Kryzys w Wielkiej Brytanii. Niemieckie firmy pełne obaw
W Wielkiej Brytanii jest coraz więcej pustych półek, a pod stacjami ustawiają się kolejki. - To problem i dla niemieckich firm - przyznają organizacje biznesowe.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Wielkiej Brytanii brakuje nawet 100 tysięcy kierowców ciężarówek. Od kilku tygodni brakuje więc produktów w supermarketach, a nawet benzyny na stacjach.
- Krótkoterminowo ta sytuacja jest problemem dla niemieckich firm - przyznaje Ulrich Hoppe, dyrektor generalny Brytyjsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Jak dodaje, największe kłopoty są z produktami z krótką datą ważności, czyli przede wszystkim z żywnością.
- Takie artykuły mogą zwyczajnie nie dotrzeć na Wyspy z Niemiec - uważa Hoppe. Jednocześnie jest przekonany, że "w dłuższej perspektywie" przedsiębiorstwa przystosują się do nowej sytuacji.
To może jednak oznaczać, że współpraca niemieckich i brytyjskich przedsiębiorców będzie coraz bardziej się rozluźniała. W tym roku po raz pierwszy Wielka Brytania spadła z listy dziesięciu najważniejszych partnerów handlowych Niemiec. Przepływ towarów pomiędzy krajami w pierwszym półroczu spadł o 2,3 proc.
Brytyjski rząd chce rozwiązać kryzys, oferując tymczasowe wizy dla pięciu tysięcy kierowców ciężarówek. Niemieckie organizacje biznesowe jednak wątpią, żeby kierowcy z krajów Unii chcieli z takiej oferty skorzystać.
- Europejski rynek po prostu już zaakceptował kierowców, który niegdyś pracowali na Wyspach - mówi Frank Huster, szef Niemieckiego Stowarzyszenia Logistyki i Transportu. - Tymczasowe wizy na pewno sytuacji w Wielkiej Brytanii nie zmienią - dodał.
(Reuters/mat), Redakcja Polska Deutsche Welle