Władysław Kosiniak-Kamysz był we wtorek gościem Bogdana Rymanowskiego w Radiu ZET. Pytany był m.in. o zamówienia na wozy bojowe Borsuk. Zdaniem wicepremiera Polska będzie w stanie zakontraktować tyle Borsuków, na ile pozwoli krajowa produkcja.
Borsuki w Polsce. Produkcja może w końcu ruszyć
Wicepremier i szef MON w Radiu ZET pytany o wielkość zamówień na wozy piechoty Borsuk przyznaje:
"Powiem szczerze, że kupimy wszystkie, które będą wyprodukowane. Tylko problem nie jest w tym, że my nie chcemy kupić Borsuków, tylko problemem jest, ile polski przemysł jest w stanie wyprodukować po 10 latach badań nad nimi - tłumaczył Władysław Kosiniak-Kamysz.
Chodzi o umowę wykonawczą na nowe bojowe wozy piechoty Borsuk dla polskiej armii. Kierownictwo MON i Agencja Uzbrojenia przekonują, że ich seryjna produkcja w Hucie Stalowa Wola jest już możliwa, a badania potwierdzają, że huta już teraz posiada sprzęt oczekiwany przez armię. Umowa jednak nie została jeszcze podpisana, choć także finanse są już zapewnione:
"Jesteśmy w stanie zakontraktować więcej, tylko te moce produkcyjne są za małe", wyjaśnia wicepremier w Radiu ZET.
Na początku grudnia wiceszef MON, Paweł Bejda mówił, że "z niecierpliwością czekamy na podpisanie tej umowy. Ja osobiście byłbym bardzo zadowolony, gdyby stało się tak jeszcze w tym roku". Szczegóły mamy jednak poznać najpewniej na początku 2025 roku.
Kosiniak-Kamysz: To jest skandal, co zastaliśmy
Minister Obrony Narodowej dodaje także, że oczywiście to rząd odpowiada za zwiększanie wspomnianych mocy, jednak rok to za mało, aby nadrobić 8 lat zaległości. Władysław Kosiniak-Kamysz przypomina, że Borsuk nie trafił do masowej produkcji przez dwie kadencje rządów PiS.
"To, co zastaliśmy w produkcji amunicji, to jest skandal. To jest wstyd dla poprzedników, że dopuścili do sytuacji, w której po wybuchu pełnoskalowej wojny, zdolności produkcyjne amunicji w Polsce są na mizernym poziomie", mówił szef MON.
Przypomina także, że dopiero teraz opozycja poparła ustawę, w myśl której 3 mld zł trafią na produkcję amunicji w naszym kraju. Dwa miliardy będą pochodzić z budżetu MON, a jeden miliard z papierów wartościowych. Ustawa o zapewnieniu finansowania działań zmierzających do zwiększenia zdolności produkcji amunicji przeszła przez Sejm jednogłośnie. Strategicznym partnerem naszego kraju w tych działaniach ma być Słowacja.












