Kotwica na budżet

Resort finansów na razie nie zmienił prognozy dochodów i wydatków na przyszły rok - poinformowała Elżbieta Suchocka-Roguska, wiceminister finansów. Ewentualne zmiany - jeśli się pojawią - będą jednak niewielkie - ocenia wiceminister.

Resort finansów na razie nie zmienił prognozy dochodów i wydatków na przyszły rok - poinformowała Elżbieta Suchocka-Roguska, wiceminister finansów. Ewentualne zmiany - jeśli się pojawią - będą jednak niewielkie - ocenia wiceminister.

Szacunki dochodów i wydatków na razie się nie zmieniły. Ewentualne zmiany poziomu dochodów i wydatków na przyszły rok na przyszły rok będą niewielkie" - powiedziała Suchocka-Roguska. Obecnie w MF trwają prace nad projektem przyszłorocznego budżetu, w którym deficyt nie przekracza 30 mld zł. Resort pracuje m.in. nad nowymi prognozami makro.

Renata Rochnowska podkreśliła w środę w Sejmie, że sytuacja ekonomiczna kraju od kilku lat stopniowo się poprawia. Jej zdaniem, przyczynił się do tego wzrost popytu wewnętrznego - o 6,6 proc., rosnące nakłady inwestycyjne - o 16,5 proc., a także wzrost napływu kapitału zagranicznego o 10 proc. wobec 2005 r.

Reklama

Rochnowska zwróciła również uwagę na korzystne zmiany na rynku pracy i rosnące tempo wzrostu wynagrodzeń w 2006 r., które przełożyło się na poprawę sytuacji materialnej gospodarstw domowych. Jej zdaniem, warunki ekonomiczne kraju stwarzały klimat do realizacji polityki wzrostu gospodarczego.

Przypomniała, że dochody budżetu państwa w 2006 r. były wyższe o 1,2 proc. niż planowano (197,6 mld zł) i o 9,9 proc. wyższe wobec 2005 r. (179,8 mld zł). Dzięki temu - jak podkreśliła - poprawiła się relacja dochodów do wydatków, która była efektem korzystnych warunków ekonomicznych w kraju, a także szybkiego tempa wzrostu PKB.

Według Rochnowskiej, realizacja budżetu państwa w 2006 mogła mieć jeszcze korzystniejsze efekty, gdyby w pełni zrealizowano plany prywatyzacyjne. Wskazała na zaległości prywatyzacyjne w sektorach elektroenergetyki, górnictwa, przemysłu chemicznego i Giełdy Papierów Wartościowych.

Posłanka przypomniała, że w ub.r. wzrosła ściągalność podatków: CIT o 22,7 proc., VAT o 12 proc. i podatków akcyzowych o 6,6 proc. Jest jednak zaniepokojona wzrostem wydatków na obsługę długu publicznego o 11,9 proc. wobec planowanych w ustawie budżetowej. Wynika to głównie - jak wyjaśniła - ze wzrostu zadłużenia Skarbu Państwa i jednostek samorządu terytorialnego.

Jej zdaniem, trzeba wprowadzić skuteczne instrumenty ograniczania długu publicznego, a także zmniejszyć środki na rezerwy celowe (w 2006 r. wydano 15,7 mld środków budżetowych na rezerwy celowe).

Korzystnie oceniła natomiast rozliczenia Polski z Unią Europejską w zakresie wykorzystania funduszy. Przyznała jednak, że Polska nie wykorzystała wszystkich środków na transport kolejowy, drogowy oraz na budowę nowych i remont już istniejących obiektów sportowych.

Platforma Obywatelska, która według sondaży ma szanse wygrać jesienne wybory proponuje nałożyć kotwicę budżetu na wydatki budżetu, a nie na deficyt. Do tej pory rządzące PiS utrzymywał stałą kotwicę deficytu budżetu na poziomie 30 mld zł. "Kotwica nie jest potrzebna na deficyt, ale na wydatki. Trzeba stworzyć kotwicę na wydatkach bo wysoki wzrost, rosnące dochody pozwolą ograniczyć relacje wydatków do PKB" - powiedział w Sejmie, ekspert gospodarczy Zbigniew Chlebowski. Zdaniem Chlebowskiego ograniczenie tej relacji do poziomu 30-35 proc. nie będzie wymagało drastycznych cięć w wydatkach.

Rząd przyjął w czerwcu założenia do budżetu na 2008 rok z deficytem 30 mld zł. Dochody budżetu zaplanowano na 241,6 mld zł, a wydatki na 271,6 mld zł. MF w czerwcowej prognozie dochodów i wydatków nie uwzględniło szacunku dochodów i wydatków związanych z UE.

Katarzyna Zajdel-Kurowska, wiceminister finansów mówiła w sierpniu, że nie wyklucza rewizji założeń budżetowych PKB na 2007 i 2008 rok. W przypadku 2008 roku dynamika PKB może być niższa niż zakładane wcześniej 5,7 proc. Wiceminister nie wyklucza także rewizji założeń inflacji, tym razem w górę. Resort założył wzrost PKB w przyszłym roku na poziomie 5,7 proc., a CPI 2,3 proc. Rząd powinien przedstawić Sejmowi projekt budżetu na przyszły rok do końca września. OPINIA - zdaniem analityków zbliżające się wybory mogą spowodować eskalację żądań po stronie wydatków.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: dochody | PKB | kotwica | kotwice | wiceminister finansów | resort | Budżet | wiceminister | deficyt | wydatki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »