Krzysztof Mrówka nie żyje. Dziennikarz Interii miał 64 lata

Krzysztof Mrówka urodził się w Krakowie, z którym był związany przez całe życie. Ukończył VII Liceum Ogólnokształcące im. Zofii Nałkowskiej, a w latach 1977-1981 studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Od prawniczej togi wolał jednak dziennikarskie pióro. Całe zawodowe życie związał z mediami. Pracował m.in. w dzienniku sportowym "Tempo", "Gazecie Wyborczej", TV Wizja, Canal+, "Gazecie Krakowskiej", "Gazecie Giełdy i Inwestorów Parkiet".

Krzysztof dołączył do Interii w październiku 2007 roku. Przez wiele lat pełnił rolę kierownika biznesowego serwisu, gdzie w pełni wykorzystywał szeroką wiedzę oraz dziennikarską dociekliwość.

- Niedziele są przeważnie w redakcjach ekonomicznych spokojne. Niestety dziś rano dotarła do nas smutna wiadomość - odszedł nasz redakcyjny Kolega, wieloletni szef działu Interia Biznes Krzysztof Mrówka. Przez lata wspólnie dbaliśmy o serwis, "pilnowaliśmy świata" - jak to często mówiliśmy o naszej codziennej pracy. Krzysztof, odkąd pamiętam, był w centrum krakowskiej redakcji. To on przyjmował mnie do pracy w 2015 r., to on wprowadzał mnie w świat dziennikarstwa internetowego - mówi Bartosz Bednarz, szef działu Interia Biznes.

- Dopiero skończyliśmy ustalać harmonogram naszej pracy na najbliższe tygodnie, dyżury na święta. Krzysztof nigdy nie odmawiał pomocy, zawsze był na posterunku, gdy redakcja tego potrzebowała. Praca w Interii Biznes była zawsze ważną częścią jego życia - dodaje Bednarz. 

Krzysztof był wyrazistą postacią, zawsze miał własne zdanie, którego potrafił bronić do końca. O tematach sportowych, biznesowych oraz politycznych potrafił dyskutować godzinami. Kiedy w dyskusji pojawiały się tematy krakowskie, Krzysztof angażował się jeszcze mocniej - żył tym, co dzieje się w mieście 24/7.

- "Na tę informację czekał cały świat finansów" - tak wiele razy zaczynał się tekst Biznes Interii o decyzji amerykańskiego banku centralnego przygotowany przez Krzysztofa. Jak widziałem ten tytuł, wiedziałem, kto za nim stoi. Ale Tej niedzielnej informacji nikt się nie spodziewał i wszyscy chcieliby, aby to nie była prawda. Zwłaszcza, że zapewne Krzysztof miał dziś kończyć ustawianie tekstów na poniedziałkowy poranek, jak to zwykł robić... - mówi Paweł Czuryło, z-ca redaktora naczelnego "Dziennika Gazety Prawnej", wcześniej z-ca redaktora naczelnego Interii.

Krzysztofa poznałem w 2015 r. Przez lata szefował działowi biznesowemu Interii, z którą związał znaczną część swego życia. Bo to nie była tylko Jego praca, a właśnie część życia. Cały czas interesował się sportem i dlatego często to dyskusje, a właściwie opowieści Krzysztofa o lidze angielskiej, zajmował sporo czasu w naszych warszawsko-krakowskich kontaktach. Był wszakże wcześniej dziennikarzem sportowym. Ale ponad wszystkim kochał swój Kraków - dodaje Czuryło.

Przed pandemią, kiedy budynek Interii przy Osiedlu Teatralnym był codziennie wypełniony ludźmi, Krzysztof z drugiego końca korytarza potrafił rozpoznać koleżankę czy kolegę i swoim niepodrabialnym, niskim głosem, wysyłał serdeczne powitanie i pozdrowienie. Dla każdego znalazł czas.  

- Krzysztof był jednym z nas, był Interianinem. Dołożył solidną cegłę do budowy silnego serwisu, jakim dzisiaj jest Interia Biznes. Bez Krzysztofa nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy dzisiaj. Wielu dziennikarzy jest Mu wdzięcznych za to, czego ich nauczył. Na zawsze pozostanie w naszych wspomnieniach - mówi Artur Potocki, prezes zarządu Interia.pl.

Krzysztofie, dziękujemy!

Przyjaciele z Interii