Kupują przyszłość
Przejęcie Lux-Medu i Medycyny Rodzinnej to przygrywka do megainwestycji
W wyścigu o rynek sieci przychodni i klinik w kraju fundusz zdystansował polską konkurencję już na starcie. Ale jeszcze dociśnie pedał gazu.
Rynek prywatnych usług medycznych, który od lat cierpi na poważną anemię spowodowaną chronicznym brakiem kapitału, może liczyć na potężny zastrzyk gotówki. Niedawno pisaliśmy, że do poważnych inwestycji na nim przymierza się fundusz Supernova Capital, gotów wydać do 400 mln zł na tworzenie największej w kraju sieci przychodni i klinik medycznych. Niemało, tyle tylko że takie pieniądze na starcie wpompuje w rynek inny ambitny fundusz - Mid Europa Partners (MEP), który dzięki przejęciu Lux-Medu (LM) i Medycyny Rodzinnej (MR) już dzisiaj jest graczem numer jeden z najliczniejszą siatką klinik i przychodni medycznych. Na dodatek, po wycofaniu się z transakcji z Polnordem NFI, kontrolowanym przez Supernovą, trzeba będzie zweryfikować plan finansowania inwestycji.
Mid Europa oficjalnie nie mówi, ile wydała pieniędzy na obydwie akwizycje. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że LM kosztował 200 mln zł, a MR - 57 mln zł. Matthew Strassberg, dyrektor w MEP, mówi, że te dwie transakcje to dopiero początek inwestycji w Polsce.
- Jeśli kupujesz samochód, a po dwóch tygodniach zdecydujesz się go sprzedać, to nie będziesz wydawał pieniędzy na lakiernika, żeby go odświeżyć. Gdy zamierzasz nim dłużej pojeździć, wtedy warto go odmalować, wymienić tapicerkę, fotele i zainstalować dobre radio - wyjaśnia filozofię działania funduszu, który plany wobec nowych nabytków rozpatruje w perspektywie co najmniej pięcioletniej.
Szpital na Mokotowie
Na dobry początek planowana jest budowa szpitala na warszawskim Mokotowie.
- Jesteśmy gotowi rozpocząć inwestycję w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Szpital ma być gotowy za dwa lata, w 2009 r. - informuje Anna Rulkiewicz, członek zarządu Lux-Medu.
Koszty nie zostały jeszcze dokładnie wyliczone, ale rachunek nie będzie mniejszy niż 100 mln zł. Tyle minimum potrzeba na budowę pełnozakresowego szpitala. Nie wiadomo jeszcze dokładnie, ile będzie w nim łóżek, niemniej pewne jest, że będzie to duża placówka nastawiona zarówno na klientów komercyjnych, jak i tych opłacanych z pieniędzy Narodowego Funduszu Zdrowia.
- Liczymy na osoby, które już dzisiaj korzystają z usług przychodni Lux-Medu i Medycyny Rodzinnej, a jest to już dziś ponad pół miliona pacjentów. I bardzo szybko ich przybywa - wyjaśnia Anna Rulkiewicz.
Matthew Strassberg dodaje, że rynek prywatnych usług medycznych przeżywa niezwykle dynamiczny rozwój i liczba klientów rośnie tak szybko, że konieczna jest szybka rozbudowa sieci przychodni, ponieważ zbliżają się one do granic wydolności. Plan na najbliższe dwa lata zakłada co roku uruchamianie kilku nowych klinik zarówno przez Lux-Med, jak i Medycynę Rodzinną. Ale to tylko jedna ze ścieżek rozwoju. Drugi kierunek zakłada przejęcia mniejszych, lokalnych firm medycznych. Fundusz daje w tym względzie obydwu sieciom wolną rękę - i pieniądze - zdając się na ich rozeznanie na rynku. Sam nie będzie się angażować w negocjacje.
- Interesują nas firmy diagnostyczne, przychodnie przyzakładowe, sieci i pojedyncze kliniki - przekonuje Anna Rulkiewicz.
Przyjęta strategia w dużej mierze pokrywa się z planami Supernowej, która również chce aktywnie uczestniczyć w konsolidacji rynku poprzez przejęcia i wciąganie do tworzonej sieci lokalnych przychodni. Czy obydwa fundusze wejdą sobie w drogę?
- Trudno nam odnosić się do zamiarów konkurencji, bo na razie są to tylko zapowiedzi - ocenia Anna Rulkiewicz.
Kupowanie przyszłości
Matthew Strassberg dodaje, że 250-400 mln zł, jakie Supernowa gotowa jest wydać na tworzenie sieci prywatnych klinik, to nie jest jakaś specjalnie duża kwota. Dla porównania podaje, że Mid Europa co roku inwestuje 100 mln zł w sieć telewizji kablowej w Warszawie, Krakowie i Zielonej Górze. Na inwestycje w rynek medyczny zamierza przeznaczyć znacznie więcej.
- Kupując telewizję kablową, przejmujesz dojrzały rynek z określonymi przychodami. Wchodząc na rynek usług medycznych, kupujesz przyszłość. W Polsce znajduje się on na wczesnym etapie rozwoju, dlatego jesteśmy przygotowani na spore wydatki - mówi Matthew Strassberg.
Eugeniusz Twaróg