Kościół anglikański szykuje wielką sprzedaż akcji. Wskazał powód
Kościół anglikański pozbywa się pakietów akcji największych koncernów naftowych i gazowych. Robi to, bo firmy te nie dotrzymują celów określonych w Porozumieniach Klimatycznych z Paryża z 2015 r. Zdecydowano wtedy o zatrzymaniu wzrostu średniej globalnej temperatury na poziomie do 1,5°C.
O wycofaniu z portfela inwestycyjnego wszystkich najważniejszych firm naftowych i gazowych zdecydowały Rada ds. Emerytur oraz Church Commissioners for England - organ, który zarządza funduszem kapitałowym Kościoła anglikańskiego. Jego wartość to 10,3 miliarda funtów (13,2 miliarda dolarów).
Decyzja oznacza, że Kościół zrzeknie się swoich udziałów m.in. w największym koncernie petrochemicznym świata - amerykańskim ExxonMobil, również w drugim co do wielkości, brytyjsko - holenderskim koncernie Shell, gdzie zainwestował 1,35 mln funtów, w brytyjskim BP, czy hiszpańskim Repsolu. Podobny los spotka akcje Ecopetrolu, Eni, Equinoxu, Occidentala Petroleum, Pemexu, Sasolu i Totala. „Żaden koncern wciąż wymogów nie osiągnął” – czytamy w oświadczeniu. Kościół powołuje się w nim na TPI - globalną inicjatywę wspieraną przez właścicieli aktywów, oceniającą gotowość firm do przejścia na gospodarkę niskoemisyjną.
Z komunikatu wynika, że decyzja spowoduje również wycofanie się Kościoła anglikańskiego ze wszystkich innych firm zaangażowanych w produkcję ropy i gazu. Nie stanie się tak pod warunkiem, że będą one „w rzeczywistej zgodzie” z celami Porozumienia Paryskiego, aby ograniczyć globalne ocieplenie do 1,5°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej.
Arcybiskup Canterbury, Justin Welby powiedział, że kryzys klimatyczny „zagraża planecie, na której żyjemy i ludziom na całym świecie”. Dodał, że chrześcijanie mają „obowiązek ochrony bożego stworzenia a firmy energetyczne ponoszą szczególną odpowiedzialność za pomoc w osiągnięciu sprawiedliwego przejścia na gospodarkę niskoemisyjną, której potrzebujemy”.
Alan Smith, pierwszy komisarz ds. majątków kościelnych przyznał, że jeszcze niedawno decyzja o zbyciu akcji „nie byłaby prawdopodobna”, ale największe firmy energetyczne działały zbyt wolno. „Jeśli którakolwiek z nich w przyszłości dostosuje się do naszych kryteriów, ponownie rozważymy nasze stanowisko. Rzeczywiście, na to byśmy liczyli” – dodał. To nie pierwsza taka decyzja anglikańskiego kościoła. Dwa lata temu wykluczył on z listy aktywów finansowych 20 firm.
ew, AFP