Leczenie dzieci bez limitów

Rzecznik praw dziecka Ewa Sowińska wystąpiła do premiera Jarosława Kaczyńskiego z prośbą o zniesienie limitów na wszelkie świadczenia zdrowotne udzielane dzieciom.

Rzecznik praw dziecka Ewa Sowińska wystąpiła  do premiera Jarosława Kaczyńskiego z prośbą o zniesienie limitów  na wszelkie świadczenia zdrowotne udzielane dzieciom.

RPD apeluje do premiera o podjęcie działań zmierzających do wyeliminowania ograniczeń w dostępie dzieci do opieki zdrowotnej. "Ten problem utrzymuje się od kilku lat. Podstawową jego przyczyną jest zbyt niski - w mojej ocenie - poziom kontraktowania świadczeń zdrowotnych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Konsekwencją tej sytuacji są kolejki, w których najmłodsi pacjenci zmuszeni są oczekiwać na planowe przyjęcie do szpitala lub lekarza specjalisty" - napisała Sowińska w liście do premiera.

Jej zdaniem, rozwiązania przyjęte w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych nie zapewniają dzieciom należytej ochrony zdrowia, a tym samym stoją w sprzeczności z Konstytucją RP, która zobowiązuje władze publiczne do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom. Sowińska przypomina, że obowiązek zapewnienia dzieciom jak najwyższego poziomu zdrowia i udogodnień w zakresie leczenia chorób oraz rehabilitacji zdrowotnej nakłada na Polskę również Konwencja o Prawach Dziecka.

Reklama

RPD zauważa, że ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych pozwala NFZ na kontraktowanie w umowie ze świadczeniodawcą liczby świadczeń, która nie pokrywa rzeczywistego zapotrzebowania na usługi medyczne, co prowadzi do tworzenia się kolejek. "Dzieci zmuszone są oczekiwać na konieczne zabiegi, co nie tylko narusza ich podstawowe prawa, ale także stwarza dodatkowe zagrożenia: naraża dzieci na stres i cierpienia, a nawet dodatkowe komplikacje zdrowotne" - alarmuje RPD.

"Tzw. limity świadczeń, i związane z nimi kolejki, prowadzą jedynie do odłożenia w czasie wykonania zabiegów medycznych, które i tak trzeba będzie zrealizować. Opóźnienie powoduje jednak zwykle nasilenie choroby, której leczenie pociąga dodatkowe koszty. Zatem opisane rozwiązania prawne - w mojej ocenie - szkodzą wszystkim podmiotom systemu ochrony zdrowia, tj. pacjentom, świadczeniodawcom oraz publicznym płatnikom" - napisała Sowińska.

Według niej, w odniesieniu do wszystkich świadczeń opieki zdrowotnej udzielanych dzieciom, powinny być zniesione jakiekolwiek limity, a ich liczba nie powinna być określana wyłącznie przez NFZ. "Zmianie winien ulec system ich finansowania. Wydaje się, iż rozwiązaniem optymalnym byłoby wprowadzenie zasady finansowania świadczeń udzielanych dzieciom stosownie do rzeczywistego zapotrzebowania" - uważa RPD.

Zdaniem Sowińskiej, ponieważ NFZ nie dysponuje dostatecznymi środkami finansowymi pozwalającymi przyjąć takie rozwiązanie, w tym przypadku "należy oczekiwać większego zaangażowania ze strony budżetu państwa". "Znajdowałoby to oparcie w przywołanej normie konstytucyjnej, a najmłodsi mieliby zapewniony nieograniczony dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej. Świadczeniodawcy natomiast nie stawaliby w obliczu wyboru pomiędzy zdrowiem dziecka a interesem ekonomicznym" - argumentuje Sowińska.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »