Kto stoi za Ozonem bis
Bogusław Kania, współwłaściciel firmy oświetleniowej, zaryzykował i zainwestował 900 tys. zł w nowy tytuł.
Wkrótce na rynku ukaże się nowy tygodnik opinii, założony przez byłych dziennikarzy "Ozonu" i grupę prywatnych biznesmenów. Głównym udziałowcem Media Dei, wydawcy nowego tygodnika, jest Bogusław Kania, przedsiębiorca z Gliwic.
- Uznałem, że czasami warto zrobić coś nowego. Zwłaszcza że uważam, iż na rynku jest miejsce na tego typu tygodnik - mówi Bogusław Kania.
To współwłaściciel firmy Kanlux, zajmującej się produkcją i importem oświetlenia. To firma rodzinna, w której Bogusław Kania ma połowę udziałów i wniósł połowę z 4 mln zł kapitału zakładowego. Inwestycja 900 tys. zł w Media Dei, wydawcę nowego tygodnika, daje mu 75 proc. udziałów w spółce i prawo do mianowania dwóch z czterech członków rady nadzorczej. W sumie do tej pory udziałowcy włożyli w Media Dei 1,2 mln zł.
- To oczywiste, że 1,2 mln zł nie wystarczy na finansowanie tygodnika, ale obecny skład inwestorski będzie w stanie zapewnić środki na dalszą działalność - mówi Bogusław Kania.
Inwestorami są także przedsiębiorca Andrzej Anuszkiewicz i Piotr Wojcieszek - udziałowiec Polskich Zakładów Graficznych. Wśród udziałowców są też Grzegorz Górny - poprzednio redaktor naczelny "Ozonu" i jego zastępca - Robert Tekieli, którzy włożyli po 30 tys. zł w spółkę. Robert Tekieli jest teraz prezesem, a Grzegorz Górny - wiceprezesem Media Dei.
Spadek po "Ozonie"
Udziałowcy Media Dei wydzierżawili od syndyka masy upadłościowej przedsiębiorstwo, które powstało po upadku "Ozonu".
- Oznacza to, że Media Dei przejęła prawa autorskie i kwestie licencyjne - mówi Leszek Kurnicki, były prezes "Ozonu".
Nowy tygodnik opinii nie chce używać marki "Ozon" i na razie działa pod roboczym tytułem "Tygodnik". Z wypowiedzi głównego udziałowca wynika, że ma to być pismo katolickie, odżegnujące się od jakichkolwiek związków politycznych.
- Pismo ma być robione przez świeckich katolików nie tylko dla świeckich katolików. Będzie się odnosić do bieżących wydarzeń politycznych, ale nie będzie możliwe szufladkowanie go w kategoriach prawicy czy lewicy. Nie jestem zaangażowany politycznie i mam nadzieję, że pismo zachowa obiektywizm polityczny - mówi Bogusław Kania.
Oświecanie metaforyczne
Analitycy oceniają założenia udziałowców ostrożnie.
- Rozumiem, że właściciel, który ma ambicje oświetleniowe, postanowił podejść do tego tematu bardziej metaforycznie. Stosunkowo niewielki wkład finansowy może świadczyć o tym, że udziałowcy mają stosunkowo ograniczone plany co do wielkości dystrybucji i jakości druku. Wygląda na to, że tygodnik jest założony nie jako biznes jako taki, ale jako sposób na prezentowanie opinii - mówi Rafał Oracz z CR Media.
Poprzednio "Ozon" był finansowany przez Janusza Palikota, znanego przedsiębiorcę oraz obecnego posła Platformy Obywatelskiej. Ten jednak powiedział "dość", nie widząc możliwości wyprowadzenia tytułu na prostą.
Magdalena Wierzchowska