Kryzys finansowy wpędzi nas w socjalizm
W związku z kryzysem finansowym Goldman Sachs obniżył prognozy PKB Polski, Węgier, Czech i Rosji. Niemcy przyjęli plan pomocy dla banków. Na giełdach Europy Zachodniej przeważały wzrosty, a w Polsce oraz m.in. w Rosji - akcje taniały.
Piątkową decyzję o obniżeniu prognozy wzrostu gospodarczego ekonomiści Goldman Sachs uzasadnili spadkiem cen surowców, spowolnieniem w krajach zachodniej Europy i zamieszaniem na globalnych rynkach. PKB Polski - ich zdaniem - wzrośnie w tym roku o 5,4 proc. wobec prognozowanych wcześniej 5,6 proc. W 2009 r. wzrost PKB wyniesie 3,6 proc. wobec prognoz 4,2 proc.
W piątek niemiecki parlament przyjął plan ratunkowy dla systemu finansowego na kwotę 500 mld euro. Ustawa ma wejść w życie w poniedziałek, przed otwarciem sesji giełdowych. 400 mld euro ma być przeznaczone na udzielenie poręczeń kredytowych dla banków, a dodatkowe 70 lub 80 mld euro na bezpośrednie wsparcie banków i instytucji ubezpieczeniowych, które będą miały poważne kłopoty w wyniku kryzysu.
Prezes warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych Ludwik Sobolewski uważa, że nie należy polskiego rynku zaliczać do tych, które mają problemy gospodarcze. - Według naszych obserwacji, inwestorzy międzynarodowi wrzucili polską gospodarkę do niewłaściwego koszyka. Polska gospodarka i polska giełda mają miejsce w koszyku tych gospodarek, które z dużym powodzeniem opierają się kryzysowi finansowemu - powiedział. Jego zdaniem ostatnie silne spadki na giełdzie nie są przesłanką do zawieszenia notowań.
W Warszawie WIG20 spadł o 6,35 proc.; węgierski BUX spadł o 2,35 proc.
Gwałtowne spadki notowano w Rosji na dwóch największych giełdach - RTS i MICEX. Indeks RTS stracił 6,48 proc. i spadł poniżej psychologicznej bariery 700 pkt. Wskaźnik MICEX spadł o 4,34 proc. - poniżej granicy 600 pkt. W tym tygodniu RTS spadł o 21 proc., a MICEX - o 14 proc.
Na giełdach zachodnioeuropejskich akcje zyskały na wartości. Niemiecki DAX wzrósł o 3,43 proc., francuski CAC 40 wzrósł o 4,68 proc., a brytyjski FTSE 100 zwyżkował o 4,43 proc.
W USA w piątek na otwarciu w Dow Jones Industrial spadł o 0,54 proc., Nasdaq Comp. spadł o 2,27 proc., a Standard and Poor 500 spadł o 0,44 proc.
Chiński indeks CSI 300 wzrósł na zamknięciu o 0,7 proc. W Japonii indeks Nikkei 225 zyskał 2,78 proc.
Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Węgier ze stabilnej do negatywnej.
Fitch ocenia, że generalna reakcja ze strony rządów i regulatorów rynku finansowego na kryzys finansowy złagodziła oddolne ryzyko dla ich ratingu. Rządy zapewniły sektorowi bankowemu poczucie stabilizacji, możliwość rekapitalizacji i uzyskania gwarancji, ale działania rządów nie usuwają ryzyka, w obliczu którego stoją banki.
Oprócz Niemiec, również inne kraje przyjmują rozwiązania osłabiające kryzys ekonomiczny. Luksemburg podwyższył poziom gwarantowanych depozytów bankowych do 100 tys. euro.
Szwajcaria przeznaczy na wsparcie rodzimych banków w sumie 60 mld USD. Większość - 54 mld dolarów - zostanie przeznaczona na wykup - głównie od banku UBS - niepłynnych papierów wartościowych. Pakiet ratunkowy zaostrza też przepisy dotyczące działalności banków, m.in. maksymalnego zadłużenia.
W związku z globalnym kryzysem finansowym Międzynarodowy Fundusz Walutowy zadeklarował, że jest gotów pomóc w kryzysie gospodarkom wschodzącym. Gotów jest też współpracować z krajami azjatyckimi. MFW z zadowoleniem przyjął plany pomocy dla sektorów bankowych w USA i Europie. Ocenił, że są one wystarczające, aby zapobiec pogłębieniu się kryzysu. Zadeklarował wsparcie dla Ukrainy w walce z następstwami światowego kryzysu finansowego; jednak nie podał, jaki kredyt mogą otrzymać Ukraińcy. Premier Julia Tymoszenko mówiła w czwartek, że może to być pożyczka od 3 do 14 mld dol.
Prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet podkreślił, iż działania podjęte przez rządy i banki centralne w odpowiedzi na kryzys finansowy powinny zwiększyć zaufanie do rynków, jednak sytuacja na rynkach w ostatecznym rozrachunku zależeć będzie od ich uczestników i instytucji finansowych.
Piątkowy "Financial Times" napisał, że światowy kryzys finansowy zaczyna dotykać Europę Środkowowschodnią, mimo powszechnego przeświadczenia o gospodarczej odrębności regionu. Według gazety, kryzys widać już w kilku krajach. Rosja musiała ustanowić fundusz ratunkowy wart 200 mld dolarów, Ukraina prowadzi rozmowy z MFW ws. awaryjnych pożyczek wysokości 14 mld dolarów, a Węgry zostały wsparte przez Europejski Bank Centralny 5 miliardami euro; Litwa i Estonia przeżywają pierwszą od dziesięciu lat recesję.
- Nawet w Polsce, gdzie premier Donald Tusk zapewnia, że kraj jest wyspą stabilności, kryzys finansowy podał w wątpliwość plany wprowadzenia euro - twierdzi dziennik. Przewiduje, że w efekcie kryzysu finansowego na wschodzie Europy ponownie wzrośnie rola państwa w gospodarce oraz nasilą się konflikty polityczne i społeczne wokół podziału funduszy. Węgry, które jako pierwsze dotknął kryzys gospodarczy, już doświadczyły napięć społecznych.
Francuski bank La Caisse d'Epargne stracił około 600 mln euro w wyniku niekorzystnych operacji finansowych na giełdach w dniach światowego kryzysu - od 6 października, w trakcie obracania na giełdzie gwałtownie tracącymi wartość akcjami. Operacje prowadzono na własnych środkach, a nie na wkładach klientów. W ocenie banku nawet taka strata, przy kapitale własnym banku ponad 20 miliardów euro, nie ma żadnych konsekwencji dla klientów.
W reakcji na te informacje francuska minister finansów Christine Lagarde zwróciła się do komisji bankowej o natychmiastową kontrolę wszystkich francuskich banków i sankcje dla Caisse d'Epargne.
Z apelem do rządu i NBP o podjęcie działań zapewniających bezpieczeństwo finansowe państwa i interesów Polaków zwrócili się działacze Ligi Polskich Rodzin.
W Polsce złoty po południu odrabiał spadki, ale na rynku panuje niepewność co do dalszego rozwoju sytuacji. Za euro płacono 3,5520 zł, za dolara 2,6420 zł.