Legalizacja samowoli budowlanych

Gminy zwlekają z uchwalaniem planów zagospodarowania przestrzennego. Brak planów uniemożliwia legalizację samowoli budowlanych. Eksperci wskazują, że ta praktyka narusza konstytucję.

W Polsce tylko około 17 proc. powierzchni wszystkich gruntów objętych jest miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. Ich uchwalenie należy do obowiązków gminy, które w ten sposób zaspokajają potrzeby mieszkaniowe lokalnej społeczności. Jednak gminy bardzo powoli wywiązują się z tych obowiązków, co uniemożliwia zagospodarowanie terenów. W większości przypadków pozwolenie na budowę może być wydane, tylko gdy planowana inwestycja jest zgodna z miejscowym planem.

Budowa bez pozwolenia

Tam gdzie nie ma planów, mieszkańcy często decydują się na budowę bez pozwolenia. Liczą, że w przyszłości zalegalizują samowolę. Tymczasem prawo budowlane wprowadza w takim przypadku bezwzględny obowiązek wyburzenia takiego budynku.

- Możliwa jest legalizacja tylko takich budynków, które wzniesione są na gruntach objętych miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego - wyjaśnia Elżbieta Pawlikowska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Oławie.

Opłaty legalizacyjne

Aby taki budynek zalegalizować, obowiązkowe jest dodatkowo wniesienie stosownej opłaty legalizacyjnej oraz dopełnienie procedury, takiej jak przy uzyskiwaniu pozwolenia na budowę. Procedura ta wcale nie jest tania.

- Zalegalizowanie domu jednorodzinnego kosztuje około 50 tys. zł. Inwestor musi też wykonać odpowiednią dokumentację techniczną, dostosować obiekt do obowiązujących warunków technicznych oraz dokonać jego odbioru przez odpowiednie instytucje, jak np. straż pożarna - wyjaśnia inspektor Pawlikowska.

Jednak zainteresowanie legalizacją jest spore.

- Od początku tego roku zarejestrowaliśmy już 47 postępowań w sprawie samowoli budowlanej - mówi Małgorzata Barcikowska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Malborku. W dużych miastach liczba postępowań sięgać może nawet 200-300 rocznie.

Państwo nie powinno obciążać obywateli kosztami swoich własnych zaniechań oraz przerzucać na nich konsekwencji rozwiązań, którym nie jest w stanie sprostać

Niekonstytucyjne przepisy

Artykuł 49 prawa budowlanego różnicuje sytuację osób, które chcą dokonać legalizacji budynku, w zależności od tego, czy grunty są objęte planami zagospodarowania, czy też nie są. Zdaniem prawników budzi to podejrzenia o niekonstytucyjność tego przepisu.

- Fakt, iż państwo nie dopełniło obowiązku uchwalenia planów zagospodarowania nie może obciążać właścicieli. Jeśli państwo decyduje się na wprowadzenie amnestii dla nielegalnie postawionych budynków, powinna ona obejmować wszystkich, którzy znaleźli się w takiej samej sytuacji - mówi prof. Piotr Winczorek, konstytucjonalista z UW.

Podobnego zdania jest także dr Ryszard Piotrowski, który wskazuje, że państwo nie powinno obciążać obywateli kosztami swoich własnych zaniechań oraz przerzucać na nich konsekwencji rozwiązań, którym nie jest w stanie sprostać.

- Obecna sytuacja jest również potencjalnym źródłem korupcji, gdyż państwo zmusza obywateli do poszukiwania pozaprawnych dróg zaspokajania swoich potrzeb mieszkaniowych - mówi dr Piotrowski.

Jego zdaniem państwo, które tworzy tego rodzaju sytuacje, nie stoi po stronie swych obywateli i godzi w ich interesy.

Samowoli może być więcej

Właściciele nielegalnie wybudowanych obiektów zamiast wnosić opłaty legalizacyjne, które mogą zasilić budżet, ukrywają nielegalnie postawione budynki. A powiatowe inspekcje nadzoru budowlanego nie są w stanie ustalić liczby takich obiektów.

- Takie informacje możemy zdobyć jedynie z donosów społecznych - mówi Elżbieta Pawlikowska.

W sytuacji boomu na rynku nieruchomości liczba może wzrastać.

Niechęć urzędników

- Istniejące samowole budowlane wynikają tylko i wyłącznie z braku możliwości uzyskania odpowiedniego zezwolenia lub z niewiedzy przedsiębiorców. Przepisy prawa budowlanego są bardzo skomplikowane, dlatego należy coś zmienić na tym polu - mówi Witold Polkowski z Konfederacji Pracodawców Polskich.

Zdaniem Jacka Bieleckiego, dyrektora generalnego Polskiego Związku Firm Developerskich, prawdziwym powodem braku planów miejscowych w gminach jest niechęć urzędników do ich tworzenia. Jego zdaniem, tym gminom, którym zależało na ich uchwaleniu - w ciągu 12 lat udało się przezwyciężyć wszystkie problemy.

Gminy powinny jak najszybciej uchwalić miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. Należy też wprowadzić przepisy, które umożliwią legalizację samowoli budowlanych w przypadku, gdy planów nie ma, a możliwe byłoby wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, gdyby taki obiekt nie powstał.

Reklama

Piotr Trocha

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: gminy | nielegalnie | legalizacja | inspektor | opłaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »