Krajowy Plan Odbudowy: Kto będzie pilnować wydawania pieniędzy?

Pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy będą podzielone między sektor rządowy (blisko 40 proc.), samorządowy i sektor prywatny. Nad ich wydawaniem ma czuwać tzw. Komitet Monitorujący, w skład którego wejdą między innymi organizacje związkowe, pracodawców i przedstawiciele samorządów.

Z europejskiego Funduszu Odbudowy nazwanego nazywanego często drugim planem Marshalla, Polska będzie mieć do dyspozycji 58 mld euro. Pieniądze z KPO będą podzielone między sektor rządowy (38,9 proc.), samorządy (29,9 proc.) i prywatny (31,2 proc.).

- Najważniejsze, żeby te pieniądze były wydawane efektywnie, a nie z klucza politycznego. Dlatego Komitet Monitorujący jest bardzo ważnym elementem. Mamy nadzieję, że faktycznie zostanie powołany i że faktycznie będzie mieć te prerogatywy koordynujące, zwłaszcza, że z tego co widzimy, również przedstawiciele Rady Dialogu Społecznego będą do niego zaproszeni - komentuje dla Interii Łukasz Bernatowicz, wiceprezes BCC, ekspert ds. infrastruktury, prawa budowlanego i zamówień publicznych.

Reklama

Jego zdaniem, bardzo ważne, by pieniądze były wydawane również przez samorządy, ponieważ to one najlepiej radziły sobie z ich rozdysponowaniem w cyasie naszego członkostwa w UE. - To, że ma tam trafić 30 proc. uznajemy za pewien kompromis, bo 40 proc. byłoby jeszcze lepszym rozwiązaniem, ale jeżeli trafi z całej puli 30 proc. to uznajemy to za dobry krok- mówi ekspert BCC.

- Kolejna ważna sprawa to przekazanie konkretnej puli na te branże biznesu, które zostały najmocniej dotknięte w pandemii i są w bardzo ciężkiej sytuacji, bo przez ponad rok z drobnymi przerwami były w zasadzie zamknięte. Oczywiście nie chodzi tu o podtrzymywaniu na siłę przy życiu biznesów, które w normalnych warunkach zgodnie z zasadami wolnej gospodarki by się nie utrzymały, ale chodzi o te, które w normalnych warunkach by funkcjonowały, ale zostały odgórnie zamknięte i teraz po otwarciu gospodarki potrzebują wsparcia, by wrócić do normalnej działalności- mówi Bernatowicz.

Jako kolejny istotny element wymienia strumień pieniędzy, który ma dać impuls rozwojowy, czyli umożliwić przestawienie się gospodarki na bardziej ekologiczną i cyfrową wersję. - Ten plan nie bez kozery nazywany jest drugim planem Marshalla, bo ma potencjał ogromnego impulsu rozwojowego i teraz należy to wykorzystać - podkreśla ekspert BCC.

Jego zdaniem, w KPO niewystarczająco jest zarysowana "mapa drogowa" dla całego planu.

- W KPO powinna być mapa drogowa jak te pieniądze wydawać, bo te mechanizmy, które wskazano są niewystarczające. W tym kontekście zwłaszcza kluczowe będzie to, w jakim stopniu wpływ na wydawanie pieniędzy będzie mieć ten komitet. Teoretycznie wygląda to przyzwoicie, ale chodzi o to, żeby w praktyce też tak było - podkreśla. Jego zdaniem, w tym kontekście brakuje szczegółowych kompetencji komitetu.

W dokumencie zapisano, że Komitet będzie powołany przez Instytucję Koordynującą.

Komitet składać się będzie z przedstawicieli instytucji zaangażowanych w realizację KPO, a także przedstawicieli reprezentatywnych organizacji związkowych oraz reprezentatywnych organizacji pracodawców, wskazanych przez Radę Dialogu Społecznego, przedstawicieli reprezentatywnych ogólnopolskich organizacji społecznych oraz przedstawicieli ogólnopolskich organizacji jednostek samorządu terytorialnego reprezentowanych w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: KPO | Krajowy Plan Odbudowy | polska gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »