzymaniu pieniędzy, a nie - jak obecnie - po wystawieniu faktury.

Ludowcy przekonują, że dziś mamy tylko pozornie kasowy VAT, bo jeśli płatnik nie otrzyma zapłaty za fakturę po 90 dniach, to i tak musi zapłacić podatek. Ponadto metoda ta miałaby być rozszerzona też na małych podatników, czyli firm o obrotach do 1,2 mln euro obrotu, czyli ok. 5 mln zł.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: podatki | firma | minister gospodarki | Waldemar | sytuacja | VAT
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »